Czy należy wiązać atak terrorystyczny w Romans-sur-Isère z powtarzającymi się apelami Państwa Islamskiego o dokonywanie ataków na kraje zachodnie dotknięte epidemią?
– Jest za wcześnie, aby to stwierdzić – odpowiada Jean-Charles Brisard.
Dochodzenie w tej sprawie dopiero się rozpoczyna i to ono dokładnie określi okoliczności tego aktu terrorystycznego oraz motywację jego sprawcy, a zwłaszcza to, czy inspiracją była propaganda prowadzona przez organizacje dżihadystyczne. Państwo Islamskie (ISIS), podobnie jak inne organizacje dżihadystyczne, stara się wykorzystać kryzys związany z epidemią koronawirusa, licząc na to, że walka z terroryzmem stanie się w mniejszym stopniu światowym priorytetem. ISIS działa, opierając się na dwóch dźwigniach propagandowych.
Podobnie jak w przypadku tradycyjnej dialektyki grup dżihadystycznych, ISIS uważa przede wszystkim, że ten kryzys jest „boską karą” wymierzoną przeciw jej wrogom. To właściwie nic nowego, w przeszłości inne organizacje terrorystyczne korzystały już z podobnych strategii w odniesieniu do kryzysów zdrowotnych i klęsk żywiołowych, jakie miały miejsce na świecie.
Podobnie Al-Kaida określiła trzęsienie ziemi, jakie miało miejsce w Afganistanie w Hindukuszu, w 2002 r., jako „karę boską wymierzoną przeciwko tym, którzy popierają wojnę prowadzoną przez Amerykanów przeciwko Talibom”. W podobny sposób w 2005 r. Abu Mousab al-Zarkaoui, przywódca Al-Kaidy w Iraku, stwierdził, że huragan Katrina jest „boską karą” i tym samym „boską odpowiedzią” na amerykańską politykę w Iraku i Afganistanie. Podobnie w 2012 r. Huragan Sandy został określony przez Al-Kaidę jako kara dla „niewiernej” Ameryki za jej „zbrodnie przeciwko Islamowi” . Państwo Islamskie/(ISIS) wcześniej, w jednym ze swoich kanałów propagandowych, nazywało też „boską karą” AIDS.
Analitycy zwracają uwagę, że Państwo Islamskie nawołuje do przeprowadzania nowych ataków terrorystycznych, wykorzystując fakt, że siły obronne krajów zachodnich są w pełni zaangażowane w walkę z epidemią. Narracja jest prosta. Kryzys koronawirusa powinien pogrążyć świat zachodni w katastrofie gospodarczej i jednocześnie sparaliżować jego możliwości obronne. Stąd drugi motyw propagandowy Państwa Islamskiego, jakim jest „ boskie błogosławieństwo”.
ISIS ma nadzieję, że wykorzysta paraliż krajów zachodnich do odbudowania swoich zdolności operacyjnych na tym obszarze, równocześnie zachęca swoich zwolenników do planowania i przygotowywania nowych ataków w krajach zachodnich. Na froncie międzynarodowym wycofanie wojsk krajów zachodnich z międzynarodowej koalicji, w szczególności wojsk amerykańskich i francuskich z Iraku, utwierdza ISIS we wspomnianej logice. Natomiast na froncie krajowym, gdzie panuje tymczasowa słabość naszych sił obronnych, która wynika z mobilizacji tych sił w walce z rozprzestrzeniająca się pandemią, Państwo Islamskie, korzystając z faktu, że zdolności obronne krajów zachodnich są w pełni zaangażowane do walki z epidemią, nawołuje do przeprowadzania nowych ataków terrorystycznych.
Dlaczego obecny kryzys zdrowotny wydaje się wzmacniać zagrożenie terrorystyczne na terytorium Francji?
Bo ona, podobnie jak wszystkie inne kraje zachodnie, musiała dostosować swój system obronności do walki z kryzysem zdrowotnym. W ramach tych działań, między innymi, miała miejsce repatriacja francuskich żołnierzy uczestniczących w operacji Chammal w Iraku. Nawet jeśli Francja nadal pozostaje zaangażowana w walkę z Państwem Islamskim i repatriacja jest działaniem ograniczonym i tymczasowym, organizacje dżihadystyczne zamierzają skorzystać z tej okazji, aby znaleźć punkty zaczepienia w Iraku i Syrii. W odniesieniu do Iraku, należy zauważyć, że USA koncentrują się obecnie bardziej na Iranie, a więc przesuwają siły amerykańskie z ich pierwotnej misji.
Najbardziej prawdopodobne jest wewnętrzne zagrożenie, inspirowane propagandą organizacji dżihadystycznych. Na froncie krajowym poszczególnych państw zachodnich, na co zresztą zwrócił uwagę francuski rząd władzom europejskim, uzasadniając przedłużenie kontroli na granicach wewnątrzwspólnotowych do 30 października, mamy do czynienia ze „słabością państw, wynikającą z bardzo dużego zaangażowania sił obronnych w walkę z rozprzestrzenianiem się pandemii Covid-19, która sprzyja tworzeniu nowych projektów terrorystycznych”. Jeżeli chodzi o zagrożenie zewnętrzne, to znaczy zdolność przeprowadzania ataków planowanych, dużych rozmiarów, z zagranicy, jest ona obecnie ograniczona ze względu na kontrole na granicach wewnętrznych, a także na wskutek ograniczenia środków transportu i wprowadzenie zasad odizolowywania populacji. Zagrożenie wewnętrzne, które może być inspirowane propagandą organizacji dżihadystycznych, jest najbardziej prawdopodobne. Każdego dnia propaganda ta jest rozpowszechniana przez zwolenników organizacji dżihadystycznych, aby zachęcić jeszcze mocniej do podejmowania konkretnych działań.
Czy służby wywiadowcze i siły bezpieczeństwa są gotowe stawić czoło zagrożeniu, pomimo już i tak bardzo intensywnej mobilizacji w walce z epidemią?
Jeżeli kryzys zdrowotny rzeczywiście mobilizuje siły bezpieczeństwa, to nie odwraca jednakże uwagi i czujności wyspecjalizowanych służb. Służby te są w pełni zaangażowane w walkę z terroryzmem, czego świadectwem mogą być wszystkie, udaremnione od początku roku, plany ataków terrorystycznych. Służby te są i były od dłuższego czas, w pełni świadome, że dżihadyści są gotowi zrobić wszystko, aby wykorzystać nasze słabości i uwydatnić negatywne konsekwencje tego kryzysu zdrowotnego, oraz że w tym szczególnym okresie musimy być przygotowani na wszystko, z wyjątkiem rozejmu ze strony dżihadystów.
Źródło: Le Figaro