fbpx
wtorek, 14 stycznia, 2025
Strona głównaBiznesNieco lepiej na rynku pracy, ale jest strach

Nieco lepiej na rynku pracy, ale jest strach

Ani przedsiębiorcy, ani pracownicy nie czują się bezpiecznie. Ryzyko kolejnego zamrożenia całej gospodarki jest wysokie – tak uważają nasi rozmówcy z różnych firm. Na razie jednak dane GUS dotyczące sierpnia sugerują większy optymizm w gospodarce, wyhamowanie tempa zwolnień z pracy, a nawet delikatny wzrost wynagrodzeń.

Taki dość ponury dowcip „chodzi” po firmach i ludziach profesjonalnie związanych  z obserwowaniem gospodarki:
„Spotyka się wirus grypy z koronawirusem.
– Jak leci? – pyta koronawirus.
– Zabijam tyle, co zwykle – powiada wirus grypy.
– Ja nie zabijam aż tylu ludzi, ale za to mam lepszy public relations – rzecze koronawirus”.

Ponieważ nikt do końca nie wie, jak to jest, czy raczej, jak to dalej będzie z epidemią COVID-19, można przede wszystkim próbować tylko interpretować reakcje rynku przedstawiając historyczne, tzw. twarde dane, do których zaliczamy informacje z Głównego Urzędu Statystycznego.

Pracy tylko trochę więcej

Według GUS, w sierpniu br. firmy zatrudniły 43 tys. pracowników. Był to jednak wzrost wyraźnie niższy niż w lipcu, kiedy to w kolejnym już miesiącu po odmrożeniu gospodarki przyjęto do pracy sporo, bo 66,2 tys. osób. W firmach zatrudniających powyżej 9 osób pracowało 6 mln 295 tys. Polaków. To o 95 tys. mniej niż przed rokiem.

GUS sugeruje, że sytuacja się poprawia. W lipcu tego roku dynamika spadku miejsc pracy wynosiła już tylko 2,3 proc., podczas gdy jeszcze w maju i czerwcu – 3,2 oraz 3,3 proc. Ten pozytywny sygnał dotyczy jednak szczególnie (co wiemy od naszych rozmówców) dużych przedsiębiorstw, nie MŚP. W mniejszych firmach panują przekonanie i obawa, że gdy wygasną rządowe programy wsparcia lub jeśli zaostrzy się sytuacja epidemiologiczna, niekorzystnie wpłynie to na firmy i zatrudnianie.

– Jeszcze przed pandemią zaczął się wyścig o pracowników. Rynek stawał się już rynkiem pracownika, a nie pracodawcy – przypomina w rozmowie z fpg24.pl dr Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. – Gdy pierwszy lockdown został zdjęty, przedsiębiorcy byli bardzo wstrzemięźliwi z rozstawaniem się z pracownikami. Nie wiedzieli bowiem, co będzie dalej. Przy tym zdawali sobie sprawę z tego, że jeśli ich zwolnią, a wyjechali ukraińscy pracownicy, to gdyby pandemia się skończyła nie będzie miał kto pracować – uważa ekonomista.

Zdaniem Roberta Gwiazdowskiego Tarcza Finansowa PFR była „w miarę rozsądna, jak na polskie warunki” i pomogła także w tym sensie, że otrzymanie pieniędzy przez firmę było uwarunkowane utrzymaniem stanu zatrudnienia. Jednak co będzie dalej? Tego ekonomista nie próbuje nawet przewidywać.

Co z pensjami i przyszłością?

Średnie wynagrodzenie brutto wyniosło w sierpniu 5 337 zł i było o 4,1 proc. większe niż rok wcześniej. To dane nieco lepsze, niż się spodziewano. Lepsze niż z poprzednich miesięcy, choć oczywiście nie ma mowy o dynamice sprzed pandemii. Warto przypomnieć, że jeszcze w styczniu i lutym tego roku wzrost płac przekraczał 7 proc.

Wygląda więc tak, jakby znowu pensje zaczęły powoli rosnąć, co niektórzy interpretują jako poprawę sytuacji firm. Inni zaś jako skutek presji wywieranej przez pracowników na pracodawcach, by zrekompensowali im rosnące ceny wielu artykułów. Robert Gwiazdowski ma na to jeszcze inne spojrzenie:

– Pamiętajmy, że mamy do czynienia z danymi zagregowanymi – mówi ekonomista. – Odczyt sierpniowy dotyczący wzrostu zarobków bierze pod uwagę także prace sezonowe w rolnictwie. Ze względu na nieobecność wielu Ukraińców podaż pracy, przy niezmienionym popycie, była ograniczona i na to należy wziąć poprawkę – dodaje.

Może się okazać, że lockdown zostanie w Polsce powtórzony. I to wkrótce. Tak jak w Izraelu, Australii czy w Wielkiej Brytanii, gdzie wprowadzono go ponownie – w zależności od kraju w różnym nasileniu i na różne sposoby. Nie mamy żadnych konkretnych informacji na ten temat, ale takie są obawy wyrażane przez przedsiębiorców.

Gdyby kolejne zamrożenie gospodarki stało się faktem (nawet wprowadzane tak jak obecnie; stopniowo, ale obejmując cały kraj) będzie to dramat tysięcy firm oraz setek tysięcy pracowników. Tym razem stracą pracę bezpowrotnie, a mnóstwo biznesów, szczególnie tych mniejszych i niedysponujących zapleczem kapitału, już się nie podniesie.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA