Nazwa pin parental (blokada rodzicielska) odnosi się do „kontroli rodzicielskiej”, jaką posiadają urządzenia elektroniczne, dzięki czemu nieletni nie mają dostępu do niektórych treści bez wprowadzenia kodu PIN przez rodziców. Ta meksykańska inicjatywa idzie w ślady podobnego projektu realizowanego przez partię Vox w Hiszpanii, ale dąży także do konstytucyjnego uznania „preferencyjnego prawa rodziców do wyboru rodzaju edukacji, która zostanie przekazana ich dzieciom”. Meksykańscy rodzice żądają od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i jego sekretarz Olgi Sánchez Cordero „pozostawienia rodzin w spokoju i zagwarantowania, by ich podopieczni otrzymali edukację religijną i moralną zgodną z ich własnymi przekonaniami” .
Według publikacji z portalu „aciprensa”, na początku lipca Olga Sánchez Cordero oświadczyła, że „Rząd Meksyku stwierdza, że tak zwana blokada rodzicielska stanowi naruszenie praw i sprzeciwia się budowie sprawiedliwego, integracyjnego, odpowiedzialnego i dobrze poinformowanego społeczeństwa”, a w późniejszym wywiadzie dla Radio Fórmula powtórzyła, że odrzuca rodzicielski protest i prawo rodziców do wyboru edukacji swoich dzieci oraz zapewniła, że do śmierci będzie broniła „prawa dzieci i młodzieży do wychowania i edukacji o charakterze laickim”. Ponadto zapewniła, że „zarządzanie edukacją należy do państwa meksykańskiego”.
Tymczasem hashtag # SamWychowujęSwojeDzieci 22 lipca stał się głównym trendem w Meksyku. Tysiące osób skrytykowało presję rządu Andrésa Manuela Lópeza Obradora skierowaną przeciwko „blokadzie rodzicielskiej” i prawu rodziców do decydowania o rodzaju edukacji swoich dzieci.
Źródło:www.hispanidad.com