fbpx
czwartek, 18 kwietnia, 2024
Strona głównaŚwiatLibertarianin i zwolennik likwidacji ministerstwa ds. płci prezydentem Korei Południowej

Libertarianin i zwolennik likwidacji ministerstwa ds. płci prezydentem Korei Południowej

Feminizm i rola ministerstwa ds. płci były głównymi tematami kampanii wyborczej w Korei Południowej. Różnicą 1 proc. głosów zwyciężył kandydat opozycyjnej Partii Władzy Ludowej (PPP) Yoon Suk-yeol. Ważnym punktem jego kampanii było zlikwidowanie ministerstwa ds. płci. Postulat ten dał mu zwycięstwo głosami młodych mężczyzn. Yoon Suk-yeol mówił w kampanii m.in., że feministki odpowiadają za niski wskaźnik urodzeń w kraju.

Nowy, konserwatywny prezydent Korei był dotychczas naczelnym prokuratorem kraju. Yoon, określany przez niektórych libertarianinem, jest przeciwnikiem rządowego interwencjonizmu gospodarczego i etatyzmu. Sądzi także, że kodeks pracy powinien zostać ograniczony do minimum i należy znieść 52-godzinny tydzień pracy, płacę minimalną oraz zlikwidować państwową opiekę zdrowotną. Z sympatią odnosi się także do kryptowalut.

Yoon powoływał się w swoich wystąpieniach na noblistę z dziedziny ekonomii prof. Miltona Friedmana i jego książkę „Wolny Wybór”. Książka ta podobno wywarła na niego ogromny wpływ.

Spór o ministerstwo ds. płci

Ministerstwo ds. płci stało się symbolem coraz ostrzejszej debaty na temat płci w Korei Południowej. Obecnie trwa tam spór o realizację postulatu prezydenta o jego likwidacji. Wymagana jest do tego jedna zgoda parlamentu kontrolowanego przez sprzeciwiającą się temu Partię Demokratów. Opinie podzielone są także w partii nowego prezydenta, która obawia się utraty kobiecych głosów w kluczowych wyborach lokalnych w czerwcu.

Rządząca Partia Demokratyczna, postrzegająca kwestię płci jako siłę napędową do przegrupowania się po porażce wyborczej, wyznaczyła na nowego, tymczasowego lidera 26-letnią feministkę, która jest ostrym krytykiem Yoon.

52-milionowa Korea Południowa ma największe różnice między dochodami kobiet i mężczyzn oraz najniższy udział kobiet w rynku pracy wśród krajów OECD. Na postpandemicznym rynku pracy wielu koreańskich młodych mężczyzn uważa jednak, że próby przywrócenia równouprawnia płci poszły za daleko i dyskryminowani są mężczyźni… W debacie publicznej wskazywano między innymi na to, że obowiązkowa jest służba wojskowa dla młodych mężczyzn, a zwolnione są z niej kobiety, a dotacje finansowe dla samotnych kobiet określano jako „dyskryminacją odwrotną”.

Yoon, który obiecał również podnieść płace poborowym do wojska i zlikwidować parytet płci dotyczący miejsc pracy w sektorze publicznym, uzyskał poparcie około 60 proc. wśród dwudziestoletnich mężczyzn. Z drugiej strony głosowało na niego tylko 34 proc. kobiet w tym wieku – wbrew temu, co pokazywały sondaże przedwyborcze.

Początki koreańskiego ministerstwa ds. płci sięgają 1988 r. Zostało powołane, by promować poprawę statusu kobiet w zdominowanym przez mężczyzn społeczeństwie konfucjańskim. W 2010 roku jego zadania zostały rozszerzone o szersze kwestie płci i rodziny. Chociaż niektórzy zarzucają mu „feministyczną” retorykę i podsycanie antymęskich nastrojów, w ostatnich latach znalazło się również pod ostrzałem całej koreańskiej klasy politycznej za obronę prominentnych polityków oskarżonych o nadużycia seksualne. Było również krytykowana za wspieranie rządzącej Partii Demokratycznej.

Ministerstwo działa również na rzecz zapobiegania przestępstwom seksualnym i przemocy domowej oraz ochrony ich ofiar, a także wspierania dzieci, samotnych rodziców i innych osób potrzebujących wsparcia rodzinnego. Wiele kobiet obawia się, że – w kontekście walki o równości płci – likwidacja ministerstwa byłaby regresem.

Według styczniowego sondażu Realmeter około 52 proc. Koreańczyków popiera likwidację ministerstwa ds. płci lub jego przekształcenie.

Reuters/KR

Konrad Rajca
Konrad Rajca
Niezależny analityk i doradca, specjalista w tematyce międzynarodowej, w szczególności azjatyckiej i geopolitycznej. Konsultant Public Relations i Public Affairs. Pracował w mediach, m.in w Polskiej Agencji Prasowej i miesięczniku „Stosunki Międzynarodowe". Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej" i „Najwyższym Czasie". Pracował także w sektorze publicznym – w Biurze Przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu i Urzędzie m.st Warszawy, gdzie był rzecznikiem prasowym Urzędu Dzielnicy Wawer m.st. Warszawy. Współpracował z Polsko-Amerykańską Fundacją Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego (PAFERE). Absolwent Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.

INNE Z TEJ KATEGORII

35-godzinny tydzień pracy w Niemczech – jak reagują na to niemieckie firmy?

Nie tylko w Polsce, lecz także w Niemczech coraz częściej mówi się o skróceniu tygodnia pracy z 40 do 35 godzin. Po miesiącach negocjacji i wielu strajkach Deutsche Bahn zamierza spełnić żądanie Związku Maszynistów Niemieckich (GDL) odnośnie 35-godzinnego tygodnia pracy. Co sądzą o tym inne niemieckie przedsiębiorstwa?
5 MIN CZYTANIA

Ile kosztuje godzina pracy w Unii Europejskiej?

Eurostat opublikował dane na temat godzinowych kosztów pracy w poszczególnych państwach należących do Unii Europejskiej.
2 MIN CZYTANIA

Niemcy będą kontrolować, na co migranci wydają pieniądze

Władze Hamburga przestały wypłacać gotówkę ubiegającym się o azyl migrantom i zastąpiły ją doładowaniami określonych kwot na karty płatnicze.
< 1 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Przed nami Nowa Era?

Są wynalazki i przełomy, które zmieniają oblicze cywilizacji. Takim było wynalezienia koła, druku czy maszyny parowej. Dziś mówimy o przełomie związanym ze sztuczną inteligencją. Pytanie, jak bardzo zmieni ona nasz świat? Niektórzy mówią o Nowej Erze Sztucznej Inteligencji, która nastąpi – a w zasadzie już następuje – po Erze Wiary i Erze Rozumu.
5 MIN CZYTANIA

Od smartfonów po samochody. Xiaomi rozpoczęło produkcję elektryków

Chiński producent smartfonów Xiaomi wprowadził na rynek swój pierwszy samochód elektryczny. Firma ma nadzieję, że wspólny system operacyjny SU7 z telefonami, laptopami i innymi urządzeniami spodoba się klientom.
2 MIN CZYTANIA

Chiny promują tanie wesela, bo chcą poprawy dzietności

Młode pary w Chinach planujące „proste” wesela, zamiast tradycyjnych z setkami gości, stały się hitem internetu po opublikowaniu przez chiński organ rządowy zajmujący się prawami kobiet artykułu wzywającego do bardziej oszczędnych wesel. Ma się to przyczynić do zwiększenia liczby małżeństw, co ma wpłynąć na większą dzietność.
2 MIN CZYTANIA