fbpx
sobota, 20 kwietnia, 2024
Strona głównaBiznesJak mocno lockdowny uderzyły w polski handel?

Jak mocno lockdowny uderzyły w polski handel?

Jak wynika z najnowszego badania opinii publicznej, prawie co drugi Polak dostrzegł, że w czasie pandemii COVID-19 został zamknięty lub zlikwidowany okoliczny sklep. Natomiast 4 na 10 osób nie zauważyło takich zmian. O problemie znikających placówek informują przede wszystkim konsumenci z miast liczących 200-500 tys. ludności. Zdaniem ankietowanych, najczęściej z obrotu gospodarczego znikały sklepy odzieżowe, ogólnospożywcze oraz warzywniaki.

Z raportu UCE RESEARCH zrealizowanego dla Grupy BLIX wynika, że 46,8% Polaków zauważyło, że w ciągu trwania pandemii został zamknięty lub zlikwidowany okoliczny sklep. Natomiast 40% ankietowanych nie dostrzegło takiej zmiany. Z kolei 7,5% respondentów nie zwracało na to uwagi, a 5,7% – nie wie, czy taka sytuacja miała miejsce. Tak wynika z badania opinii społecznej, które zostało przeprowadzone w pierwszej połowie sierpnia br. metodą CAWI wśród ponad 1 tys. dorosłych Polaków.

– Fakt, że prawie połowa Polaków mówi o zamknięciu sklepów, jest dość znamienny. W mojej ocenie, świadczy to przede wszystkim o tym, że handel stacjonarny, szczególnie ten małoformatowy, sporo stracił na pandemii. Z kolei dobrym objawem jest to, że niewielu respondentów w ogóle nie zwraca na to uwagi. Zatem wygląda na to, że konsumentom nie jest wszystko jedno, gdzie dokonują zakupów i zauważają zachodzące zmiany na rynku – komentuje dr Krzysztof Łuczak z Grupy BLIX.

Niektóre branże w sektorze handlu ucierpiały w pandemii. Jak stwierdza Andrzej Wojciechowicz, ekspert Komisji Europejskiej, dostrzegły to osoby, które częściej robią zakupy w sklepach różnych branż. Część placówek stacjonarnych zamknięto, zrównoważył to wzrost e-commerce. Natomiast ci, którzy nie zauważyli zmian, to najprawdopodobniej konsumenci głównie zaopatrujący się w sklepach FMCG. A te poradziły sobie z pandemią. I nie było licznych upadłości i zamknięć w tej branży, pomimo zwiększonych kosztów operacyjnych.

– Według różnych rynkowych szacunków, w Polsce w ostatnim roku zamknięto najmniej sklepów w ciągu dziesięciu lat. Jednak nie jest to dobra wiadomość, ani dla branży, ani też dla samych konsumentów. W handlu detalicznym nastąpił wzrost w zakresie nieuregulowanych zobowiązań, do tego występują znaczne opóźnienia w płaceniu bieżących faktur. W wielu przypadkach likwidacje zostały więc zwyczajnie przesunięte w czasie – dodaje dr Łuczak.

Uwzględniając wielkość miejscowości zamieszkania respondentów, o zamykanych lub zlikwidowanych sklepach informują głównie Polacy z miast liczących 200-499 tys. mieszkańców – 53,7 proc. Dalej w zestawieniu są miejscowości mające 50-99 tys. osób – 53,2 proc. oraz miasta, w których mieszka przynajmniej 500 tys. ludzi – 52,2 proc. Natomiast na końcu zestawienia są wsie i miejscowości do 5 tys. ludności – 33,2 proc.

– Dane są porównywalne, w granicach błędu statystycznego. Generalnie im większa siła nabywcza danego rynku, tym mniej zamknięć. Ale ważne są też takie determinanty, jak atrakcyjność lokalizacji, konkurencja oraz poziom ekspansji sieci handlowych. Jeśli mówimy o średniej wielkości miastach, to tam występuje bardzo silne oddziaływanie konkurencji, mocniejsze niż w dużych aglomeracjach o głębszych rynkach popytowych. Do tego dochodzi niewielka siła nabywcza. A jeżeli występuje nadpodaż powierzchni w stosunku do popytu, to któryś z podmiotów musi odpaść. W dużych aglomeracjach to może być bardziej elastyczne, wielokryterialne – analizuje Wojciechowicz.

Z badania wynika też, że przeważnie zamykane lub likwidowane są sklepy odzieżowe – 34,8 proc. Kolejne miejsca w zestawieniu zajmują placówki ogólnospożywcze – 26,5 proc., warzywniaki – 17,1 proc., butiki z używaną odzieżą – 15,6 proc. oraz cukiernie i lodziarnie – 13,6 proc. Jak zaznacza dr Łuczak, jest różnica między wskazaniami konsumentów a szacunkami rynkowymi. Z tych ostatnich wynika, że najczęściej zamykane były sklepy z art. biurowymi i piśmienniczymi, towarami używanymi, obuwiem i galanterią, tytoniem oraz wyrobami mięsnymi.

