fbpx
poniedziałek, 16 września, 2024
Strona głównaPodatkiNie czy, ale kiedy wzrośnie akcyza na piwo?

Nie czy, ale kiedy wzrośnie akcyza na piwo?

Jeśli plany resortu finansów wejdą w życie, Polacy będą musieli zmierzyć się z ogromnymi podwyżkami akcyzy na alkohol. To właśnie konsumenci najsilniej odczują w swoich portfelach nadchodzące zmiany, a jest się czego obawiać, ponieważ do 2027 roku sumaryczny wzrost podatku akcyzowego na piwo wyniesie 54 procent. Niesie to ze sobą szereg konsekwencji dla branży.

Podatek akcyzowy nakładany na piwo wylicza się według stopnia Plato. Pod ta enigmatyczną nazwą kryje się – jak wskazuje ustawa – ułamek masowy o wartości 1 proc. ekstraktu brzeczki podstawowej, obliczony na podstawie zawartości alkoholu oraz ekstraktu rzeczywistego w gotowym wyrobie. Nikt tej zawiłej formułki znać nie musi, ale warto zdawać sobie sprawę z tego, co oznacza ona w praktyce.

Otóż producenci dostarczający na rynek piwa z wyższej półki, o bardziej wysublimowanych wartościach smakowych, wyższym ekstrakcie, ale także często niższej zawartości alkoholu płacą wyższą akcyzę niż producenci tanich piw zawierających więcej alkoholu i dostosowanych cenowo do kieszeni uboższych konsumentów. Ta dysproporcja jest ważna, ponieważ piwo to 53,5 proc. ogółu spożywanego w Polsce alkoholu.

Akcyza w górę

Wraz z początkiem stycznia przyszłego roku akcyza na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane, czy wyroby pośrednie będzie już wyższa o całe dziesięć procent. To jednak nie koniec. W dłuższej perspektywie – obejmującej okres do roku 2027 – rokrocznie stawka podatku akcyzowego rosnąć ma o 5 proc.

Branża zwraca uwagę na fakt, że działanie, które dziś chce przeprowadzić się w sześć lat odpowiada sumarycznie podwyżkom, które wcześniej rozłożone były na okres od początku nowego tysiąclecia do roku 2020.

Także samo projektowanie swoistej mapy drogowej podwyżek to pomysł szeroko komentowany. Z jednej strony jest to jasna informacja dla branży, która dzięki temu będzie przygotowana na nadchodzące zmiany. Z drugiej jednak projektowanie stawek akcyzy stanie się nieelastyczne. Rząd zdaje się zakładać, że nie zmienią się uwarunkowania rynkowe. Prawodawcy nie pozostawiają sobie także furtki względem reagowania na bieżące – zmieniające się przecież w czasie – spożycie alkoholu w Polsce. To – zdaniem resortów finansów i zdrowia – powinno spadać. Taki jest cel prozdrowotny zmian w prawie. Ale przecież nie o zdrowie tu chodzi.

Na Boga, dlaczego teraz?

Trudno wybrać gorszy moment na podwyżkę podatku akcyzowego na piwo niż dziś. Nie da się ukryć, ze branża piwowarska w dobie pandemii koronawirusa przyjąć musiała gigantyczny cios w postaci zamrożenia rynku HoReCa – i to nie tylko w naszym kraju. Bary, restauracje, hotele i inne podobne obiekty były dotąd stałymi i pewnymi punktami sprzedaży. Ten stan rzeczy jednak się zmienił. Utrudnione było także pełne funkcjonowanie sezonu grillowego.

Sprzedaż piwa spada także, gdy pod uwagę weźmiemy dłuższą perspektywę czasową. Tylko w okresie od stycznia do sierpnia bieżącego roku spożycie piwa spadło o przeszło 3 procent. Dzisiejsze wskaźniki spożycia są też najgorsze w okresie ostatnich dziesięciu lat (dziś to tylko 5,1 l piwa „na głowę”). Jedyną kategorią notującą dynamiczny wzrost – choć coraz niższy –  pozostaje piwo bezalkoholowe, które jednak nijak nie jest w stanie zrekompensować branży tak spektakularnych spadków.

