Podczas tegorocznej edycji Forum Ekonomicznego w Karpaczu KGHM Polska Miedź SA i operator elektrowni jądrowych w Rumunii Nuclearelectrica podpisali memorandum w sprawie procesu wdrożenia jądrowych reaktorów modułowych SMR. To kolejny krok miedziowego giganta w stronę atomu.
Najlepsza droga
– Energia jest głównym narzędziem polityki, rozwoju albo blokowania rozwoju gospodarczego. Zarówno budowy projektów pełnoskalowych w projekcie rządowym, jak i w technologiach SMR przez innych inwestorów to droga do niezależności energetycznej. Najlepsza droga – powiedział podczas tego wydarzenia prezes KGHM Marcin Chludziński. – Ale aby znowu zyskała uznanie w kontekście europejskim, potrzebujemy współpracy między krajami, które stawiają na tę technologię – dodał.
Przedmiotem współpracy KGHM z Nuclearelectrica ma być m.in. kształcenie kadr, a także wymiana doświadczeń i wiedzy na tematy techniczne, ekonomiczne, prawne, finansowe i organizacyjne związane z technologią SMR (małych reaktorów modułowych).
– Spotykamy się w bardzo istotnym momencie dla całego regionu, dostęp do pewnych i bezpiecznych źródeł energii nigdy nie był tak ważny jak teraz. Doskonale układa się nasze partnerstwo z USA, wchodząc we współpracę z KGHM rozszerzamy ją na Europę – zapowiedział z kolei dyrektor generalny Nuclearelectrica Cosmin Ghita.
Zalety SMR
Jeszcze w tej dekadzie ma zacząć działać pierwsza w naszym kraju elektrownia jądrowa. W ubiegłym roku KGHM podpisał z amerykańska firmą NuScale porozumienie w sprawie budowy małych reaktorów jądrowych. Przewiduje ono zakończenie projektu do 2030 r., przy czym koncern zakłada, że pierwszy z reaktorów nuklearnych zacznie funkcjonować w 2029 r.
Mały reaktor modułowy opracowany przez NuScale ma na celu przyspieszenie budowy, obniżenie kosztów i poprawę bezpieczeństwa w porównaniu z tradycyjnymi reaktorami jądrowymi, które są zwykle wielokrotnie większe. Amerykańska firma opracowała nową, modułową elektrownię jądrową z reaktorem lekkowodnym, która dostarcza energię do wytwarzania energii elektrycznej, ciepłownictwa, odsalania, produkcji wodoru i innych zastosowań związanych z ciepłem procesowym. Główną zaletą SMR jest jej zmniejszony wpływ na środowisko i fakt, że technologia ta jest stosunkowo tania w użyciu. Aby jakiś reaktor mógł nazywać się reaktorem IV generacji, musi spełnić pewne wymagania. SMR musi posiadać m.in. odpowiednie systemy bezpieczeństwa, które mogą działać automatycznie, nawet bez ingerencji człowieka. Jak przekonują amerykańscy eksperci, nowa generacja reaktorów może zmniejszyć produkcję odpadów nuklearnych nawet kilkaset razy przez zastosowanie obiegu zamkniętego. Według obliczeń przedstawionych przez KGHM, SMR-y od NuScale mają ograniczyć emisję w Polsce o 8 mln ton rocznie. Oznacza to, że uruchomienie tego typu jednostek przyczyni się do spadku polskich emisji o ok. 3 proc.
Stempel bezpieczeństwa
Projekt, na który zdecydował się KGHM, to jedyny projekt na świecie, który ma oficjalną aprobatę regulatora amerykańskiego. Małe modułowe reaktory jądrowe od NuScale są najbardziej zaawansowane spośród wszystkich amerykańskich jednostek tego typu, jeśli chodzi o procedurę prawną poprzedzającą ich dopuszczenie do budowy. Dysponują bowiem tzw. Standard Design Approval, czyli standardowym zatwierdzeniem projektu. Wydaje je amerykański urząd dozoru jądrowego (Nuclear Regulatory Commission).
– Dla KGHM energia jądrowa to niezależność energetyczna i niższe koszty. Inwestycja w SMR jest priorytetem, pozwoli nam również utrzymać konkurencyjną przewagę biznesową w skali globalnej. Wprowadzenie innowacyjnej technologii energetyki jądrowej, opartej na małych modułach, to przełom w polskiej gospodarce. Współpraca z doświadczonym partnerem z Rumunii to istotne wsparcie tego przedsięwzięcia – przyznał Marcin Chludziński. I dodał, że koncern złożył już wniosek do Państwowej Agencji Atomistyki o ocenę technologii i przygotowania studium lokalizacyjnego.
Sposób finansowania
W Karpaczu prezes Chludziński poinformował również, że KGHM pracuje nad modelem finansowania tej inwestycji. – Zazwyczaj takie projekty na świecie były budowane z udziałem rządu. Tak też się dzieje w Polsce w przypadku projektu jądrowego pełnoskalowego. Projekty SMR-owe są mniej wymagające, jeśli chodzi o kapitał, jednak wymagają zbudowania odrębnego sposobu finansowania – stwierdził.
Szef miedziowego giganta dodał, że finansowanie tej inwestycji, biorąc pod uwagę skalę KGHM, nie stanowi aż tak dużych kosztów, jednak spółka chce mieć bardzo adekwatny i bezpieczny model finansowania. – Co więcej, projekt budzi zainteresowanie inwestorów. I nic dziwnego, bo to bardzo dobra inwestycja – zaznaczył.
Obecnie KGHM pracuje nad wyborem lokalizacji na SMR. – Bierzemy pod uwagę kilka miejsc. Po przygotowaniu całej dokumentacji i kosztorysu kolejnym etapem będzie formalny wniosek o możliwość budowy tego projektu. Ten etap i dokumentacja do pozwolenia ma duży związek z kwestiami środowiskowymi. To tak naprawdę zajmuje najwięcej czasu i może potrwać do dwóch lat – wyjaśnił prezes Chludziński.
Materiał powstał we współpracy z KGHM Polska Miedź S.A.