Rząd Donalda Tuska chce zmienić przepisy dotyczące rozliczania się w ramach net-billingu. Portal Samorządowy precyzuje, że zmiany mają nastąpić szybko i polegać na wprowadzeniu minimalnej, gwarantowanej ceny za prąd trafiający do sieci z przydomowych instalacji fotowoltaicznych.
Osoby, które zdecydowały się na montaż fotowoltaiki po 31 marca 2022 roku muszą rozliczać się w formie tzw. net-billingu, który jest mniej korzystny od poprzednio stosowanego net-meteringu. Dzisiaj właściciele przydomowych instalacji sprzedają prąd do sieci za 40 gr za 1 kWh, a kupują ją z sieci za 1,3 zł za kWh. To sprawia, że inwestycja w fotowoltaikę zwraca się dopiero po bardzo długim okresie, a przez niektórych może być postrzegana jako zupełnie nieopłacalna.
Jedną z obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej była zmiana zasad rozliczania net-billingiem tak, aby inwestycja w przydomową instalację fotowoltaiczną zwracała się w siedem lat. Środkiem do tego celu ma być ustanowienie minimalnej, gwarantowanej ceny za prąd, który trafia do sieci z objętych net-billingiem instalacji fotowoltaicznych. W ten sposób osoby, które są zainteresowane fotowoltaiką, będą miały możliwość lepszego oszacowania stopnia opłacalności takiej inwestycji.
Poza minimalną ceną za prąd z fotowoltaiki rządząca koalicja chce kontynuować program Mój Prąd, a także wprowadzić kredyt 0 proc. na termomodernizację, fotowoltaikę, pompy ciepła i magazyny energii.