Tylko w minionym roku z polskiej mapy gospodarczej zniknęło bagatela ok. 600 tys. firm. Mowa tu o likwidowanych i zawieszanych działalnościach. Teoretycznie skutki tego gospodarczego paraliżu niwelowane być powinny przez wskaźnik firm, które dopiero co pojawiły się na krajowym rynku. Niestety z roku na rok Polska powiększa lukę między nowymi firmami, a tymi, które albo zupełnie znikają, albo znikają czasowo, albo zasilają szarą strefę, przegrywając nierówną walkę z nieustannie rosnącymi obciążeniami.
Mali krwawią
To rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej są gwoździem do trumny dla szeregu firm – szczególnie najmniejszych. Tylko w 2023 r. do CEIDG wpłynęło 200 tys. wniosków o zamknięcie jednoosobowych działalności gospodarczych. Zdecydowaną większość pozostałej grupy podmiotów, które dokonały swojego żywota stanowią tylko nieco większe mikrofirmy oraz firmy małe. Jest źle.
W ubiegłym roku odnotowaliśmy także dwucyfrowy wzrost odsetka niewypłacalności przedsiębiorstw, których liczba przekroczyła już wartość 4500. I tu problem dotyczy w największej mierze niewielkich podmiotów, które cierpią nie tyle z powodu opóźnień w regulowaniu należności, ile z tytułu niskiej rentowności, która nie zapewnia potrzebnego buforu bezpieczeństwa w trudnych i niestabilnych czasach.
Co istotne, niska rentowność rynkowych „maluchów” może rzutować na sytuacje podmiotów średnich i dużych, które często uzależnione są od kooperacji z niewielkimi, ale często wąsko wyspecjalizowanymi, dostawcami towarów czy usług. Może być jednak jeszcze gorzej. Rekordowo niskie bezrobocie zarysowuje tendencje zmierzające ku koncentracji pracowników w większych podmiotach. Często są to osoby samozatrudnione lub właściciele najmniejszych przedsiębiorstw, którzy korzystają ze skutków zwiększonego popytu na pracę, którego efektem jest choćby wzrost pensji. To opcja dalece przewyższająca korzyści ekonomiczne płynące z prowadzenia np. jednoosobowej działalności gospodarczej, która coraz częściej przegrywa wyścig ze stabilnymi warunkami zatrudnienia „na etacie”.
W 2023 r. do CEIDG wpłynęło także o 2,7 proc. mniej wniosków dotyczących założenia działalności – 302 tys. w roku 2023 wobec 310,3 tys. w roku 2022. Trudno się dziwić, skoro na starcie młodzi adepci biznesu muszą zmierzyć się z rekordową podwyżką minimalnego wynagrodzenia, konsekwencjami inflacji, czy wciąż pokutującymi skutkami Polskiego Ładu. A przedsiębiorcy faktycznie przyglądają się rynkowi. Im bliżej stycznia 2024 r., czyli daty wejścia w życie podwyżek płacy minimalnej, tym liczba zakładanych działalności była niższa. W pewnym momencie eksperci zachłysnęli się wprawdzie 16-procentową zwyżką rdr wznawianych w 2023 r. działalności, ale niestety wynikała ona z rosnącej od kilku lat liczby działalności zawieszanych.
Jest nadzieja?
Sytuację w pewnej mierze uratować może odblokowanie środków z KPO, które najpewniej częściowo rozkręci gospodarkę. Pewne kroki we właściwym kierunku są wprawdzie czynione – jak choćby, kierunkowo, przyjęte wakacje składkowe – ale do sytuacji zadowalającej wciąż nam daleko. Dziś potrzebujemy działań zdecydowanych, które będą swoistym gamechangerem.
Na pewno priorytetowo zająć się trzeba ucywilizowaniem procesu stanowienia prawa, nadaniem ludzkiej twarzy okresowi vacatio legis tak, by dać biznesowi – już istniejącemu, ale też nowemu – poczucie stabilności regulacyjnej. Niezbędne jest odciążenie przedsiębiorców od konieczności uiszczania danin zupełnie zbędnych jak choćby tych na Fundusz Solidarnościowy czy Fundusz Pracy, obniżenie składki rentowej dla samozatrudnionych i mikroprzedsiębiorców, zmiana zasad wypłacania zasiłku chorobowego czy poradzenie sobie z fatalną konstrukcją składki zdrowotnej, która – po zmianach wprowadzonych przez Polski Ład – wygląda po prostu karykaturalnie. Zapowiedzi pewnych działań są, ale biznes potrzebuje dużego oddechu, aby znów ruszyć z kopyta.
Cieszyć może pewna otwartość decydentów względem rozmów o potencjalnych zmianach, właściwym kierunkiem są deregulacyjne zakusy Ministerstwa Rozwoju i Technologii, ale plan musi obejmować większą liczbę aktywności legislacyjnych. To się nam wszystkim opłaci.