W opinii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) polskie mikro, małe i średniej wielkości przedsiębiorstwa pogrążone są w chaosie i strachu „regulacyjnego kasyna”. Nigdy nie wiadomo, co danego dnia wymyśli minister lub jak zostanie uregulowane dane prawo, a „ustawodawca potrafi jednym aktem prawnym zniszczyć całą branżę”.
Tymczasem nie ma innej drogi do zwiększenia inwestycji krajowych, jak stabilność prawa i poczucie bezpieczeństwa obrotu gospodarczego.
Przymuszanie do konsolidacji?
„Trwa pewnego rodzaju eksperyment społeczno-ekonomiczny, jakim jest zmuszanie mikro i małych firm do konsolidacji poprzez znacząco rosnące koszty pracy, ekscentryczne zabawy związane z niewspółmiernym do przeciętnego wynagrodzenia podnoszeniem płacy minimalnej czy dociskaniem śruby podatkowej w postaci braku możliwości odliczenia składki zdrowotnej” – czytamy w liście ZPP do polityków wiodących frakcji politycznych w Polsce.
Według ekspertów Związku, klasa polityczna otwarcie gardzi mikro i małymi firmami, a ekonomiści z Ministerstwa Finansów chcą je zmusić do konsolidacji poprzez brutalne naciski o charakterze fiskalnym. Ingerując w strukturę rozmiaru przedsiębiorstw w Polsce na drodze administracyjnej, prawa podatkowego, prawa pracy, itp. ogranicza się rozwój firm, a kolejne dotacje dla dużych zagranicznych inwestorów oraz zwiększanie obciążeń regulacyjnych małych przedsiębiorców tylko spowolnią, a nie przyspieszą rozwój Polski!
Strategiczna rola mniejszych firm
W Polsce mniejsi przedsiębiorcy zatrudniają nieco więcej osób niż przeciętnie w UE. Na koniec 2020 r. stanowili 95.2 proc. (przy średniej unijnej 94.6 proc.). W opinii ZPP rozpowszechnia się i powtarza często fałszywe z gruntu przesłanie, że w Polsce mamy jakoby za dużo mniejszych firm, a ich wysoki udział w gospodarce opóźnia nasz rozwój. Tymczasem relatywnie wysoka liczba mikroprzedsiębiorców jest dostosowana do specyfiki warunków gospodarczych Polski.
Przedsiębiorców mikro, małych i średniej wielkości jest po prostu tylu, ilu powinno być, biorąc pod uwagę takie a nie inne kształtowanie się przez lata wolnego rynku w Polsce.
Co politycy mogą zmienić?
Politycy mogą na początek sprawić, żeby system statystyki publicznej dostarczał więcej i szybciej informacji o mikroprzedsiębiorcach. Większa dostępność i aktualność informacji nie oznacza tym samym nakładania na nich kolejnych obowiązków sprawozdawczych.
„Wręcz można i należy udostępniać więcej informacji o mikroprzedsiębiorcach przy zmniejszonych obowiązkach sprawozdawczych” – postuluje ZPP.
Kolejna kwestia dotyczy zastosowania wobec sektora MŚP tzw. zasady proporcjonalności. Tworząc nowe regulacje gospodarcze należy uwzględniać asymetrię kosztów sprostania im przez dużych i mikroprzedsiębiorców. Te same regulacje bardzo często są bowiem o wiele bardziej dotkliwe dla mniejszych niż dużych firm, co kłóci się ze wspomnianą zasadą proporcjonalności.
Powinno się również przeanalizować, czy dalsze egzekwowanie niektórych regulacji nie spowoduje tak szeroko zakrojonego obumierania mniejszych przedsiębiorstw. W przeciwnym razie Polska poniesie nowe i znaczne koszty gospodarcze, społeczne oraz budżetowe – czytamy w konkluzji listu.