– Sieci odzieżowe zamykały sklepy stacjonarne i przenosiły się do Internetu. Stąd taki widoczny aspekt likwidacji placówek. Część cukierni i lodziarni nie poradziła sobie z pandemią. Ale to można powiedzieć o całej gastronomii. Tu przetrwały podmioty, które wykazały elastyczność i stosowały sprzedaż na wynos. Nie powiem, że zarabiały, ale jednak utrzymały się na rynku. Natomiast w branży FMCG mamy naturalny trend zmiany struktury. Ludzie zauważyli, że zamknięto sklepy, jednak w pobliżu mogły otwierać się inne brandy. Nie mówimy tu tylko o dyskontach, ale np. o bardzo szybkiej ekspansji Żabki – stwierdza Andrzej Wojciechowicz.

Z kolei według eksperta z Grupy BLIX, respondenci wskazywali sklepy, których im ewidentnie zabrakło. Ponadto w pandemii zmieniło się podejście do zakupów. Polacy najczęściej oszczędzali na odzieży, a skupili się na produktach pierwszej potrzeby, czyli artykułach spożywczych i chemii gospodarczej. Natomiast najmniej wskazań dot. zamkniętych lub zlikwidowanych sklepów mają punkty na stacjach paliw – 2,5 proc. Przed nimi w zestawieniu są sklepy z art. budowlanymi – 2,9 proc, a także hydrauliczne – 3,1 proc.

– Stacje paliw podniosły swoją sprzedaż w sklepach, nie tylko ze względu na ustawę o zakazie handlu w niedziele i święta. Śmiało możemy powiedzieć, że one są w sektorze FMCG małymi placówkami convenience. Zresztą paliwa nie były w żaden sposób dotknięte restrykcjami sprzedażowymi podczas pandemii. Jeżeliby nastąpiły jakieś redukcje czy zmiany, to byłyby tylko i wyłącznie czysto rynkowe – podsumowuje ekspert Komisji Europejskiej.

Źródło: MondayNews

INNE Z TEJ KATEGORII

Pierwszy polski fundusz REIT zadebiutuje na Głównym Rynku GPW

Mount Globalny Rynku Nieruchomości FIZ – to nazwa polskiego funduszu aktywnie inwestującego w nieruchomości typu REIT, który w poniedziałek 22 kwietnia stanie się 412. podmiotem notowanym na Głównym Rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
2 MIN CZYTANIA

Branża IT redukuje zatrudnienie i zwiększa długi

O 1/3 wzrosło w ciągu dwóch lat zadłużenie branży IT – wynika z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów. Sektor „skazany na rozwój” powoli zaczyna być ofiarą własnego sukcesu. Jego długi wynoszą obecnie 264 mln zł, ale jeszcze więcej, bo prawie 400 mln zł, firmy informatyczne muszą odzyskać od swoich klientów.
4 MIN CZYTANIA

Nadchodzą jeszcze trudniejsze czasy dla małych sklepów. Ich liczba systematycznie maleje

Po ponad dwóch latach przerwy powrócił 5-procentowy VAT na żywność. Sieci dyskontów, które toczą wojnę o klientów, kuszą obietnicą, że cen nie podniosą, bo podatek wezmą na siebie. Korzystna dla klientów zapowiedź może okazać się zabójcza dla i tak słabnących i znikających z rynku małych sklepów.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Pierwszy polski fundusz REIT zadebiutuje na Głównym Rynku GPW

Mount Globalny Rynku Nieruchomości FIZ – to nazwa polskiego funduszu aktywnie inwestującego w nieruchomości typu REIT, który w poniedziałek 22 kwietnia stanie się 412. podmiotem notowanym na Głównym Rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
2 MIN CZYTANIA

Blisko 67 proc. Polaków odczuwa syndromy depresji. Ile traci na tym gospodarka?

Jak wynika z najnowszego raportu, obecnie 66,6 proc. dorosłych Polaków odczuwa przynajmniej jeden z syndromów najczęściej kojarzonych z depresją. Autorzy badania ostrożnie szacują, że gospodarka traci na tym ok. 3 mld zł rocznie. I to wyliczenie zakłada tylko nieobecność w pracy osób doświadczających epizodów depresyjnych i zaburzeń depresyjnych nawracających.
5 MIN CZYTANIA

Na skutek rosnących kosztów teatry zwiększają zaległe zadłużenie

W zaledwie rok podmioty prowadzące działalność twórczą związaną z kulturą i rozrywką zwiększyły swoje nieopłacone w terminie zobowiązania zarejestrowane w bazie BIG InfoMonitor i BIK o niemal dwie trzecie, do blisko 63 mln zł.
4 MIN CZYTANIA