Remedium na wysokie ceny ropy na rynku światowym ma być wolniejsza jazda na autostradach, bo wtedy samochody spalają mniej paliwa. Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu podała, że auto jadące z prędkością 100 km/h pali o 25 proc. mniej niż auto jadące z prędkością 130 km/h.
W związku z tym ERBT proponuje, by państwa Unii Europejskiej obniżyły limity do 100 km/h na autostradach, 80 km/h poza terenem zabudowanym oraz 30 km/h w miastach.
Na holenderskich autostradach w ciągu dnia już nie można poruszać się z prędkością wyższą niż 100 km/h. W ramach walki z globalnym ociepleniem. Powód zawsze się znajdzie.
„Faktem jest jednak, że już dziś – na razie z powodu cen przy dystrybutorach – wysokie spalanie spędza kierowcom sen z powiek. Już teraz łatwo o wrażenie, że osób korzystających z możliwości podróżowania polskimi autostradami z prędkością 140 km/h jest mniej. Wiele osób rezygnuje też z używania auta tam, gdzie nie jest to konieczne. Na razie są to dobrowolne decyzje zmotoryzowanych. Niewykluczone jednak, że w przyszłości po prostu nie będziemy mieć innego wyjścia” – podsumowuje Tomasz Budzik w serwisie autokult.pl.