fbpx
czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaKrajWypominki – Jerzy Trela, czyli „Prawdziwe życie aniołów” i „Polska Norwida”

Wypominki – Jerzy Trela, czyli „Prawdziwe życie aniołów” i „Polska Norwida”

W Dzień Zaduszny wspominamy ludzi kultury i sztuki, którzy odeszli w roku 2022 na „wieczną scenę” po drugiej stronie nieba. W wypominkowych audycjach radiowych i telewizyjnych szczególnie często powtarzane są nazwiska dwóch aktorów, którzy odeszli w tym roku – Franciszek Pieczka i Jerzy Trela, wspaniali aktorzy i dobrzy ludzie. Tak się składa, że z jednym z tych aktorów miałem przyjemność pracować. Był nim Jerzy Trela – bez wątpienia jeden z największych polskich aktorów.

Jerzy Trela zgodził się być lektorem do filmu dokumentalnego o Cyprianie Kamilu Norwidzie pt. „Polska Norwida”. Od początku byłem przekonany, iż Norwida najlepiej może „wypowiedzieć” właśnie Trela. Wydawało mi się cudem namówienie mistrza na nagranie fragmentów wierszy innego mistrza – Cypriana Norwida, jednak cud się zdarzył. Okazało się, że scenarzysta filmu dobrze zna Jerzego Trelę z czasów młodzieńczych, na przeszkodzie stanęła wtedy ciężka choroba aktora. W końcu się jednak udało. Późną jesienią 2021 r. w małym studio na krakowskim Kazimierzu doszło do nagrania lektorskiego kilku fragmentów wierszy Cypriana Norwida. Dla mnie osobiście było to nagranie, o którym będę pamiętał do końca życia…

Jadąc na spotkanie z wielkim aktorem miałem sporą tremę pomniejszoną nieco zastanawianiem się nad Norwidem, a raczej nad tym, co usłyszałem od wypowiadających się o poecie ekspertów. Wszyscy, jak jeden mąż, do kamery i poza nią powiedzieli, iż obcowanie z poezją Norwida zmieniło ich na lepsze. Co ciekawe, nie zadawałem takiego pytania, jednak takie właśnie odpowiedzi usłyszałem. Było to dla mnie zaskakujące stwierdzenie nobliwych ekspertek i ekspertów, ale (przy okazji) bardzo miłych i życzliwych ludzi. Słowem, na spotkanie z Jerzym Trelą jechałem właśnie z tą myślą o uszlachetnionym człowieczeństwie,  na który duży wpływ może mieć poezja, w tym poezja Norwida… niczym „popiół i diament”.

Podjechałem pod blok w centrum Krakowa, w którym mieszkał Jerzy Trela. Poznanie wydało mi się dość szorstkie, ale czegóż oczekiwać po wielkim aktorze, któremu zawraca się głowę nagraniem lektorskim do dokumentu. Szybko jednak ta szorstkość okazała się mieć konkretną przyczynę – stan zdrowia (ciężka choroba), o którym wiedziałem; po drodze do studia nagraniowego na prośbę Jerzego Treli podjechaliśmy jeszcze na chwilę do szpitala.

Zamknięty w sobie (i milczący) w samochodzie Trela zmienił się nie do poznania podczas nagrania w studio. Zaczęliśmy od „Fortepianu Szopena”, który z przejęciem deklamował… z pamięci. (I dzisiaj jestem przekonany, że nikt inny lepiej tego wiersza nie wyrecytuje). Błysk w oku i werwa… deklamował z dużym przejęciem, niczym naoczny świadek wyrzucenia przez carskich żołdaków na bruk fortepianu. Niczym Norwid, który spotkał się w Paryżu z Szopenem. Niczym ktoś, kto deklamując wersy o „Polsce przemienionych kołodziejów” rozumie polskość czasów zaborów i emigracji.
A potem kolejne fragmenty wierszy, nie mniej przejmujące…

Po nagraniu Jerzy Trela już nie był tym człowiekiem, który wsiadał do samochodu. Wspomnienia i anegdoty, które prosił, abym przetłumaczył właścicielowi studia nagraniowego na krakowskim Kazimierzu – Joshowi (który jeszcze niezbyt biegle posługuje się językiem polskim)…

Na dole czekała już taksówka. Aktor spieszył się na spóźnione spotkanie w okolicach Teatru Starego. Czekający taksówkarz miał minę, która mówiła, że właśnie dzisiaj jest jego najgorszy dzień w roku, jeśli nie w życiu. Totalnie bez humoru i zrezygnowany. Na prośbę Treli zmienił trasę jazdy samochodem na krótszą lecz nie do końca zgodną z prawem. Niestety zgodnie z prawem Murphy’ego policjanci akurat wystawili patrol właśnie w tym miejscu, łapiąc niepokornych kierowców w tym i naszego ( który mandat uznał za przysłowiowy gwóźdź do trumny swojego losu). Jerzy Trela pragnął jednak ten los odwrócić. Chciał pokryć koszt mandatu.

W samochodzie spieraliśmy się z aktorem, kto pokryje mandat kierowcy, bo też chciałem go zapłacić. Jerzy Trela był nieugięty i na odchodne wręczył kierowcy banknot wyrównujący kwotę mandatu. „Pan złamał przepisy, żebym ja mógł zdążyć na spotkanie” – tłumaczył. Wysiedliśmy pod Krzysztoforami na Rynku Głównym. Natychmiast wyciągnąłem z teczki umowę na honorarium za „usługę lektorską” dopisując do niej kwotę za mandat.

Byłem świeżo po odwiedzeniu grobu Norwida na paryskim cmentarzu, toteż rozmawialiśmy chwilę m.in. i o poecie, i o… życiu po życiu (obiecałem aktorowi doręczyć film na dvd pt. „Siła modlitwy” traktujący o takim właśnie przypadku). Jerzy Trela prosił, aby przysłać mu link do filmu o Norwidzie, żeby mógł zobaczyć jak wyszła jego recytacja z obrazem filmowym. Tak też zrobiłem kilka tygodni później, gdy film był gotowy. Usłyszałem, że „film jest w porządku”, co uznałem za… dużą pochwałę (choć może się mylę).

O spotkaniu z Jerzym Trelą i o jego interpretacji Norwida rozmyślałem wielokrotnie. Usłyszałem nawet stwierdzenie, że tam, gdzie grał Jerzy Trela, tam był Teatr Narodowy. Zgadzam się z tymi słowami w stu procentach. Setki ról w spektaklach, teatrach telewizji i filmach, ale wystarczy zobaczyć sztukę aktorską Jerzego Treli (i jego interpretację) w „Dziadach” Mickiewicza, by powiedzieć: wielki Aktor. Potem spotkałem się jeszcze z reżyserem Jerzym Prochalem, który dopowiedział kilka ciepłych i wesołych anegdot o Jerzym Treli.

Zbiegiem okoliczności, jak zwykło się mówić, spotkałem się w Krakowie z aktorem Henrykiem Wrożyńskim. Wrożyński, który oprócz aktorstwa, sam także pisze poezję, w Krakowie promował właśnie swój tomik wierszy „Treny wyklęte”. Okazało się, że aktor – mieszkający na co dzień w USA – był uczniem Jerzego Treli – opowiadał o swoim dawnym nauczycielu jak o mistrzu.

Całą tę przygodę – którą poczytuję sobie za zaszczyt – z nagraniem interpretacji wierszy Norwida przez Jerzego Trelę przypomniałem sobie oglądając niedawno ostatnią fabułę z jego udziałem (i Globisza) pt. „Prawdziwe życie aniołów” (dystrybucja Kino Świat), gdzie aktor daje z kolei popis w roli groteskowej. „Polska Norwida” to ostatni dokument z udziałem Jerzego Treli (do obejrzenia którego zapraszam). Swoją drogą, jak to miło jest pisać słowa o człowieku, o którym inni ludzie mówią tak dobrze – nie tylko jako o Jerzym Treli-artyście, ale jako o Jerzym Treli-człowieku.

Jarosław Mańka
Jarosław Mańka
Dziennikarz, reżyser, scenarzysta i producent, autor kilkunastu filmów dokumentalnych i reportaży (kilka z nich nagrodzonych). Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pasjonat podróży i tajemnic historii. Propagator patriotyzmu gospodarczego. Współpracownik magazynu „Nasza Historia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Blisko 67 proc. Polaków odczuwa syndromy depresji. Ile traci na tym gospodarka?

Jak wynika z najnowszego raportu, obecnie 66,6 proc. dorosłych Polaków odczuwa przynajmniej jeden z syndromów najczęściej kojarzonych z depresją. Autorzy badania ostrożnie szacują, że gospodarka traci na tym ok. 3 mld zł rocznie. I to wyliczenie zakłada tylko nieobecność w pracy osób doświadczających epizodów depresyjnych i zaburzeń depresyjnych nawracających.
5 MIN CZYTANIA

Ruch i liczba klientów w galeriach i centrach handlowych wciąż na minusie

Jak wynika z badania firmy technologicznej Proxi.cloud i platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH, dynamika ruchu w galeriach i centrach handlowych w I kwartale br. wyglądała bardzo podobnie jak rok wcześniej. Wprawdzie nieco ubyło wizyt (o prawie 5 proc. rdr.) i odwiedzających (o niecały 1 proc. rdr.), ale autorzy raportu przekonują, że tego typu placówki wciąż przyciągają wielu klientów.
5 MIN CZYTANIA

Ile zarobią nasi wybrańcy do samorządów?

W ostatnich wyborach prawie 50 tysięcy kandydatów na radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów uzyskało wymarzony mandat. Ile zarobią osoby, które będą nas reprezentować w samorządzie?
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

1058. rocznica Chrztu Polski i… Narodowy Marsz Życia

14 kwietnia 966 r. książę Mieszko I przyjął chrzest, który stał się początkiem naszej państwowości. W dniu kolejnej rocznicy tego wydarzenia odbył się w Warszawie Narodowy Marsz Życia pod hasłem „Niech żyje Polska” .
4 MIN CZYTANIA

Po co nam samorządy [WYWIAD]

Samorządy mają już (po przełomie w 1989 r.) ponad 30 lat. Dobiega końca 8. – wydłużona o pół roku – kadencja. O pracy samorządowca opowiada nam Jerzy Zięty – krakowski radny, dziennikarz, organizator targów zdrowej żywności i koncertów muzycznych.
5 MIN CZYTANIA