Michael Collins uważany jest za jednego z głównych ojców irlandzkiej niepodległości. To on dowodził IRA, pełniąc równocześnie funkcję ministra finansów w „podziemnym” rządzie irlandzkim Eamona de Valery. Do dzisiaj Collinsa uważa się za jednego z twórców miejskiej partyzantki. Opracowana przez niego taktyka polegała na bojownikach, którzy nie wyróżniali się z tłumu – na pozór byli zwykłymi robotnikami czy urzędnikami. Jednak gdy nadszedł rozkaz, działali szybko i niepostrzeżenie, po czym rozmywali się w tłumie. Głównym celem IRA w Dublinie było wyeliminowanie zdrajców i informatorów policji. Michael Collins nie godził się jednak na natychmiastowe egzekucje – działał „edukacyjnie”. Zdrajcom dawał szansę odkupienia win i czas na zejście ze złej drogi. Dopiero gdy to nie skutkowało, wydawał rozkaz likwidacji. Działanie IRA skierowane było także przeciwko funkcjonariuszom policji angielskiej, którzy nie znali dnia ani godziny.
Akcjami zajmowali się specjalnie wybrani i wyszkoleni przez Collinsa ludzie, których nazywano „Ekipą” lub „Dwunastoma apostołami” (od liczby członków oddziału). Dzięki swojej siatce wywiadowczej Collins dysponował nazwiskami i adresami osób, które mogły zaszkodzić IRA. Już od końca 1919 r. IRA zdołała bardzo utrudnić życie Brytyjczykom w Irlandii. Przede wszystkim udało się sparaliżować Królewską Policję Irlandzką.
Anglicy nie chcąc wysyłać regularnego wojska, wymyślili, że wyślą specjalne paramilitarne oddziały złożone z byłych żołnierzy i policjantów – byli to tzw. „Posiłkowi” (Auxilliaries) i „Czarno-Brązowi” (Black and Tans), nazywani tak od koloru mundurów. Podstawowym celem obydwu formacji stało się schwytanie Michaela Collinsa. A dokładniej rzecz ujmując: schwytanie bądź zabicie, gdyż wkrótce Brytyjczycy wyznaczyli za jego głowę ogromną nagrodę w wysokości 10 000 funtów. Collins stał się najbardziej poszukiwanym człowiekiem w Irlandii.
Kiedy nie poskutkowała ogromna nagroda, Brytyjczycy postanowili sprowadzić najlepszych swoich agentów. Jesienią 1920 r. do Dublina przybyła śmietanka brytyjskiego kontrwywiadu „Gang z Kairu” (Cairo Gang, nazywany tak, ponieważ rozpracował i rozbił antybrytyjskie organizacje w Egipcie). Jednak Collinsowi udało się zdobyć (dzięki swoim szpiegom w dublińskim Zamku) adresy wszystkich 18 angielskich agentów. Kolejnym etapem był misternie przygotowany plan ich likwidacji jednego dnia i o jednej porze. Tym dniem był 21 listopada 1921 r. Wczesnym rankiem Ekipie Collinsa udało się zabić 12 tajniaków „Gangu z Kairu” i dwóch członków „Auxilliaries”. W odwecie Anglicy 21 listopada dokonali masakry na stadionie Croke Park, gdzie otworzyli ogień do bezbronnych kibiców. Zginęło wtedy 14 Irlandczyków.
Działania Michaela Collinsa, mimo wielu ofiar, przyniosły jednak efekty. Anglikom nie udało się złapać ani jego, ani jego ludzi, którzy de facto doprowadzili do tego, iż Irlandia odzyskała niepodległość. 11 lipca 1921 r. w życie wszedł rozejm z Anglią, który zapoczątkował niepodległość – przywracanie Irlandii na mapie Europy jako państwa po… 700 latach. Sam Collins z niepodległości swojego kraju nie cieszył się jednak długo. Zginął w bratobójczej walce w sierpniu 1922 r.
W historii tej zwraca uwagę fakt, iż Collins – ojciec irlandzkiej niepodległości – jedno z największych zagrożeń widział w obcej agenturze. Jakoś, siłą rzeczy, przypominają się słowa J. Piłsudskiego w tej materii:
„Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym. […] Bez względu na to, jaki będzie jej rząd, Rosja będzie zawsze imperialistyczna. Jest to nawet zasadniczy rys jej charakteru politycznego. Rosja będzie jeszcze długo niebezpieczniejsza niż Niemcy, bo jest mniej obliczalna i mniej zależy od Zachodu”.