W postępowaniu przedprocesowym Sąd Okręgowy w Warszawie wydał zarządzenie, że do czasu rozstrzygnięcia właściwego procesu Facebook ma zakaz ograniczania wyświetleń Konfederacji.
5 stycznia 2022 r. profil Konfederacji na Facebooku, liczący ponad 670 tys. obserwujących, został zablokowany przez właścicieli portalu. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach, ponieważ profil był największym w historii profilem polskiej partii politycznej w mediach społecznościowych.
– Możemy ujawnić, że przez ostatnie miesiące toczyło się przedprocesowe postępowanie zabezpieczające. W tym postępowaniu odnieśliśmy sukces. Sąd wydał zarządzenie, że do czasu rozstrzygnięcia właściwego procesu Facebook ma zakaz ograniczania wyświetleń Konfederacji na swoim portalu – powiedział na konferencji prasowej pod Sądem Okręgowym w Warszawie mec. Michał Wawer, skarbnik Konfederacji i osoba odpowiedzialna za koordynowanie procesu z ramienia Konfederacji przeciwko portalowi Facebook. – To orzeczenie sądu jest epokowe, ale jest to dopiero pierwsza wygrana bitwa. Większym wyzwaniem od uzyskania takiego zarządzenia, jest wyegzekwowanie go.
Konfederaci podkreślili, że w tym momencie liczą na państwo polskie – zarówno na władze sądownicze, jak i rząd, a sprawa nie dotyczy wyłącznie profilu Konfederacji, ale tego, czy międzynarodowe korporacje mają prawo blokować debatę publiczną w Polsce.
– Główna rola spoczywa w rękach polskich sądów i władz państwowych. Tu stoczy się bitwa o to, czy państwo polskie jest w stanie wyegzekwować orzeczenie sądowe, czy skończy się na tym, że będzie nieskuteczna egzekucja, niewielka grzywna lub też całkowite zignorowanie zarządzenia – stwierdził Wawer.
Wawer zapowiedział, że w najbliższym czasie Konfederacja będzie równocześnie prowadzić właściwy proces, którego celem ma być przywrócenie profilu partii oraz trwać będzie postępowanie egzekucyjne w myśl zarządzenia sądu.
Na początku stycznia, tuż po zablokowaniu profilu Konfederacji przez Facebooka, głos w tej sprawie zabrał minister Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w kancelarii premiera. Przedstawiciel rządu poinformował, że skierował list do firmy Meta (podmiot, który posiada Facebooka), domagając się w nim przywrócenia profilu Konfederacji, jednak – jak mówią przedstawiciele Konfederacji – na samym liście się skończyło.