fbpx
czwartek, 6 lutego, 2025
Strona głównaFelietonJest sprawiedliwość na tym świecie (choć nie dla wszystkich)

Jest sprawiedliwość na tym świecie (choć nie dla wszystkich)

Wójt zlikwidowanej gminy Ostrowice i jej skarbniczka zostali właśnie skazani na karę łączną siedmiu lat pozbawienia wolności. Ponadto oboje mają 10-letni zakaz zajmowania stanowisk w instytucjach państwowych i samorządu terytorialnego związanych z prowadzeniem spraw majątkowych jednostek samorządowych.

Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie urzędnicy stanęli na ławie oskarżonych za nadużycia i przekroczenie uprawnień, nierzetelne prowadzenie ksiąg rachunkowych, zadłużenie gminy, doprowadzenie do stałej utraty jej płynności finansowej, utraty możliwości spłaty zobowiązań i realizacji zadań własnych. W rezultacie doszło do powstania szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Jej wysokość sąd ustalił na ponad 13 mln zł i wynikała ona jedynie z kosztów obsługi „rolowanego” przez samorządowców zadłużenia, podczas gdy cały dług gminy był kilkakrotnie wyższy. Otóż według danych urzędu gminy i Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie zadłużenie Ostrowic w 2007 r. wynosiło 7,6 mln zł, podczas gdy w 2017 r. sięgnęło 39,5 mln zł. To wzrost o 420 proc.! I właśnie po ogłoszeniu bankructwa gminy do wojewody zachodniopomorskiego (długi zlikwidowanej gminy przejął Skarb Państwa) 47 wierzycieli zgłosiło wierzytelności na łączną kwotę ponad 52 mln zł, z czego ponad 39 mln zł stanowiły należności główne, a ponad 12 mln zł odsetki.

Jak doszło do tego bankructwa? Przyczyną było przede wszystkim wykorzystywanie funduszy unijnych, do których trzeba było dopłacać z budżetu gminy. Niestety zgodnie z rządową propagandą samorządowcom chodziło tylko o jak najszersze wykorzystanie dotacji unijnych. W tym miejscu przytoczę fragment mojego artykułu na ten temat opublikowanego w portalu pch24.pl: „Władze Ostrowic prowadziły politykę korzystania z unijnych funduszy. Z unijnym dofinansowaniem zrealizowano dwa duże projekty wodno-ściekowe oraz większą liczbę projektów małych. Jednak na te inwestycje – pomijając kwestię, czy były one potrzebne – na pewno gminy nie było stać. Ostrowice wydawały pieniądze ponad swoje możliwości, chciały żyć ponad stan. Aby temu podołać, konieczne stało się zaciąganie kredytów w bankach, a potem tzw. chwilówek w parabankach (aż 69 pożyczek!). Na to nałożył się problem z jakością gminnych elit. Jak zauważył jeden z byłych radnych (…) problem z dotacjami w Ostrowicach polegał na tym, że gmina nie miała pieniędzy na wkład własny, co przyznaje w swoim raporcie z roku 2014 RIO w Szczecinie”. Z powodu łamania przepisów gmina została także zobowiązana do zwrotu jednej z dotacji unijnych w wysokości 3,5 mln zł.

Jednak nie tylko dotacje unijne winne są zapaści finansowej Ostrowic. Był jeszcze jeden problem: Natura 2000. Otóż ustanowienie tego unijnego programu wyłączyło możliwość pozyskiwania przez tę i tak już biedną, popegeerowską gminę potencjalnych inwestorów, którzy w przyszłości płaciliby podatki. Oznacza to, że Unia Europejska nie tylko zachęcała do nadmiernych wydatków, ale i zablokowała możliwość zwiększenia dochodów podatkowych gminy.

„Bankructwo tej gminy to wierzchołek góry lodowej. Bowiem w większości, a może i we wszystkich polskich gminach, część pieniędzy podatników wydawanych jest bez sensu, rozrzutnie, czyli po prostu marnotrawionych. W naszym mieście na szczęście nie ma tak skrajnej sytuacji, żeby groziło nam bankructwo, ale i u nas w ciągu ostatnich lat wydano bardzo dużo pieniędzy na rzeczy tak naprawdę nam – mieszkańcom Czeladzi – totalnie niepotrzebne. Bardzo drogo utrzymujemy naszą miejską administrację, bardzo dużo [idzie] na utrzymanie naszych radnych, którzy przecież powinni pracować społecznie. Bardzo dużo na miejską propagandę i utrzymanie służb. Takie mamy czasy, taki poziom polskiej demokracji i taki poziom wiedzy o funkcjonowaniu samorządu” – skomentował w mediach społecznościowych przedsiębiorca Stanisław Pisarek, były radny Czeladzi.

