Oznacza to, że dzięki zmniejszeniu wielkości udziałów chińska grupa (jako udziałowiec mniejszościowy) nie będzie mogła wywierać formalnego wpływu na zarząd portu – nie będzie miała głosu strategicznego.
Za zwolennika zawarcia porozumienia uważany jest kanclerz Olaf Scholz (SPD), przeciwni są m.in. wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) oraz szefowa MSZ Annalena Baerbock (Zieloni). Według informacji niemieckich mediów Ministerstwo Spraw Zagranicznych prowadziło ostatnio kampanię na rzecz całkowitego zakazu transakcji, obawiając się „negatywnego sygnału, gdyby rząd federalny, mimo ogólnoeuropejskich obaw, nie powstrzymał wejścia chińskiego przedsiębiorstwa”.
„Port w Hamburgu to nie jest zwykły port, lecz jeden z kluczowych portów nie tylko dla nas jako kraju eksportowego, ale dla całej Europy. Przy każdej inwestycji w niemiecką infrastrukturę krytyczną należy zadać pytanie, co to może oznaczać w momencie, gdy Chiny sprzeciwią się naszej demokracji i wspólnocie wartości. W innych krajach można doświadczyć, co to znaczy, gdy Chiny posiadają infrastrukturę nawet tylko w części, w przypadku lotnisk, sieci kolejowych czy sieci energetycznych” – mówiła Baerbock w połowie października.
Z kolei miasto Hamburg i Daniel Guenther (CDU) – premier kraju związkowego Schleswig-Holstein, opowiadają się za zaangażowaniem chińskiej firmy żeglugowej, ponieważ postrzegają to jako rozwiązanie pozytywne dla rozwoju gospodarczego portu.
We wrześniu 2021 r. hamburska firma logistyczna HHLA i operator Cosco Shipping Ports Limited uzgodnili 35-procentowy udział chińskiej firmy w terminalu HHLA w Tollerort (CTT) w Hamburgu. W poniedziałek rząd niemiecki przyznał, że plany te „spotkały się z brakiem zrozumienia ze strony niemieckich partnerów sojuszu, takich jak USA, Francja i Holandia” – pisze Suddeutche Zeitung”. „Krytyka wymierzona w plany Cosco i HHLA nie powinna być tak po prostu odrzucana” – przyznał rzecznik rządu Steffen Hebestreit dodając, że „projekt zostanie odpowiednio przeanalizowany”.
Jak zauważa jednak „SZ” – „wiele innych europejskich portów, takich jak Rotterdam czy Pireus, w całości lub w części należy do chińskich inwestorów. Natomiast w Hamburgu miałby to być tylko mniejszościowy udział w jednym z kilku terminali”.
Chińska państwowa firma Cosco jest czwartą co do wielkości firmą żeglugową na świecie. Jej kontenerowce są obsługiwane przez HHLA w CTT od 40 lat. W zamian za udziały Cosco chce zrobić z CTT kluczowy punkt przeładunkowy w Europie.
Niemiecki kanclerz Olaf Scholz wraz z delegacją niemieckiego biznesu ma na początku listopada odwiedzić Chiny. Będzie pierwszym zachodnim przywódcą w Pekinie po wyborze Xi Jinpinga na 3 kadencję.
Suddeutche Zeitung/KR