fbpx
wtorek, 14 stycznia, 2025
Strona głównaBiznesModa na strzelanie rodzi nowy biznes

Moda na strzelanie rodzi nowy biznes

Prowadzenie strzelnic staje się coraz bardziej dochodową działalnością. Zakładają je nie tylko byli wojskowi, pracownicy służb i policjanci, ale coraz częściej chcący rozwijać nowe biznesy mali i średni „cywilni” przedsiębiorcy. Ten biznes może być opłacalny, jednak pod wyraźnie określonymi warunkami.

Strzelać się uczą nie tylko Polacy, ale i przebywający w Polsce Ukraińcy. Jak twierdzą właściciele strzelnic, obiekty te przeżywają obecnie prawdziwe oblężenie. Niewątpliwy wpływ na to ma też wojna na Ukrainie, która u wielu zachwiała poczucie bezpieczeństwa – tragiczne wydarzenia mają przecież miejsce bardzo blisko Polski i nikt nie zagwarantuje, że w przyszłości nie rozleją się także na nasz kraj.

W ubiegłych latach na średniej wielkości strzelnicy szkolono przeciętnie kilkanaście osób dziennie (oczywiście, gdy nie było covidowego lockdownu) – teraz chętnych jest kilkuset. Bywa, że miejsca są zarezerwowane na wiele tygodni do przodu. Jest tak wielu chętnych, że właściciele strzelnic ograniczają się w praktyce tylko do reklamy w mediach społecznościowych. Przykładowa promocja wygląda tak: „Szukasz pomysłu na zorganizowanie wieczoru kawalerskiego? Możemy pomóc Ci zorganizować niezapomnianą imprezę na wyjątkowej strzelnicy. Broń palna stanowi najbardziej skuteczny środek ochrony osobistej. Oferujemy także kurs bezpiecznego posługiwania się bronią palną oraz pomagamy w uzyskaniu pozwolenia na broń”.

Za godzinę podstawowego szkolenia z bronią, na ogół krótką (pistolet), można wziąć od kursanta około 150-200 złotych i więcej. Ale to nie wszystko. Szkolący się płacą nie tylko za miejsce na torze. Także za opiekę instruktora oraz za amunicję. A ta kosztuje niemało. Jeden nabój do popularnego pistoletu Glock kalibru 9 mm, wraz z marżą strzelnicy kosztuje 2,5-3,5 złotego. A magazynki opróżnia się stosunkowo szybko. Za amunicję do kultowego AK-47 lub innego pistoletu maszynowego trzeba zapłacić już 5 – a nawet więcej złotych za jeden nabój.

Popyt znacznie przewyższa podaż

Strzelnic w Polsce jest zdecydowanie za mało. Zwłaszcza w stosunku do zapotrzebowania. Strzelanie ćwiczą nie tylko posiadacze pozwolenia na broń, ale wszyscy, którzy wyrażą na to chęć. Warunkiem koniecznym do spełnienia jest tu ukończenie 18-tego roku życia.

Według portalu gdziestrzelac.eu strzelnic w Polsce jest co najmniej 459 (w tym 84 strzelnice w zarządzie Ligii Obrony Kraju, 77 strzelnic myśliwskich oraz 140 strzelnic czarnoprochowych). Biorąc pod uwagę tylko 170 tysięcy osób posiadających pozwolenie na broń, na jedną strzelnicę, która dysponuje na ogół zaledwie kilkoma torami, przypada ok. 370 osób. A do tej liczby dołożyć trzeba co najmniej drugie tyle ćwiczących bez pozwolenia (nie jest ono warunkiem przejścia szkolenia ani nawet okazjonalnego strzelania), w tym także strzelających okazjonalnie z broni pneumatycznej oraz coraz popularniejszej czarnoprochowej.

Tima Miroshnichenko/Pexels

Według przyjętej w maju 2020 r. Strategii Bezpieczeństwa Narodowego władze powinny tworzyć warunki dla obrony powszechnej, czyli m.in. jak najwięcej osób powinno być co najmniej zaznajomionych z obsługą broni palnej osobistej. W zeszłym roku, w ramach rządowego programu „Strzelnica w powiecie”, za 6,8 mln złotych powstało dodatkowe 46 strzelnic. Nadal jest to jednak za mało, by nie powiedzieć – o wiele za mało.

Ile trzeba zainwestować?

Chcąc zacząć działalność związaną ze strzeleckim biznesem, najlepiej dysponować własnym budynkiem, a co najmniej własną działką, na której zbudujemy strzelnicę (lub dostosujemy do ćwiczeń strzeleckich budynek już istniejący). Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 4 października 2001 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać strzelnice garnizonowe, znacznie podwyższyło poziom minimalnych zabezpieczeń obiektów, które mogą być użytkowane do strzeleckich ćwiczeń. Budowa strzelnicy (niewojskowej) to koszt ok. 2 mln złotych. Według standardów wojskowych jest to już 20 mln złotych, na co rzadko stać nie tylko inwestora prywatnego, ale nawet przeciętną gminę.

Jeśli uda się wejść w ten biznes, podstawowym dokumentem stanowiącym o prowadzonej działalności będzie regulamin strzelnicy. Zatwierdzają go władze samorządowe. Znaczące nakłady należy poczynić nie tylko na zakup kilkunastu sztuk broni, ale także na urządzenie dla niej bezpiecznego magazynu oraz torów strzeleckich zaopatrzonych w kulochwyt. Chcąc uniknąć skarg ewentualnych sąsiadów, jeśli tylko jest to możliwe, należy zadbać także o izolację akustyczną budynku.

Podstawą – bezpieczeństwo

Strzelnica to nie jest biznesowy „samograj”. Jej zabezpieczenie nie polega tylko na spełnieniu określonych warunków technicznych, ale także na zapewnieniu koniecznego stałego nadzoru instruktorskiego nad kursantami. Co prawda broń sama nie „wypala”, ale niemal na każdym etapie ćwiczeń może dojść do tragedii. Prowadzący strzelnice wiedzą też dobrze, że stanowią one miejsce szczególnie upatrzone przez samobójców. 10 czerwca zeszłego roku udaną próbę samobójczą podjął na strzelnicy w Bielsku-Białej pewien 19-latek. W Tarnowskich Górach były dwa przypadki takich samobójstw, w Chorzowie – jeden. Dwa lata temu na strzelnicy w Białymstoku zastrzelił się 18-latek, a w zeszłym roku do takiego zdarzenia doszło w Warszawie.
Zapobiec wypadkom czasem się nie da. Niemniej trzeba tu dołożyć staranności, by na strzelnicach było maksymalnie bezpiecznie. To również kosztuje. Jeśli jednak inwestycja zostanie przeprowadzona w profesjonalny sposób, a do obsługi strzelnicy zostanie zatrudniona fachowa kadra, może się ten biznes opłacić.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA