fbpx
wtorek, 16 kwietnia, 2024
Strona głównaBiznesNieco lepiej na rynku pracy, ale jest strach

Nieco lepiej na rynku pracy, ale jest strach

Ani przedsiębiorcy, ani pracownicy nie czują się bezpiecznie. Ryzyko kolejnego zamrożenia całej gospodarki jest wysokie – tak uważają nasi rozmówcy z różnych firm. Na razie jednak dane GUS dotyczące sierpnia sugerują większy optymizm w gospodarce, wyhamowanie tempa zwolnień z pracy, a nawet delikatny wzrost wynagrodzeń.

Taki dość ponury dowcip „chodzi” po firmach i ludziach profesjonalnie związanych  z obserwowaniem gospodarki:
„Spotyka się wirus grypy z koronawirusem.
– Jak leci? – pyta koronawirus.
– Zabijam tyle, co zwykle – powiada wirus grypy.
– Ja nie zabijam aż tylu ludzi, ale za to mam lepszy public relations – rzecze koronawirus”.

Ponieważ nikt do końca nie wie, jak to jest, czy raczej, jak to dalej będzie z epidemią COVID-19, można przede wszystkim próbować tylko interpretować reakcje rynku przedstawiając historyczne, tzw. twarde dane, do których zaliczamy informacje z Głównego Urzędu Statystycznego.

Pracy tylko trochę więcej

Według GUS, w sierpniu br. firmy zatrudniły 43 tys. pracowników. Był to jednak wzrost wyraźnie niższy niż w lipcu, kiedy to w kolejnym już miesiącu po odmrożeniu gospodarki przyjęto do pracy sporo, bo 66,2 tys. osób. W firmach zatrudniających powyżej 9 osób pracowało 6 mln 295 tys. Polaków. To o 95 tys. mniej niż przed rokiem.

GUS sugeruje, że sytuacja się poprawia. W lipcu tego roku dynamika spadku miejsc pracy wynosiła już tylko 2,3 proc., podczas gdy jeszcze w maju i czerwcu – 3,2 oraz 3,3 proc. Ten pozytywny sygnał dotyczy jednak szczególnie (co wiemy od naszych rozmówców) dużych przedsiębiorstw, nie MŚP. W mniejszych firmach panują przekonanie i obawa, że gdy wygasną rządowe programy wsparcia lub jeśli zaostrzy się sytuacja epidemiologiczna, niekorzystnie wpłynie to na firmy i zatrudnianie.

– Jeszcze przed pandemią zaczął się wyścig o pracowników. Rynek stawał się już rynkiem pracownika, a nie pracodawcy – przypomina w rozmowie z fpg24.pl dr Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. – Gdy pierwszy lockdown został zdjęty, przedsiębiorcy byli bardzo wstrzemięźliwi z rozstawaniem się z pracownikami. Nie wiedzieli bowiem, co będzie dalej. Przy tym zdawali sobie sprawę z tego, że jeśli ich zwolnią, a wyjechali ukraińscy pracownicy, to gdyby pandemia się skończyła nie będzie miał kto pracować – uważa ekonomista.

Zdaniem Roberta Gwiazdowskiego Tarcza Finansowa PFR była „w miarę rozsądna, jak na polskie warunki” i pomogła także w tym sensie, że otrzymanie pieniędzy przez firmę było uwarunkowane utrzymaniem stanu zatrudnienia. Jednak co będzie dalej? Tego ekonomista nie próbuje nawet przewidywać.

Co z pensjami i przyszłością?

Średnie wynagrodzenie brutto wyniosło w sierpniu 5 337 zł i było o 4,1 proc. większe niż rok wcześniej. To dane nieco lepsze, niż się spodziewano. Lepsze niż z poprzednich miesięcy, choć oczywiście nie ma mowy o dynamice sprzed pandemii. Warto przypomnieć, że jeszcze w styczniu i lutym tego roku wzrost płac przekraczał 7 proc.

Wygląda więc tak, jakby znowu pensje zaczęły powoli rosnąć, co niektórzy interpretują jako poprawę sytuacji firm. Inni zaś jako skutek presji wywieranej przez pracowników na pracodawcach, by zrekompensowali im rosnące ceny wielu artykułów. Robert Gwiazdowski ma na to jeszcze inne spojrzenie:

– Pamiętajmy, że mamy do czynienia z danymi zagregowanymi – mówi ekonomista. – Odczyt sierpniowy dotyczący wzrostu zarobków bierze pod uwagę także prace sezonowe w rolnictwie. Ze względu na nieobecność wielu Ukraińców podaż pracy, przy niezmienionym popycie, była ograniczona i na to należy wziąć poprawkę – dodaje.

Może się okazać, że lockdown zostanie w Polsce powtórzony. I to wkrótce. Tak jak w Izraelu, Australii czy w Wielkiej Brytanii, gdzie wprowadzono go ponownie – w zależności od kraju w różnym nasileniu i na różne sposoby. Nie mamy żadnych konkretnych informacji na ten temat, ale takie są obawy wyrażane przez przedsiębiorców.

Gdyby kolejne zamrożenie gospodarki stało się faktem (nawet wprowadzane tak jak obecnie; stopniowo, ale obejmując cały kraj) będzie to dramat tysięcy firm oraz setek tysięcy pracowników. Tym razem stracą pracę bezpowrotnie, a mnóstwo biznesów, szczególnie tych mniejszych i niedysponujących zapleczem kapitału, już się nie podniesie.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Branża IT redukuje zatrudnienie i zwiększa długi

O 1/3 wzrosło w ciągu dwóch lat zadłużenie branży IT – wynika z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów. Sektor „skazany na rozwój” powoli zaczyna być ofiarą własnego sukcesu. Jego długi wynoszą obecnie 264 mln zł, ale jeszcze więcej, bo prawie 400 mln zł, firmy informatyczne muszą odzyskać od swoich klientów.
4 MIN CZYTANIA

Nadchodzą jeszcze trudniejsze czasy dla małych sklepów. Ich liczba systematycznie maleje

Po ponad dwóch latach przerwy powrócił 5-procentowy VAT na żywność. Sieci dyskontów, które toczą wojnę o klientów, kuszą obietnicą, że cen nie podniosą, bo podatek wezmą na siebie. Korzystna dla klientów zapowiedź może okazać się zabójcza dla i tak słabnących i znikających z rynku małych sklepów.
5 MIN CZYTANIA

Zatory płatnicze uderzają w sektor MŚP. Czy sposobem na nie może być faktoring?

Od 2020 r. UOKiK ma uprawnienia do zwalczania zatorów płatniczych, które są szczególnie groźnie dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Rosnące w kolejnych latach liczby i kwoty nakładanych kar pokazują, że nie jest łatwo rozwiązać ten problem systemowo. Ale przedsiębiorcy zabezpieczają się przed zatorami również na własną rękę. Wykorzystują do tego faktoring.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA