fbpx
piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaŚwiatNiemieccy przedsiębiorcy nie są groźni: za starzy na inwestowanie

Niemieccy przedsiębiorcy nie są groźni: za starzy na inwestowanie

W Niemczech, których drapieżnej ekspansji od lat obawia się wielu – także polskich – przedsiębiorców, odnotowano interesujące zjawisko: kiedyś bardzo ekspansywni niemieccy przedsiębiorcy, obecnie po prostu się… zestarzeli. Niemieckie firmy od lat inwestują stosunkowo niewiele, co dotyczy w szczególności firm średniej wielkości.

Koronakryzys tylko nasilił już wcześniej zarysowaną tendencję do osłabienia inwestycji małych i średniej wielkości niemieckich przedsiębiorstw – ich nowe inwestycje spadły w ciągu ostatnich czternastu lat o ok. 14 mld euro (do łącznej kwoty 173 mld euro w 2020 r.) – pokazują badania KfW-SME, firmy należącej do grupy bankowej KfW. Inwestycje średniej wielkości stopniowo tracą na znaczeniu w ogólnej aktywności inwestycyjnej w niemieckim sektorze przedsiębiorstw. Choć stanowią nadal 49 proc. wszystkich inwestycji przedsiębiorstw, to od 2008 roku straciły 7 punktów procentowych.

Struktura niemieckiego przemysłu jest trochę podobna do polskiej. W 2020 r. odsetek MŚP wytwarzających niemieckie PKB wynosił tylko 42 proc. (w Polsce nadal ok. 60 proc.).

Prognozy dotyczące ich sprzedaży i zysków również w tym roku są pesymistyczne, a wielu przedsiębiorców sygnalizuje braki kapitału. Dlaczego niemieckie firmy, zwłaszcza mniejsze i średniej wielkości, tak niechętnie inwestują?

Niemieccy właściciele się starzeją

Otóż zbadano, że chęć inwestowania przez małe czy średniej wielkości przedsiębiorstwo jest w dużym stopniu powiązana z osobą właściciela firmy, a powiązanie to odgrywa istotną rolę dla 54 proc. wszystkich firm średniej wielkości. Dopiero na drugim miejscu przy inwestowaniu wymieniane są doświadczenia z inwestycjami ich właścicieli (36 proc.). Istotny zatem wpływ mają tu także zmiany demograficzne i fakt, że skłonność do inwestowania przez niemieckie firmy znacznie spada wraz z wiekiem ich właścicieli. Ci wyraźnie widzą, że wiele inwestycji ma po prostu zbyt długi okres zwrotu. Dotyczy to w szczególności takich, które są dość szeroko zakrojone – także zagranicznych.
W latach 2004-2020 aż ok. 57 proc. młodszych niemieckich właścicieli firm (czyli poniżej 40. roku życia) dużo inwestowało. Odsetek ten spada do zaledwie 36 proc. wśród starszych właścicieli (powyżej 60 lat) – tylko tylu wyrażało chęć inwestowania w rozwój swoich firm. Młodsi angażowali się przede wszystkim w rozbudowę mocy produkcyjnych; wielkość inwestycji przypadających na jednego ich pracownika wynosiła 9200 euro. Dotyczy to zwłaszcza tych inwestycji, które są na tyle szeroko zakrojone, że mogą stanowić ryzyko osłabienia – na jakiś czas – firmy, co tym samym mogłoby wzmocnić konkurencję.

Niemieckie firmy tracą po prostu „zęby”, bo ich właściciele się starzeją. Średnia wieku właściciela średniej wielkości firmy wynosi obecnie 52,8 lat. W ciągu ostatnich dziesięciu lat wzrosła ona o trzy lata, a od 2002 roku – o osiem lat. Ponad połowa niemieckich firm jest już zarządzana przez 53-latków, a nawet jeszcze starszych ludzi.

– Wraz z szybkim wzrostem średniego wieku właścicieli firm firmy te tracą zdolności do inwestowania na dużą skalę – komentuje wyniki badania dr Fritzi Köhler-Geib, główny ekonomista KfW.

Problem z sukcesją

Niemieckie firmy rodzinne, podobnie jak polskie, borykają się z problemem sukcesji – z brakiem sukcesorów. W samym 2020 r. około 260 tys. średniej wielkości firm w Niemczech stanęło przed poważnym wyzwaniem przekazania ich młodszemu pokoleniu (które często wyraża niechęć do zajmowania się biznesem i objęcia firmy po rodzicach) lub konieczności sprzedania firmy w ciągu dwóch najbliższych lat.

Wiele małych i średnich niemieckich przedsiębiorców posiada przestarzałe modele i strategie biznesowe, przedkładając ciągłość istnienia ich firmy nad jakąkolwiek ekspansję. Unika nie tylko wykładania pieniędzy na inwestycje, ale także na wyjazdy za granicę i zatrudnianie za granicą pracowników.

Nie należy jednak zapominać, że niemieckie koncerny, zwłaszcza działające globalnie i z błogosławieństwem Berlina, nadal są bardzo ekspansywne – zakładają swoje filie i poszerzają działalność w wielu krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

35-godzinny tydzień pracy w Niemczech – jak reagują na to niemieckie firmy?

Nie tylko w Polsce, lecz także w Niemczech coraz częściej mówi się o skróceniu tygodnia pracy z 40 do 35 godzin. Po miesiącach negocjacji i wielu strajkach Deutsche Bahn zamierza spełnić żądanie Związku Maszynistów Niemieckich (GDL) odnośnie 35-godzinnego tygodnia pracy. Co sądzą o tym inne niemieckie przedsiębiorstwa?
5 MIN CZYTANIA

Ile kosztuje godzina pracy w Unii Europejskiej?

Eurostat opublikował dane na temat godzinowych kosztów pracy w poszczególnych państwach należących do Unii Europejskiej.
2 MIN CZYTANIA

Niemcy będą kontrolować, na co migranci wydają pieniądze

Władze Hamburga przestały wypłacać gotówkę ubiegającym się o azyl migrantom i zastąpiły ją doładowaniami określonych kwot na karty płatnicze.
< 1 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA