fbpx
wtorek, 17 września, 2024
Strona głównaFelietonMyślicie, że zadeptanie edukacji będzie sprzyjało wierze w naukę i szczepionki?

Myślicie, że zadeptanie edukacji będzie sprzyjało wierze w naukę i szczepionki?

Od kiedy żyjemy w czasach, w których petycja o otwarcie szkół jest „antynaukowym poglądem”, ja nie mam już żadnych wielkich oczekiwań wobec społeczeństwa – pisze w najnowszym felietonie Michał Góra.

Ostatnio po raz kolejny powstało zamieszanie wokół małopolskiej kurator Barbary Nowak. Naprawdę, nie czuję sentymentu do tej kontrowersyjnej osoby, jednak stała się ona symbolem tego, jak wygląda polska debata wokół aktualnego kryzysu.

Grupa sygnalizujących cnotę i przekonanych o własnej cywilizacyjnej wyższości ludzi wskazuje bowiem palcem kogoś kontrowersyjnego i mówi: „słuchajcie wszyscy, oto ciemniak!”. Gdy jednak bliżej przyjrzeć się argumentom „ciemniaka”, nagle okazuje się, że przynajmniej część z nich można potraktować uczciwie i nie polegają one na przekonywaniu ludzi, że Ziemia jest płaska. Ktoś twierdzi, że ze szczepieniami przeciw COVID-19 wiążą się liczne problemy etyczne oraz praktyczne i w związku z tym być może powinny pozostać dobrowolne? Wskażę Państwu co najmniej kilku prawników, polskich i zagranicznych, którzy mniej więcej w ten sposób argumentują. Pomijam już to, że kiedyś coś podobnego wyrzekły organy Rady Europy i niektóre krajowe, ale kogo to teraz interesuje?

Co do meritum, to spieszę wyjaśnić, że prasa doniosła o spotkaniu pani kurator z „antyszczepionkowcami”. Nie wiem, co mają z tym wszystkim wspólnego szczepionki, bo  rozmawiano głównie o tym, że zatrzymanie stacjonarnej edukacji było szkodliwe i powinno się jak najszybciej skończyć. Swego czasu, o ile mnie pamięć nie myli, podobne kłamstwa rozpowszechniało też WHO, UNICEF i ECDC. W istocie rzeczy otwarcie szkół jest to prawdziwie antyszczepionkowy argument. Powszechnie przecież wiadomo, że w tych szkołach uczy się biedne dzieci właśnie tego, że szczepionki nie działają i są niebezpieczne. Nie daj Boże, jeszcze ktoś ich w tej szkole nauczy krytycznego myślenia, podstawowych zasad bioetyki i przywiązania do własnych praw obywatelskich. Mogą zacząć zadawać pytania, a tego nikt od obywateli dzisiaj nie oczekuje. Od kiedy zresztą żyjemy w czasach, w których petycja o otwarcie szkół jest „antynaukowym poglądem”, ja nie mam już żadnych wielkich oczekiwań wobec społeczeństwa.

Ci sami eksperci, którzy oburzają się na słowa kurator, często narzekają, że niewykształcone społeczeństwo nie chce ich słuchać i nie ufa szczepionkom. W takim razie problem ten się tylko pogłębi. Długotrwałe zamknięcie dzieci w domach, a samej edukacji stacjonarnej na chyba już prawie 50 tygodni (prawdziwy skandal w zestawieniu z mimo wszystko wysoką śmiertelnością w kraju), nie pozostanie bez wpływu na liczbę nieuków i wariatów. Pytanie o to, co jest ważniejsze – kompulsywne zapobieganie infekcjom czy edukacja publiczna – to nie są tylko dumania szaleńca. Nie może to być też sfera wiedzy tajemnej zastrzeżonej dla grupy ekspertów. Zresztą, jacy eksperci to mają być? Od chorób zakaźnych, czy ci od pedagogiki albo psychologii, chociaż powoli to już chyba wchodzimy w etap, kiedy trzeba wołać psychiatrów?

Najlepszym dowodem na powyższe jest właśnie samo zamknięcie edukacji, co krytykował przecież laikat i pospólstwo. Coraz większa liczba ekspertów być może zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że to rzeczywiście był błąd, który pociągnie za sobą nieliche konsekwencje. Czyli „ciemniaki” mogą mieć chociaż trochę racji? W przyszłości zauważymy, że kilka innych ruchów było błędem, zwłaszcza wówczas, jeśli spełnią się bardziej mroczne prognozy gospodarcze. Nie chcę tego przesądzać, bo brak mi doświadczenia i wiedzy. Ostrzegam jednak. Historia zaświadcza, że nie ma nic bardziej wściekłego niż społeczeństwo orientujące się, kto spowodował jego zubożenie i degradację praw obywatelskich.

Michał Góra
Michał Góra
Zawodowo prawnik i urzędnik, ale hobbystycznie gitarzysta i felietonista. Zwolennik deregulacji, ale nie bezprawia. Relatywista i anarchista metodologiczny, ale propagator umiarkowanie konserwatywnej polityki społecznej.

INNE Z TEJ KATEGORII

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Z pewnością zgodzimy się wszyscy, że najbardziej nieakceptowalną i wywołującą oburzenie formą działania każdej władzy, niezależnie od ustroju, jest działanie w tajemnicy przed własnym obywatelem. Nawet jeżeli nosi cechy legalności. A jednak decydentom i tak udaje się ukryć przed społeczeństwem zdecydowaną większość trudnych i nieakceptowanych działań, dzięki wypracowanemu przez wieki mechanizmowi.
5 MIN CZYTANIA

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Kiedy jeden minister powie tak, a drugi powie nie

Ucznia p. minister Barbary Nowackiej od studenta medycyny p. ministra Dariusza Wieczorka dzieli zaledwie kilka miesięcy, a więc wakacje pomiędzy egzaminem maturalnym a pierwszym semestrem studiów. Co z tego wynika nie tylko dla koalicji rządzącej?
3 MIN CZYTANIA

O pewności prawa i praworządności słów kilka

Ostatnio publicystyka krajowa koncentruje się na problemach jakości i pewności prawa. Wiąże się to z wszechobecnym w naszym kraju bałaganem, który wygląda tak, jakby Polacy posiadali własne państwo nie od ponad tysiąca lat, ze znanymi przerwami, ale od kilku miesięcy. I podobnie jak właściciel dopiero co kupionego samochodu, ale wykonanego w nowej technologii, kompletnie nie mają pojęcia, jak go obsługiwać.
4 MIN CZYTANIA

Czyżby obrońcy praworządności uważali, że pierwsza Rzeczniczka nie była prawdziwym RPO?

Przez kilka ostatnich lat gremia oficjalne, w tym ponadnarodowe, i media prowadzą ożywioną dyskusję na temat stanu praworządności w Polsce. Jest to trochę zabawne z dwóch powodów. O obu poniżej.
4 MIN CZYTANIA