Polski Instytut Ekonomiczny sprawdził, które słowa w 2022 r. pojawiały się najczęściej w publikacjach ekonomicznych w naszym kraju. Jak się okazuje najczęściej używanym słowem w dziennikach ekonomicznych była „inflacja”, która pojawiała się średnio niemal 10 razy w publikacji.
Drugie miejsce zajęły „ceny” ze średnią 5,5 wystąpienia, a trzecie „stopy procentowe” – średnio 4,8 razy w publikacji. Te słowa dominowały w 11 z 12 miesięcy ubiegłego roku, poza sierpniem, gdy nie odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. W związku z rosnącą inflacją rosła też popularność słowa „bazowy”, które wiąże się z cenami towarów przemysłowych i usług. W ciągu całego roku średnia dla tego słowa wynosiła 3,5 użycia na publikację, podczas gdy w grudniu było to aż 4,2. Piąte miejsce w całym rankingu zajęło słowo „obligacja”, które było używane przez autorów średnio 3 razy na publikację.
„Od lipca systematycznie spada częstotliwość pisania o recesji. Podczas wakacji słowo 'recesja’ było używane średnio ponad 2,5 razy w każdej publikacji. Obecnie pojawia się ono 1 raz. Niemniej, częstotliwość występowania zwrotu jest prawie 4-krotnie wyższa niż przed wybuchem wojny w Ukrainie. Od października skala wspomnień o recesji ulega niewielkim zmianom” – napisano w „Tygodniku Gospodarczym” PIE.
Wraz z biegiem czasu w 2022 r. rosła popularność słowa „obniżka”, które było używane w odniesieniu do stóp procentowych. Ostatecznie w grudniu, słowo to po raz pierwszy w całym roku było popularniejsze od słowa „podwyżka”.
Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny