W obliczu inflacji i spadku realnej wartości wynagrodzeń pracownicy polskiej sfery budżetowej powinni otrzymać co najmniej 20-proc. podwyżkę – apeluje Konfederacja Lewiatan. Według pracodawców to jedyna szansa na zatrzymanie w pracy specjalistów, którzy uciekają do sektora prywatnego.
Prof. Jacek Męcina z Konfederacji Lewiatan przypomniał, że w 2024 roku płaca minimalna ma wzrosnąć aż o 18 proc., co będzie kosztować pracodawców aż 35 mld zł. Z drugiej strony rząd planuje podwyżkę dla pracowników budżetówki w wysokości zaledwie 6,6 proc. przy skutkach finansowych poniżej 9 mld zł.
Budżetówka powinna zarabiać więcej. Upominamy się o wyższą jakość usług publicznych i większe podwyżki dla państwowej sfery budżetowej
– powiedział prof. Męcina.
W opinii eksperta rząd musi zrezygnować z pierwotnej propozycji i pójść w stronę 20-proc. podwyżki, aby zapewnić realny wzrost wynagrodzeń, zabezpieczyć możliwość utrzymania struktury wynagrodzeń wobec podwyżek minimalnego wynagrodzenia, a także zredukować dysproporcje między wysokością płac w instytucjach publicznych a rynkowymi stawkami płac. Prof. Męcina ostrzega, że w przeciwnym razie może dojść nawet do fali protestów.
Niskie płace w budżetówce mogą mieć też inne konsekwencje, np. narastające ryzyko obniżenia jakości i efektywności funkcjonowania administracji rządowej i samorządowej, a także większości usług publicznych, jak edukacja, nauka, kultura – kluczowych dla funkcjonowania państwa, obywateli i firm.
Źródło: Konfederacja Lewiatan