fbpx
sobota, 2 listopada, 2024
Strona głównaBiznesKina walczą o powrót do czasów świetności

Kina walczą o powrót do czasów świetności

O ile gastronomia czy branża hotelarska zostały niemal zmiażdżone na skutek lockdawnu związanego z pandemią, o tyle w branży filmowej odnotowano dychotomiczne rezultaty. Kina co prawda świeciły pustkami, za to sama oglądalność filmów na coraz popularniejszych portalach streamingowych wzrosła niewyobrażalnie.

Według S&P Global Market Intelligence i OPUS Data tylko w regionie Azji i Pacyfiku przychody ze sprzedaży biletów już w pierwszej połowie 2020 r. spadły o 91,9 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej. Potem było już tylko gorzej i to nie tylko w dalekiej Azji. Branża kinowa stała się najbardziej poszkodowanym sektorem – konieczność zamykania kin spowodowała spadek przychodów praktycznie do zera.

– Obostrzenia wprowadzane w poszczególnych sektorach zmusiły podmioty tworzące branżę filmową do całkowitej zmiany zaplanowanych działań. Jedne, jak firmy producenckie, musiały przesunąć start projektów na czas bliżej nieokreślony, a już rozpoczęte realizować w nowych, o wiele bardziej rygorystycznych warunkach lub całkiem z nich zrezygnować. Inne, jak kina, musiały pomyśleć o zmianie profilu swojej działalności, przenieść projekcje do internetu, skupić się na tworzeniu programów w oparciu o dostępne już produkcje – mówi Dariusza Nosala, kierownik „Krakow Film Commission”, organizacji wspierającej realizację produkcji filmowych.

Nie czas… umierać

Produkcją, która pełniła rolę „testu” sprawdzającego stan branży filmowej była ostatnia część kultowego Jamesa Bonda. Premierę jednego z najbardziej wyczekiwanych hitów ostatnich lat przekładano kilka razy. Wreszcie symbol zglobalizowanej kultury ukazał się w polskich kinach 1 października ubiegłego roku. Przez pierwszy weekend 25. odsłona przygód agenta 007 przed wielkie ekrany przyciągnęła ponad 440 tys. osób. Był to najlepszy wynik rodzimego box office’u od początku pandemii. Rezultat nazywano sukcesem i dobrym znakiem dla branży filmowej.

– Cieszymy się bardzo, że mogliśmy pokazać widzom ten film na dużym ekranie. Jesteśmy wdzięczni producentom, że nie ulegli presji i zdecydowali się na premierę wyłącznie w kinach – mówił Sławomir Salamon, szef firmy dystrybucyjnej Forum Film Poland, która wprowadziła „Nie czas umierać” do kin w Polsce.

I rzeczywiście, zespół zaangażowany w dystrybucję filmu zdecydował się na odważny krok organizując premierę najnowszego Bonda tylko na wielkim ekranie. Warto bowiem zaznaczyć, że tuż po pandemii trochę zmieniono zasady gry. Sukces portali streamingowych przyczynił się do powstania mody na organizację premier zarówno w tradycyjnych salach kinowych, jak i na wspomnianych platformach. Coraz częściej jednak tylko na tych drugich. Na plakatach promujących produkcje często pojawiała się czerwona litera ,,N” informująca, że wcale nie trzeba się przesadnie starać i wstawać z kanapy, aby wybrać się na premierę. Wystarczy wcisnąć przycisk na pilocie i pogrążyć w świecie filmowych nowości.

Tęsknota za kinem?

75 proc. osób badanych w II edycji sondażu na temat postaw i zachowań odbiorców kultury w obliczu zmian w funkcjonowaniu instytucji kultury Narodowego Centrum Kultury podczas tzw. twardego lockdownu twierdziło, że tęskni za kinem. Jednak po oficjalnym zakończeniu pandemicznych restrykcji wyraźnie spadła liczba osób chodzących do kina. Dużo z nich twierdzi, że nie ma obecnie potrzeby wybierania się tam. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem takiej sytuacji jest zmiana zwyczajów oglądania filmów i seriali – stąd rekordowy wzrost popularności Netflixa, HBO i innych tego typu platform.

