Parlament Europejski przyjął dyrektywę, która ma skończyć z tajemnicą wynagrodzeń. Oznacza to, że pracownicy będą mieli prawo do informacji o wynagrodzeniu w swojej kategorii.
– Za nami czasy, gdy ludziom płacono mniej tylko z powodu tego, kim są. Dziś zrobiliśmy milowy krok ku równości – zwłaszcza dla kobiet – z zasadą równej płacy za równą pracę – powiedziała Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego. – To inkluzywny krok z korzyścią dla wszystkich: pracowników, pracodawców i społeczeństw – dodała.
W komunikacie prasowym PE wyjaśniono, że nowe przepisy zakażą tajemnicy wynagrodzenia oraz uprawnią pracowników i ich przedstawicieli do żądania przejrzystych i pełnych informacji o indywidualnym i średnim poziomie wynagrodzenia w podziale na płeć pracowników. Poza tym pracodawcy nie będą już mogli zobowiązywać pracowników w umowach, aby ci nie zdradzali wysokości wynagrodzenia oraz nie będzie można ograniczać dostępu do informacji o poziomie wynagrodzeń pracowników tej samej lub innych kategorii.
– Z przepisów tych jasno wynika, że nie tolerujemy w Unii Europejskiej żadnego rodzaju dyskryminacji płacowej ze względu na płeć. Przez długi czas praca kobiet była niedoceniana i niewystarczająco opłacana – powiedziała z kolei Kira Marie Peter-Hansen, członkini Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych. – Dzięki tej dyrektywie robimy duży krok naprzód, aby zapewnić równą płacę za tę samą pracę – podkreśliła.
Dzięki nowym przepisom w kwestii wynagrodzeń ciężar dowodu przejdzie z pracownika na pracodawcę, co oznacza, że jeśli pracownik uzna, iż pracodawca nie zastosował wobec niego zasady równego wynagrodzenia i skieruje sprawę do sądu, to pracodawca będzie musiał udowodnić, że nie doszło do dyskryminacji.
– Mamy wreszcie wiążące środki walki z różnicami płac między kobietami a mężczyznami. Chronią one wszystkich obywateli Unii przed dyskryminacją płacową. Uznają ich prawa do równej płacy, a także dają im narzędzia, by się jej domagać. Osoby niebinarne mają takie samo prawo do informacji co kobiety i mężczyźni – podkreśliła cytowana w komunikacie PE Samira Rafaela, członkini Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia.
