fbpx
środa, 5 lutego, 2025
Strona głównaBiznesInwazja na Ukrainę zatrzęsie rynkami rolnymi

Inwazja na Ukrainę zatrzęsie rynkami rolnymi

Atak Rosji na Ukrainę przyniesie niemałe przetasowania na europejskich i światowych rynkach rolnych. Oba państwa są znaczącymi graczami tak w sektorach produkcji zwierzęcej, jak i roślinnej. Największe trzęsienie ziemi czekać będzie rynek zbóż, ale rykoszetem oberwą także choćby drobiarstwo czy mleczarstwo.

Analitycy nie mają złudzeń – czekają nas niemałe podwyżki cen surowców rolnych, które nie pozostaną bez znaczenia w kontekście wskaźników inflacyjnych. Zmiany cen odczujemy tak w Polsce, jak i w innych państwach Europy i świata. Dzieje się tak choćby dlatego, że Ukraina i Rosja łącznie odpowiadają za około 30 procent światowej produkcji pszenicy – zarówno konsumpcyjnej (przeznaczonej do spożycia przez człowieka) jak i paszowej. Oba państwa są także znaczącymi graczami na rynkach: drobiarskim, mleczarskim, produkcji wołowiny, wieprzowiny czy też nawozów. Największe podwyżki czekają jednak rynek zbóż i roślin oleistych.

Kluczowe znaczenie dla kierunków i wymiaru podwyżek mieć będą sankcje nałożone na Rosję. Dziś nie wiadomo jeszcze, czy obejmą one także rynki rolne. We wczorajszej wypowiedzi wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk stwierdził, że wszelkie sankcje o charakterze rolnym mogą mieć zaledwie iluzoryczny wymiar, ponieważ embargo rosyjskie już dawno wprowadzone zostało zarówno na jabłka, jak i mięso oraz na inne produkty rolne. Tymczasem eksport artykułów rolno-spożywczych do Rosji stanowił w 2020 roku aż 7,9 procent ogółu eksportu kierowanego znad Wisły do Federacji Rosyjskiej (ok. 650 mln dolarów).

Należy zdać sobie sprawę z tego, że potencjalne zaburzenie dostaw surowców zbożowych z Rosji czy Ukrainy może przynieść daleko idące konsekwencje również dla sektora hodowli zwierzęcej. Zmniejszony import zbóż z tych dwóch kierunków oznaczać może mniejszą ilość paszy nad Wisłą. Jej zmniejszona ilość oznaczać zaś może drastyczny wzrost cen i tak wywindowanych przez skutki pandemii koronawirusa – to z kolei przełoży się podwyżki cen mięsa na sklepowych półkach, obejmując wszystkie jego kategorie: od drobiu, przez wieprzowinę, na wołowinie kończąc.

Zaburzona może zostać także podaż pasz na Ukrainie, która jest największym europejskim producentem drobiu i jednym z głównych rywali Polski na tym polu, a która od lat pozostaje liderem list – zarówno w kontekście produkcji, jak i eksportu produktów drobiarskich – w Unii Europejskiej. Kluczowe znaczenia dla sytuacji sektora drobiarskiego będzie miała kondycja holdingu Jurija Kosjuka, czyli MHP, który faktycznie kontroluje ukraiński rynek drobiu i należy – poprzez spółki zależne – do kluczowych producentów mięsa drobiowego na Bałkanach oraz w Europie Zachodniej.

Ogromnym problemem mogą okazać się też ceny nawozów, których jednym z czołowych światowych eksporterów od lat pozostaje Rosja. Co gorsza – Federacja Rosyjska jest także hegemonem na światowym rynku gazu, który stanowi główny element ceny składowej nawozów. Nawozy już dziś są w Polsce szalenie drogie, a konflikt rosyjsko-ukraiński z pewnością nie wpłynie na spadki ich cen.

Strategiczna rola zbóż

Podkreślić należy, że Rosja uprawiając pszenicę na ogromnym areale jest dziś jej głównym światowym producentem zagospodarowując aż 17 procent globalnego rynku. Ukraina w tym zestawieniu zajmuje czwarte miejsce, dzierżąc w swoich rękach 12 procent światowych dostaw. Nie można jednak zapominać, że z Ukrainy pochodzi także aż 20 procent produkowanej na świecie kukurydzy.

Inwazja na Ukrainę – ze względu na ukierunkowanie tamtejszej produkcji na eksport – może stanowić niemały problem dla wielu krajów świata, ze szczególnym uwzględnieniem państw Afryki Północnej oraz Półwyspu Arabskiego, które od dostaw zbóż z Ukrainy są w zasadzie uzależnione.

W Polsce przez inwazję na Ukrainę zboża nie zabraknie, ponieważ z jej terenów sprowadzamy go stosunkowo niewiele. W ubiegłym roku – jak podaje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi – było to zaledwie nieco ponad 3 tysiące ton pszenicy, ponad 6 tysięcy ton kukurydzy i około 35 tysięcy ton żyta. Polska jest znaczącym producentem zbóż, który w pełni potrafi zaspokoić krajowe zapotrzebowanie. Faktem jest jednak, że ceny kształtowane przez giełdy będą rekordowe. Przełoży się to na wysokie ceny wszelkich produktów, do wytworzenia których wykorzystuje się zboża. A w połączeniu z prognozowanym wzrostem cen energii może to sprawić, że już niedługo na półkach sklepowych będziemy mogli zobaczyć choćby najdroższe w historii pieczywo.

Konflikt zbrojny na Ukrainie podniesie ceny żywności i wielu komponentów niezbędnych do jej wytworzenia, co w połączeniu ze wskaźnikami indeksu FAO może sprawić, że niebawem ceny produktów spożywczych osiągnąć mogą kolejne rekordy.

 

 

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak uzdrowić krajową legislację?

W Polsce o procesie legislacyjnym trudno dziś mówić bez emocji. Złośliwie można by powiedzieć, że jest to wprawdzie proces, ale nie stanowienia prawa, tylko jego masowej produkcji. I to produkcji marnej jakości. Nie pozostaje to bez znaczenia dla biznesu, który o legislacji myśli z uzasadnioną trwogą.
6 MIN CZYTANIA

Obudzić z marazmu polski rynek pracy!

Polski rynek pracy w niedalekiej przyszłości będzie borykać się z niedoborem pracowników znacznie przewyższającym dzisiejsze, sygnalizowane przez przedsiębiorców, problemy. Wskaźniki demograficzne nie pozostawiają tu złudzeń. Pozostaje tu zatem pytanie – co robić?
5 MIN CZYTANIA

Polska powinna mieć swoją rakiję

Produkcja destylatów to element tradycji i kultury wielu regionów świata. Polska wcale nie jest tu białą plamą na mapie świata, ale od innych miejsc w samej choćby Unii Europejskiej odróżnia nas to, że wytwarzanie trunków o „słusznym” woltażu w domowych warunkach jest nad Wisłą po prostu nielegalne.
4 MIN CZYTANIA