Z drugiej strony tylko 21 proc. pracowników twierdzi, że w trakcie pandemii poprawiły się ich możliwości rozwoju zawodowego.
– W chwili wybuchu pandemii COVID-19 cały świat się zatrzymał – w tym również segment szkoleń pracowniczych. Z dnia na dzień większość zajęć została odwołana lub przeniesiona na bliżej nieokreślony czas. Mimo że po pewnym czasie część szkoleń została przeniesiona do online’u, to jednak z tej formuły nie skorzystali wszyscy zainteresowani – powiedziała cytowana w komunikacie HR Business Partner w ADP Polska Anna Barbachowska. – Z drugiej strony mamy natomiast pewien odsetek pracowników, którzy dzięki pracy zdalnej zyskali więcej wolnego czasu i mogli go poświęcić na szkolenia online, których w czasie pandemii pojawiło się znacznie więcej niż do tej pory – dodała.
Opisywana stagnacja w rozwoju pracowników jest dostrzegana przez pracodawców, którzy chcą odmienić ten trend. W związku z tym planowane są na przykład szkolenia rozwojowe dla kadry menedżerskiej, bo wiele firm uważa, że jeśli szef nie podnosi swoich kompetencji, to nie będzie odpowiednim przykładem dla podwładnych. Dane ManpowerGroup mówią, że co trzeci pracodawca prędzej czy później będzie chciał zainwestować w rozwój kierowników.
– Rynek pracy, na którym już teraz widać wyraźny wpływ pandemii, w przyszłości będzie jeszcze szybciej ewoluował. Przedstawiciele pokolenia rozpoczynającego obecnie aktywność zawodową, w ciągu swojej kariery będą zmieniać miejsce zatrudnienia statystycznie znacznie częściej niż ich rodzice czy dziadkowie. Kluczowe wydaje się zatem rozwijanie umiejętności uniwersalnych – interdyscyplinarnych i interpersonalnych – ponieważ przygotuje to pracowników na wyzwania przyszłości. Ważne jest także otworzenie ich na zmiany i zaadaptowanie myślenia, że zmiana obowiązków może być szansą, a nie degradacją – podsumowała Barbachowska.
ISBNews