fbpx
wtorek, 23 kwietnia, 2024
Strona głównaHistoriaPierwszy bunt. Święto Konstytucji 3 Maja w 1946 r. w Krakowie

Pierwszy bunt. Święto Konstytucji 3 Maja w 1946 r. w Krakowie

W ostatnich dniach kwietnia 1946 r. komunistyczne władze zabroniły oficjalnego świętowania rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. W wielu miastach Polski doszło wtedy do pierwszych buntów społeczeństwa przeciwko komunistycznej władzy. Do największych zamieszek doszło wtedy m.in. w Krakowie.

W Krakowie uroczystości Święta Konstytucji 3 Maja rozpoczęły się od mszy św. w Bazylice Mariackiej. Już wtedy – przed nabożeństwem – agenci UB zatrzymywali ludzi zmierzających do kościoła, w tym wielu studentów AGH i UJ. Uformowany po mszy pochód złożony głównie ze studentów i uczniów szkół średnich nie został wtedy wpuszczony na ul. Grodzką, więc skierował się na ul. św. Anny, gdzie władze zażądały jego rozwiązania. Napięte nastroje potęgował widok żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy obstawili wszystkie ulice wokół rynku. Manifestanci wznosili okrzyki na cześć Mikołajczyka i PSL, z żądaniem wolnych wyborów i powrotu Wilna i Lwowa do Polski. Funkcjonariusze UB i KBW, częściowo na koniach, rozpoczęli rozpędzanie manifestacji. Wkrótce zaczęły padać strzały. Zamieszki rozlały się na centrum miasta. Dowodzący akcją szef UB w Krakowie Jan Frey-Bielecki osobiście jeździł wzdłuż Plant wojskowym samochodem ze sprzężonym czterolufowym karabinem maszynowym, z którego strzelano na postrach ponad manifestantami. Jednak kilka osób odniosło wtedy rany. Po rozpędzeniu manifestacji UB przeprowadził masowe aresztowania studentów, m.in. w II Domu Akademickim, czyli dzisiejszym „Żaczku”. Zatrzymano około tysiąca osób.

Bardzo ważnym (i mało znanym) elementem obchodów krakowskich jest historia amerykańskiej delegacji, której dwóch członków zostało poniesionych na rękach przez wiwatujący tłum z okrzykami „Niech żyje Ameryka! Niech żyje Truman!” oraz „Wilno! Lwów!”.

I tutaj istotna dygresja – dwa dni po zamieszkach w Krakowie doszło do strzelaniny pomiędzy amerykańskimi żołnierzami a polską milicją. Poważny dyplomatyczny konflikt zgodził się „rozładować” członek amerykańskiej delegacji szer. Curtis Dagley, przyjmując na siebie winę, której nie popełnił. Amerykanin w ubeckim więzieniu św. Michała w Krakowie przesiedział cztery miesiące, zanim amerykańskiemu Departamentowi Stanu udało się uzgodnić z władzami polskimi wymianę więźniów. W 2012 r. dr Agata Wolska (kierownik Archiwum i Zbiorów Bazyliki Mariackiej w Krakowie) osobiście podziękowała Dagley’owi za udział w odzyskaniu ołtarza Wita Stwosza, a polski MSZ uhonorował go medalem „Bene Merito” za wzmacnianie pozycji Polski na arenie międzynarodowej.

3 maja 1946 r. do demonstracji i zamieszek doszło w kilkudziesięciu polskich miastach i miasteczkach. Najtragiczniejsze wydarzenia miały miejsce w Łodzi i we Włocławku. W Łodzi milicja z robotnikami zablokowała pochód trzeciomajowy na ulicy Piotrkowskiej i strzelała w stronę jego uczestników. Została zabita jedna osoba. We Włocławku w nocy z 3 na 4 maja doszło do zatrzymań uczestników pochodu trzeciomajowego w związku z czym 4 maja doszło do demonstracji pod siedzibą UB, z której padły strzały – cztery osoby zostały ranne, a jedna zabita (funkcjonariusz UB, który prawdopodobnie się postrzelił). Do poważniejszych wystąpień doszło także w Poznaniu, szczególnie 13 maja, kiedy studenci protestowali solidaryzując się z aresztowanymi krakowskimi studentami. W Szczecinku demonstrujący tłum niósł trumienkę z napisem „3 Maj”.

Historycy obliczają, że w zamieszkach związanych z obchodami Święta  Konstytucji 3 Maja zginęło od 4 do 20 osób, było też wielu rannych i aresztowanych. Z pewnością był to pierwszy jawny, powszechny bunt Polaków wobec władzy sprawowanej w Polsce przez Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej zdominowany przez komunistów. Ogół społeczeństwa jednocześnie wyrażał poparcie dla opozycyjnego Polskiego Stronnictwa Ludowego ze Stanisławem Mikołajczykiem na czele, co przyspieszyło komunistyczne represje wobec peeselowców.

