Podczas konferencji prasowej liderzy Konfederacji wyrazili swoją krytykę wobec decyzji premiera Donalda Tuska dotyczącej składu nowego rządu.
Zbyt dużo ministrów
Michał Wawer, poseł Konfederacji, zwrócił uwagę, że rząd Donalda Tuska jest najliczniejszym w historii III RP, składającym się z 26 ministrów. Stwierdził, że „Donald Tusk rozdaje ministerstwa jak cukierki w czasie kampanii wyborczej”, gdy tymczasem jego zdaniem „administracja publiczna musi być tańsza i sprawniejsza”.
Tych 26 ministrów to nie jest ostatnie słowo. Donald Tusk lubi rozwiązywać kryzysy polityczne politycznymi łapówkami. Możemy spodziewać się, że średnio raz na dwa tygodnie będzie zdarzał się jakiś kryzys, który będzie wymagał kolejnego ministra i kolejnych pieniędzy
– powiedział poseł Wawer.
Afery Tuska
Z kolei Grzegorz Płaczek, poseł Konfederacji, stwierdził, że „obecny rząd lewicujący nie jest gwarantem praworządności” i przypomniał, w jakim stanie zostawił Polskę rząd Tuska w 2015 r., wymieniając wyższy ZUS, wyższe składki rentowe, rozmontowane OFE i aferę Amber Gold. Dlatego jego zdaniem obecny skład rządu budzi poważne wątpliwości co do kompetencji niektórych ministrów.
Czy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz posiada wiedzę na temat spalenia budki przed ambasadą rosyjską, czy minister Adam Bodnar naprawdę troszczył się o Polaków podczas lockdownów? – pytał poseł Płaczek, dodając, że „rząd Tuska nie daje gwarancji właściwego funkcjonowania państwa”.
Politycy Konfederacji zadeklarowali, że będą ścisłymi obserwatorami działań rządu Donalda Tuska.