Gdy przyjrzymy się statystykom Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, zauważymy, że w przeliczeniu na czysty alkohol, udział spożycia piwa w ogóle spożycia napojów alkoholowych w Polsce jest najniższy od roku 2003 – wówczas wynosił on 52,2 proc., dziś 53,5.

Konsekwencje są przecież znane…

Budżet szuka pieniędzy – to fakt. Pod uwagę – poza potrzebami budżetu – brać jednak należy także kondycję branży, a ta już niedługo może być w naprawdę opłakanym stanie. Z kogo bowiem ściągać będzie rząd podatki w przyszłości, kiedy kolejne sektory coraz silniej dotykane są nowymi opłatami? Nie bez znaczenia dla stabilności sektora pozostaje także wciąż rosnąca inflacja, której spadków nie należy się w najbliższych miesiącach spodziewać, a która napędza wzrost kosztów. To między innymi z tego powodu tak drogie stały się w ostatnich miesiącach surowce niezbędne do produkcji piwa. Wzrastają także ceny transportu, energii i szereg innych wydatków.

Faktem jest także, że resort finansów – świadomie bądź nieświadomie – znacznie się pomylił, bo faktyczna podwyżka akcyzy na piwo wzrośnie nie o 10, ale o 14 proc., ponieważ już od stycznia w życie wejdzie dodatkowa – 4-procentowa podwyżka akcyzy na piwa słodzone. Ile podobnych „pomyłek” branża jeszcze wytrzyma?

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

Fundacja rodzinna – obrót majątkiem z podatkiem czy bez?

W przypadku gdy fundacja rodzinna nabędzie nieruchomość lub inne mienie, a następnie je odsprzeda, narazi się na konieczność zapłaty 25-procentowego podatku dochodowego. Wbrew stanowisku fiskusa nie będzie jednak podlegać opodatkowaniu, jeśli nabyty majątek wniesie aportem do spółki.
3 MIN CZYTANIA

W tym roku Dzień Wolności Podatkowej przypada jeszcze później niż w roku ubiegłym!

Już po raz trzydziesty pierwszy Centrum im. Adama Smitha oblicza Dzień Wolności Podatkowej. W tym roku przypada on w piątek 28 czerwca, dopiero w 180 dzień roku! Na opłacenie wszystkich danin, czyli podatków, niezależnie od tego, jak się nazywają, w tym opłat i składek, które są przymusowe, pracujemy 179 (sto siedemdziesiąt dziewięć) z 366 dni, czyli o 8 dni dłużej niż w roku 2023.
5 MIN CZYTANIA

Szykują nam nowy podatek. Efektem będą drastyczne podwyżki cen gazu, węgla i paliwa

Jak informuje „Rzeczpospolita”, węgiel będzie droższy nawet o połowę, a olej napędowy o ponad 50 gr na litrze. Taki będzie efekt wprowadzenia przez rząd nowego podatku wynikającego z unijnej dyrektywy o systemie handlu emisjami gazów cieplarnianych. Jej uchwalenie ma nastąpić do końca 2024 r.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak uzdrowić krajową legislację?

W Polsce o procesie legislacyjnym trudno dziś mówić bez emocji. Złośliwie można by powiedzieć, że jest to wprawdzie proces, ale nie stanowienia prawa, tylko jego masowej produkcji. I to produkcji marnej jakości. Nie pozostaje to bez znaczenia dla biznesu, który o legislacji myśli z uzasadnioną trwogą.
6 MIN CZYTANIA

Obudzić z marazmu polski rynek pracy!

Polski rynek pracy w niedalekiej przyszłości będzie borykać się z niedoborem pracowników znacznie przewyższającym dzisiejsze, sygnalizowane przez przedsiębiorców, problemy. Wskaźniki demograficzne nie pozostawiają tu złudzeń. Pozostaje tu zatem pytanie – co robić?
5 MIN CZYTANIA

Polska powinna mieć swoją rakiję

Produkcja destylatów to element tradycji i kultury wielu regionów świata. Polska wcale nie jest tu białą plamą na mapie świata, ale od innych miejsc w samej choćby Unii Europejskiej odróżnia nas to, że wytwarzanie trunków o „słusznym” woltażu w domowych warunkach jest nad Wisłą po prostu nielegalne.
4 MIN CZYTANIA