Niestety zarówno były wójt Ostrowic, jak i była skarbniczka nie poniosą żadnej odpowiedzialności finansowej za swoje czyny. Sąd nie orzekał o karze grzywny, ponieważ proces nie dostarczył dowodów na to, by oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Ponadto nie znalazł podstaw do orzekania o obowiązku naprawy szkody na rzecz pokrzywdzonych gmin Złocieniec i Drawsko Pomorskie (na mocy specustawy 1 stycznia 2019 r. teren gminy Ostrowice został podzielony między te dwie sąsiednie gminy).

Nie na siedem lat, jak w przypadku Ostrowic, ale na znacznie więcej powinni zostać skazani politycy, którzy zakontraktowali dziesiątki milionów niepotrzebnych preparatów przeciwko COVID-19, a teraz wycofują się z tego zakupu. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że Polska nie zamierza płacić za zamówione wcześniej szczepionki. Tym razem w grę wchodzą nie jakieś tam „marne” 52 mln zł, które w skali całego państwa nie mają żadnego znaczenia, ale znacznie poważniejsze kwoty. Otóż w magazynach w Polsce przechowywanych jest 25 mln szczepionek przeciw COVID-19, a Polska ma zamówione jeszcze ok. 67–70 mln dawek. To łącznie prawie 95 mln dawek niepotrzebnego preparatu! Cena dawki szczepionki przeciw COVID-19 firmy Pfizer i BioNTech wynosi 16 euro, co oznacza, że Polska powinna koncernom farmaceutycznym zapłacić ok. 7 mld zł!

Należy się spodziewać, że koncern Pfizer wygra proces w tej sprawie, a następnie za wszystko zapłacą polscy podatnicy. Czy któryś z polityków za to odpowie? Wolne żarty. Tak samo jak nikt nie odpowie za wydatki socjalne na uchodźców z Ukrainy, których koszt według „Rzeczpospolitej” tylko w tym roku ma sięgać 60 mld zł. Winnych jak zwykle w takich sprawach nie będzie. A PiS znowu wygra wybory. Tak jak przez trzy kadencje z rzędu wybierany był wójt, który katastrofalnie zadłużał Ostrowice.

Tomasz Cukiernik

Tomasz Cukiernik
Tomasz Cukiernik
Z wykształcenia prawnik i ekonomista, z wykonywanego zawodu – publicysta i wydawca, a z zamiłowania – podróżnik. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz studia podyplomowe w Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Jest autorem książek: Prawicowa koncepcja państwa – doktryna i praktyka (2004) – II wydanie pt. Wolnorynkowa koncepcja państwa (2020), Dziesięć lat w Unii. Bilans członkostwa (2005), Socjalizm według Unii (2017), Witajcie w cyrku (2019), Na antypodach wolności (2020), Michalkiewicz. Biografia (2021) oraz współautorem biografii Korwin. Ojciec polskich wolnościowców (2023) i 15 tomów podróżniczej serii Przez Świat. Aktualnie na stałe współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Forum Polskiej Gospodarki” (i z serwisem FPG24.PL) oraz tygodnikiem „Do Rzeczy”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Z pewnością zgodzimy się wszyscy, że najbardziej nieakceptowalną i wywołującą oburzenie formą działania każdej władzy, niezależnie od ustroju, jest działanie w tajemnicy przed własnym obywatelem. Nawet jeżeli nosi cechy legalności. A jednak decydentom i tak udaje się ukryć przed społeczeństwem zdecydowaną większość trudnych i nieakceptowanych działań, dzięki wypracowanemu przez wieki mechanizmowi.
5 MIN CZYTANIA

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Unia Europejska jako niemieckie imperium w Europie

Dr Magdalena Ziętek-Wielomska stawia w swojej książce tezę, że unijne regulacje są po to, żeby niemieckie koncerny uzyskały przewagę konkurencyjną nad firmami z innych krajów członkowskich Unii Europejskiej.
6 MIN CZYTANIA

Rocznica członkostwa w Unii

1 maja mija 20 lat, odkąd Polska stała się członkiem Unii Europejskiej. Niestety w polskiej przestrzeni publicznej krąży wiele mitów i półprawd na ten temat. Dlatego właśnie napisałem i wydałem książkę „Dwadzieścia lat w Unii. Bilans członkostwa”.
4 MIN CZYTANIA

Urojony klimatyzm

Bardziej od ekologizmu preferuję słowo „klimatyzm”, bo lepiej oddaje sedno sprawy. No bo w końcu cały świat Zachodu, a w szczególności Unia Europejska, oficjalnie walczy o to, by klimat się nie zmieniał. Nie ma to nic wspólnego z ekologią czy tym bardziej ochroną środowiska. Chodzi o zwalczanie emisji dwutlenku węgla, gazu, dzięki któremu mamy zielono i dzięki któremu w ogóle możliwe jest życie na Ziemi w znanej nam formie.
6 MIN CZYTANIA