I tak gdy w czasach pandemii znacząco zwiększyła się liczba osób, która wybrałaby domowe środowisko nad kinową duszność, tak już po kilku tygodniach niepokojące wyniki ankiet zmieniły się. Okazało się, że oglądanie filmów z poziomu własnej kanapy nie jest i nigdy nie będzie wystarczające. Przy wyjściu do kina ważny jest bowiem towarzyszący temu rytuał. Wybór miejsc w odpowiedniej odległości od ekranu, zapach popcornu i wreszcie absolutna ciemność sali kinowej.

Kasowy sukces

Tym bardziej że niedawno na ekrany zawitały długo wyczekiwane produkcje – „Top Gun: Maverick”, ,,Avatar 2”, polska nominacja do Oscara ,,IO” czy ekscentryczny komediodramat „W trójkącie”, których statystyki dotyczące oglądalności nikogo nie zawiodły. Wszystko wskazuje więc na to, że dziś kwestią nie jest już przetrwanie kina, ale tempo jego powrotu do czasów prosperity. A zapowiedzią tego niech będzie sukces wspomnianej drugiej części „Avatara”. W ciągu pierwszych 23 dni wyświetlania widowisko Jamesa Camerona zarobiło w kinach 1,547 mld dolarów. Dzięki temu film awansował na 9. miejsce największych kasowych przebojów wszech czasów. I chociaż pierwsza część sagi w rankingach wciąż zajmuje najwyższą lokatę, jej miejsce niebawem może zająć „Avatar 2”, a potem 3 i 4, czy też (za planowanych sześć lat) – 5…

Barbara Hofman
Barbara Hofman
Studentka dziennikarstwa, a w bliskiej przyszłości lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim. Pasjonatka tenisa, amatorka żeglarstwa, entuzjastka dobrego kina i dobrej książki. Za cel stawia sobie opanowanie do perfekcji przynajmniej pięciu języków Starego Kontynentu (najchętniej angielski, hiszpański, włoski, francuski i portugalski). Lubi śledzić działalność wielkich domów aukcyjnych, a przy wszelakiej sposobności do nich wchodzi i na krótką chwilę zawiesza wzrok na dziełach szczególnie twórców międzywojennych – Amadea Modiglianiego czy Mojżesza Kislinga.

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Czym festiwal Millenium filmów dokumentalnych zaskoczy nas w tym roku?

Millenium Docs Against Gravity to największy festiwal filmowy w Polsce. W tym roku wraz z twórcami i bohaterami poszczególnych dokumentów obchodzimy jego 21. edycję. Festiwal trwa od 10 do 19 maja. Hasło tegorocznej edycji to „W relacji ze światem”. Tak uniwersalny temat pozwala na pokazanie szerokiego wachlarzu filmów dokumentalnych.
3 MIN CZYTANIA

Iga Świątek kroczy od rekordu do rekordu. Czas na kolejne – w Wielkim Szlemie

W miniony weekend Iga Świątek sięgnęła po swój 20. tytuł WTA. W finale turnieju w Madrycie pokonała wiceliderkę rankingu Arynę Sabalenkę. Na tę chwilę Polka wydaje się nie do zatrzymania. Pytanie, czy to wystarczy do triumfu w wielkoszlemowych turniejach w tym roku. Najbliższy, czyli Roland Garros, rozpoczyna się już 26 maja…
4 MIN CZYTANIA

„Challengers” i tenisowe szaleństwo na całym globie

Do kin wszedł nowy, uważany za przebój tego roku, film „Challengers”. Obsadzona w roli głównej Zendaya promowała produkcję od marca, paradując w tenisowych strojach. To właśnie ta dyscyplina jest głównym tematem filmu. Czy opowieść o rakietach i piłkach jest na tyle dobra, aby tenis utrzymał się w mainstreamie?
4 MIN CZYTANIA