Uzależnienie wysokości płacy minimalnej od sytuacji gospodarczej w powiecie, a także skrócenie do 6 miesięcy postępowań gospodarczych i utworzenie Rady Odwoławczej jako organu doradczego w sprawach skarbowych po wyrokach sądów administracyjnych I instancji – to kolejne postulaty na liście Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców na 2020 rok.
Mały ZUS Plus to system ulg przez przedsiębiorców, którzy osiągnęli przychód z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej nie wyższy niż 120 tys. zł rocznie.
Zdaniem rzecznika Adama Abramowicza kryterium powinien być jednak dochód. – Jeżeli chodzi o możliwości zapłacenia składki, niczym się nie różni przedsiębiorca, który ma 3 tys. dochodu i 9 tys. przychodu od przedsiębiorcy, który ma 11 tys. przychodu i 3 tys. dochodu. To jest ten sam poziom dochodu, z którego płaci się składkę – powiedział Abramowicz podczas konferencji prasowej. Dodał, że z szacunków wynika, iż stopniowe znoszenie tego ograniczenia do roku 2023 kosztowałoby w tym właśnie roku ponad 1 mld zł.
Rzecznik zaznaczył także, że "chcąc uzyskać konsensus ze związkami zawodowymi" zgadza się, by płaca minimalna stanowiła połowę średniej płacy. "Zapiszmy to w ustawie na sztywno – jeżeli płaca minimalna ma wynosić tys. zł, to płaca średnia płaca musi wynosić 8 tys. zł – powiedział. Dodał jednak, że w jego ocenie, inna sytuacja jest w Warszawie, inna w Ustrzykach Dolnych, pod Suwałkami czy pod Koszalinem.
– Przeprowadzimy taką analizę, już nasi eksperci to robią, żeby płacę minimalną dostosować dostosowana do rozwoju gospodarczego w powiecie. Oczywiście, na zasadzie, że firma ma tam produkcję, albo usługi, a nie że jest zarejestrowana – powiedział Abramowicz.
– Gdyby ten plan udało nam się przeprowadzić, wywołałoby to efekt specjalnych stref ekonomicznych, albo efekt w skali globalnej – wyrównywanie rozwoju gospodarczego. W sytuacji, gdy powiat byłby z niską średnią, płaca minimalna byłaby mniejsza i zachęcałoby to do inwestycji w tym powiecie – dodał.
Priorytetem Rzecznika jest także skrócenie czasu w postępowaniach gospodarczych maksymalnie do 6 miesięcy, a także ograniczenia stosowania tymczasowego aresztowania wobec przedsiębiorców i zastępowanie tymczasowych aresztowań dozorem elektronicznym. I w tym roku zamierza wnioskować o zmianę regulacji w tym zakresie.
Rzecznik zapowiedział też, że będzie też zabiegał o powołanie nowego organu – Rady Odwoławczej. W jej skład weszliby przedstawiciele przedsiębiorców z Rady Dialogu Społecznego, Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, Krajowej Administracji Skarbowej, Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Rozwoju. Zadaniem Rady byłoby rozpatrywanie spraw w okresie po nieprawomocnym wyroku sądu I instancji (niezależnie od sądowego postępowania odwoławczego), która mogłaby rekomendować nieskładanie odwołania.
– Dzisiaj jest sytuacja taka, że dyrektorzy Izb Skarbowych obawiają się zakończyć sprawę na etapie wyroku Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego, jeżeli wynik jest pozytywny dla przedsiębiorcy i odwołują się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. My proponujemy takie rozwiązanie: dyrektor ma wyrok, nie jest pewny, boi się rozstrzygnąć tych niejasności, których się nie da usunąć zgodnie z konstytucją biznesu na korzyść przedsiębiorcy, to odwołuje się do takiej rady – powiedział Abramowicz.
Rzecznik chce też wprowadzenia możliwości zmian w zakresie przepisów prawa gospodarczego, wprowadzających obowiązki dla przedsiębiorców, z 6-miesięcznym vacatio legis oraz likwidację wszelkich obowiązków dla mikrofirm.