3 maja 1946 r. komuniści „oficjalnie” pokazali też, co dla nich znaczy tradycja niepodległościowa Polski (oficjalnie znieśli święto w 1951 r.) i jak będą traktować polskie społeczeństwo. Legenda zamieszek 3-majowych w Polsce w 1946 r. żyła w świadomości Polaków w czasach PRL i kiełkowała ideą niepodległościową. Święto Konstytucji 3 Maja stało się jednym z symboli niepodległości i podtrzymywane było w świadomości społecznej przez Kościół poprzez uroczyście celebrowanie święta Matki Bożej Królowej Polski, który także przypada 3 maja.

Do ponownych masowych obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja doszło w 1980 r., a następnie podczas festiwalu „Solidarności” w 1981 r., kiedy władza – na krótko – zgodziła się na świętowanie.

Święto 3 Maja nawiązujące do tradycji niepodległościowej I Rzeczypospolitej zdławionej przez Rosjan w wojnie polsko-rosyjskiej 1792 r. stało się ponownie bardzo niewygodne dla władzy w czasie stanu wojennego. Szczególnie symboliczne i krwawe stały się jego obchody w Warszawie w czasie stanu wojennego (1982 r.), gdy w rozruchach zginęły dwie osoby, a dzień ten stał się ponownie symbolem konfliktu komunistycznej władzy ze społeczeństwem.

Dzisiaj o zamieszkach z 3 maja 1946 r. opowiada uczestnik tamtych wydarzeń, 93-letni Adam Macedoński, w filmie „Symbol Niepodległej. Święto Konstytucji 3 Maja”.

 

Jarosław Mańka
Jarosław Mańka
Dziennikarz, reżyser, scenarzysta i producent, autor kilkunastu filmów dokumentalnych i reportaży (kilka z nich nagrodzonych). Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pasjonat podróży i tajemnic historii. Propagator patriotyzmu gospodarczego. Współpracownik magazynu „Nasza Historia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

1058. rocznica Chrztu Polski i… Narodowy Marsz Życia

14 kwietnia 966 r. książę Mieszko I przyjął chrzest, który stał się początkiem naszej państwowości. W dniu kolejnej rocznicy tego wydarzenia odbył się w Warszawie Narodowy Marsz Życia pod hasłem „Niech żyje Polska” .
4 MIN CZYTANIA

Mistrz inżynierii mostowej i wielki polski filantrop

W tym roku mija 160 lat od otwarcia pierwszego warszawskiego stalowego mostu na Wiśle. Zaprojektował go Stanisław Kierbedź. Inny jego słynny most, zbudowany w Petersburgu, tak bardzo spodobał się carowi, że monarcha – jak głosi anegdota – spacerując po nim z Kierbedziem, z każdym mijanym przęsłem awansował konstruktora. Tym sposobem na końcu mostu Kierbedź był już generał-majorem.
10 MIN CZYTANIA

Gorzkie żale – historia arcydzieła o męce Boga-Człowieka

W polskiej tradycji nieodłącznym elementem Wielkiego Postu są Gorzkie Żale – popularne nabożeństwo i polskie arcydzieło zbioru pieśni o Męce Pańskiej.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

1058. rocznica Chrztu Polski i… Narodowy Marsz Życia

14 kwietnia 966 r. książę Mieszko I przyjął chrzest, który stał się początkiem naszej państwowości. W dniu kolejnej rocznicy tego wydarzenia odbył się w Warszawie Narodowy Marsz Życia pod hasłem „Niech żyje Polska” .
4 MIN CZYTANIA

Po co nam samorządy [WYWIAD]

Samorządy mają już (po przełomie w 1989 r.) ponad 30 lat. Dobiega końca 8. – wydłużona o pół roku – kadencja. O pracy samorządowca opowiada nam Jerzy Zięty – krakowski radny, dziennikarz, organizator targów zdrowej żywności i koncertów muzycznych.
5 MIN CZYTANIA

Mistrz inżynierii mostowej i wielki polski filantrop

W tym roku mija 160 lat od otwarcia pierwszego warszawskiego stalowego mostu na Wiśle. Zaprojektował go Stanisław Kierbedź. Inny jego słynny most, zbudowany w Petersburgu, tak bardzo spodobał się carowi, że monarcha – jak głosi anegdota – spacerując po nim z Kierbedziem, z każdym mijanym przęsłem awansował konstruktora. Tym sposobem na końcu mostu Kierbedź był już generał-majorem.
10 MIN CZYTANIA