Chińska Narodowa Komisja ds. Rozwoju i Reform podpisała umowy m.in. z takimi znaczącymi korporacjami jak BASF, Siemens, Mercedez-Benz, BMW, Volkswagen czy Airbus. W ten sposób chińscy planiści działają na rzecz silniejszych więzi z Europą Ý informuje serwis EURACTIV.com.
Brak współpracy to największe ryzyko
Chińczycy podkreślili, że zamierzają zacieśniać współpracę z różnymi firmami w różnych obszarach, w tym takich jak paliwa lotnicze, produkcja wyrobów niskoemisyjnych czy pojazdów napędzanych nową energią.
Brak współpracy to największe ryzyko, a brak rozwoju to największa niepewność
– powiedział – poniekąd słusznie – podczas spotkania z czołowymi dyrektorami generalnymi w Niemczech chiński premier Li Qiang, ostrzegając przed jakąkolwiek gospodarczą izolacją Pekinu.
Niemcy wbrew Komisji Europejskiej
Tymczasem dzieje się to wbrew polityce Unii Europejskiej, która – biorąc pod uwagę rosnące napięcia między Zachodem a Chinami – stara się zmniejszyć swoją zależność od azjatyckiej potęgi. Co więcej, ma to miejsce w sytuacji, kiedy Komisja Europejska przedstawiła plan bezpieczeństwa gospodarczego polegający na silniejszej kontroli eksportu i odpływu technologii, które mogłyby zostać wykorzystane do celów wojskowych przez rywali takich jak Chiny.
Niemcy w polityce handlowej robią, co chcą, a Polska – bez zgody Brukseli – nie może nawet zablokować importu ukraińskiego zboża technicznego, które rujnuje polskich rolników i nabija kabzę ukraińskim oligarchom. No ale, co wolno wojewodzie, to nie tobie…
Źródło: EURACTIV.com