29 września Komisja Europejska podjęła decyzję o wydaniu „uzasadnionych opinii” po tym, jak Niemcy, Austria i Belgia nie przyjęły nowelizacji z 2018 r. dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków z 2010 r. Teraz kraje te mają dwumiesięczny termin na reakcję. W przeciwnym wypadku Komisja Europejska może pozwać je do sądu – informuje serwis EURACTIV.com.
Celem dyrektywy jest zmniejszenie zużycia energii, a tym samym emisji gazów cieplarnianych związanych z budynkami. Ciągła bezczynność niemieckiego rządu od dawna rozwściecza działaczy ekologicznych.
– Niemiecki rząd publicznie udaje, że jest światowym mistrzem w ochronie klimatu, jednocześnie odmawiając przez lata prawidłowego wdrożenia unijnych przepisów dotyczących efektywności energetycznej budynków – mówi Barbara Metz, zastępca dyrektora organizacji Environmental Action Germany. – Jest to symptomatyczne lekceważenie efektywności energetycznej – zauważa, dodając, że „mamy tutaj do czynienia z systematycznymi brakami wdrożeniowymi, które należy pilnie i jak najszybciej rozwiązać. Przede wszystkim musi nastąpić wzrost liczby remontów budynków użyteczności publicznej”.
Dzieje się to w sytuacji, gdy niemiecki rząd federalny aby spełnić ambitny cel klimatyczny kraju, niedawno stwierdził, że duża część oszczędności emisji gazów cieplarnianych w sektorze budynków będzie pochodzić właśnie z wdrożenia dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków.
– Ignorowanie wymagań Brukseli to doskonały przykład zdolności lobby gazowego do wywierania wpływu w Niemczech – ocenia Costantin Zerger, kierownik ds. polityki energetycznej i klimatycznej w Environmental Action Germany.