Projekt został zgłoszony przez posłów Koalicji Obywatelskiej. Zgodnie z proponowaną zmianą od 1 stycznia 2024 r. w przypadku, gdy podstawa opodatkowania jest niższa lub równa 120 tys. zł, wysokość podatku będzie stanowiła różnicę 12 proc. podstawy wymiaru oraz kwoty 7,2 tys. zł.
Pomoc osobom pracującym
„W dobie niezwykle wysokiej i uporczywej inflacji, fatalnej polityki monetarnej i fiskalnej
w Polsce przekładających się na drastyczny wzrost cen towarów oraz usług konieczne
jest udzielenie wsparcia osobom zatrudnionym, odprowadzającym podatek dochodowy
od osób fizycznych. Projektodawcy przewidują, że ustanowienie kwoty wolnej od
podatku dochodowego na poziomie 60 000 zł realnie przyczyni się do poprawy sytuacji
finansowej osób pracujących oraz stworzy dodatkowy impuls do podjęcia zatrudnienia
przez osoby, które obecnie nie szukają pracy. Podkreślenia wymaga fakt, że osoby
otrzymujące wynagrodzenie w wysokości około 6000 zł brutto miesięcznie nie będą
w ogóle płacić podatku dochodowego” – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy.
Dalej napisano, że „wejście w życie projektowanej regulacji będzie miało pozytywne skutki społeczne i gospodarcze. Ustanowienie kwoty wolnej od podatku na poziomie 60 000 złotych w sposób wymierny wspomoże budżety domowe polskich obywateli, napędzając
jednocześnie gospodarkę, która obecnie boryka się z wieloma problemami na skutek
inflacji”.
Uszczuplenie wpływów państwa
Projektodawcy obliczyli, że podniesienie kwoty wolnej spowoduje uszczuplenie wpływów państwa o 35 mld zł. Wpływy budżetu państwa zmniejszą się o 17 mld zł, a wpływy do budżetów jednostek samorządu terytorialnego będą niższe o 18 mld zł.
Podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł było jedną z niewielu dobrych decyzji rządu PiS. Zwiększenie jej to 60 tys. zł to też dobry ruch. Jednak wydaje się, że projekt jest raczej czymś w rodzaju politycznej hucpy, a nie rzetelnej propozycji, nad którą będzie dyskutował parlament.