Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie przedstawiciele Konfederacji wyrazili przekonanie, że rząd PiS nie podjął odpowiednich kroków w celu powstrzymania niekontrolowanego wjazdu ukraińskiego ziarna do Polski, co mocno uderzyło w pozycję polskich rolników. W związku z tym Konfederacja zapowiedziała kolejne działania w tym temacie.
– Bruksela stworzyła nierówne reguły konkurencji, a polscy rolnicy są skazani na gorszą pozycję na tym rynku. Apelujemy już od dłuższego czasu o zastosowanie klauzuli ochronnej z art. 4 rozporządzenia liberalizującego handel między UE a Ukrainą – powiedziała Anna Bryłka. – Apelujemy do polskiej delegacji, aby o taki wniosek, o postępowanie wyjaśniające, zawnioskowała na forum UE.
Polityk zauważyła również, że od stycznia do października 2022 r. import rzepaku z Ukrainy do Polski przekroczył 0,5 mln ton, kukurydzy 1,4 mln ton, a pszenicy 1,7 mln ton i jest to wolumen, której polskie inspekcje nie są w stanie skontrolować, co rodzi poważne ryzyko jakościowe.
Z kolei poseł Robert Winnicki wyraził przekonanie, że rząd powinien stawiać na pierwszym miejscu interes polskiego rolnictwa oraz dbać o bezpieczeństwo żywnościowe, bo rolnictwo jest dziedziną kluczową i strategiczną dla gospodarki. Dlatego też Konfederacja będzie podejmować kolejne działania w celu ochrony polskiej wsi.
– To, że naszemu sąsiadowi płonie dom, to nie znaczy, że my w geście solidarności mamy popełnić samobójstwo, a zniszczenie polskiego rolnictwa przez niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy właśnie ma taki efekt. I to nie pomoże ukraińskiej armii, że nasze rolnictwo zbankrutuje – mówił Konrad Sajkowski, lider Konfederacji w okręgu elbląskim i rolnik.
Biuro Prasowe Konfederacji