Największe social media uruchamiają nowe płatne funkcje lub ograniczają dostęp do dotychczasowych, aby skłonić użytkowników do zakupu płatnych subskrypcji.
Za co zapłacimy Twitterowi?
Dotychczas nie była w żaden sposób ograniczona liczba wiadomości, które mogli przeglądać użytkownicy Twittera. Stojący na czele tej firmy Elon Musk ogłosił jednak wprowadzenie limitów. Właściciele zweryfikowanych, płatnych kont Twitter Blue (których cena to ok. 50 złotych miesięcznie) będą mogli każdego dnia przeczytać 10 tysięcy twittów, a pozostali, którzy mają aktywne konto od dłuższego czasu – tysiąc. Dla nowych użytkowników ten limit wyniesie 500 możliwych do przeczytania wiadomości dziennie.
Konto Twitter Blue zapewnia potwierdzenie i autoryzację tożsamości posiadających je osób czy firm. Daje też możliwość edycji zamieszczonych już w serwisie wiadomości i pozwala na zamieszczanie dłuższych twittów, mających do 4 tysięcy znaków (dla tych, którzy nie posiadają płatnej opcji limit ten wynosi 280 znaków).
Zuckerberg nie chce być gorszy od Muska
Podobne konto mogą też wykupić użytkownicy takich social mediów jak Facebook czy Instagram. Na razie jest to możliwość dostępna tylko w USA, Wielkiej Brytanii i w Kanadzie, ale ma być niebawem rozszerzana na kolejne kraje.
Właściciel tych serwisów firma Meta za cenę 65-80 złotych miesięcznie (kwota jest zależna od urządzenia, z którego się logujemy) daje możliwość nabycia usługi Meta Verified, która również pozwoli na weryfikację i potwierdzenie naszej tożsamości.
techcrunch.com