Zdaniem Borysa rządowe tarcze antykryzysowe już dały „dość duży pakiet dla gospodarki, zwłaszcza w tej sytuacji, bo cały czas w gospodarce pewne bufory finansowe mamy zbudowane”.
— Poprzez dobrą koniunkturę, silne odbicie, weszliśmy w ten obecny dzisiaj okres wojny na Ukrainie z gospodarką, która już nadrobiła większość strat po pandemii. Nie powinnyśmy się obawiać problemów na rynku pracy, wzrostu bezrobocia. Inflacja tak naprawdę jest głównym takim problemem i firmy, które były aktywne na rynkach wschodnich — powiedział prezes PFR podczas programu „Gość specjalny PAP”.
— Ponadto w opinii Borysa nasza gospodarka ma silne fundamenty m.in. w postaci bardzo stabilnego sektora bankowego, który należy do najsilniejszych w Europie. Na korzyść Polski ma też działać brak uzależnienia od rynków wschodnych, gdyż obejmują one ok. 5 proc. naszego eksportu.
Nawet istotny spadek, prawie do zera, eksportu na te rynki, spowoduje, że z perspektywy dynamiki PKB stracimy może pół punktu procentowego. My dzisiaj jesteśmy dużą gospodarką. 600 mld dol to jest wartość PKB Polski. Więc od tej strony zagrożenia nie ma — wyjaśnił.
Paweł Borys zapowiedział, że w kwietniu ma zostać wprowadzona tzw. tarcza dla pogranicza, która ma być wsparciem dla przedsiębiorców działających przy granicy. Tracą oni np. przez brak ruchu turystycznego.
Źródło: PAP