Polska zajęła 43. miejsce w rankingu konkurencyjności szwajcarskiego Instytutu Rozwoju Zarządzania (IMD). Polski Instytut Ekonomiczny podkreślił, że od 2016 roku, gdy zajmowaliśmy 33. miejsce, pozycja Polski stale się pogarszała i jest to nasz pierwszy awans od 7 lat.
PIE wyjaśnił, że ocenie analityków z IMD podlegają cztery kategorie: wyniki ekonomiczne, efektywność rządu, efektywność biznesu oraz infrastruktura, ale każda z nich dzieli się na pięć dodatkowych podkategorii. Łącznie do analizy branych jest pod uwagę aż 336 kryteriów szczegółowych.
W omawianym rankingu Polska zajęła najlepsze miejsca w podkategoriach „Zatrudnienie” (14. miejsce), „Ceny” (17.) oraz „Handel międzynarodowy”(21.), a najgorzej wypadliśmy pod kątem legislacji gospodarczej (55. miejsce), otoczenia instytucjonalnego (53.) oraz postaw i wartości (52.). Najbardziej poprawiliśmy się w pięcioletniej średniej stopie wzrostu siły roboczej, a pogorszyliśmy między innymi w bilansie obrotów bieżących, inflacji konsumenckiej czy deficycie budżetowym.
Wśród największych atutów decydujących o atrakcyjności Polski ankietowani eksperci wskazali dynamikę gospodarki (56 proc.), wykwalifikowanych pracowników (55 proc.) oraz konkurencyjność kosztową (51 proc.)
– napisano w „Tygodniku Gospodarczym” PIE.
Potwierdzeniem powyższych opinii jest dobre przyciąganie bezpośrednich inwestycji zagranicznych przez Polskę oraz wysoki poziom zaawansowania technologicznego, czego dowodem może być choćby inwestycja Intela pod Wrocławiem.
W porównaniu do krajów regionu lepiej sklasyfikowano Czechy, które zajęły 18. miejsce. Za Polską uplasowały się natomiast Węgry (46. miejsce) oraz Słowacja (54. miejsce).
Źródło: PIE