Według „Gazety Polskiej” główną rolę w braku cukru w sklepach i wynikającym z tego „słodkim szaleństwie” odegrały zagraniczne sieci handlowe działające na polskim rynku. Dzisiaj cena cukru wynosi nawet 9 zł za kilogram i jej poziomu nie tłumaczy nawet zwiększone zapotrzebowanie, które zwyczajowo obserwujemy latem.
„To kosmicznie dużo, biorąc pod uwagę, że jeszcze przed rokiem cena mogła zejść nawet poniżej 2 zł za kilogram. I nie da się racjonalnie, używając mechanizmów rynkowych oraz prawa popytu i podaży wyjaśnić tego, co się dzieje na rynku cukru” – napisano w „Gazecie Polskiej”.
Tygodnik wskazuje, że każdego roku Polacy zużywają do 1,7 mln ton cukru, a produkcja w polskich cukrowniach przekracza 2,1 mln ton. Według cytowanych w artykule ekspertów, dzisiaj w polskich sklepach ciągle sprzedawane są zapasy cukru z poprzedniego sezonu.
– Problem zaczął się centrach dystrybucyjnych sieci handlowych i wiele wskazuje na to, że czas nie jest przypadkowy, ponieważ wypada na moment, gdy decydują się ceny przyszłych kontraktów na cukier. Ten cukier jest, a jeżeli jakieś firmy logistyczne lub sieci handlowe próbują na tym zarobić, to tworzą taką aurę, że półki zaczynają być puste i stwarza się atmosferę, że cukru za chwilę zabraknie, że będziemy płacić za niego kilkanaście złotych. To tworzy szał zakupowy – powiedział „Gazecie Polskiej” Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa.
Z kolei były minister rolnictwa Gabriel Janowski powiedział, że we wrześniu zacznie się produkcja cukru z tegorocznych zbiorów, więc obecny wzrost cen, to zwykła spekulacja.
Według „Gazety Polskiej” rosnące ceny cukru w naszym kraju, to skutek działań zagranicznych sieci handlowych, które w ten sposób wywołują panikę wśród konsumentów. Tygodnik wskazuje, że na zachodzie Europy ceny cukru na sklepowych półkach nie przekraczają, w przeliczeniu, 4,5 zł.
Źródło: Gazeta Polska