Tuż po wybuchu pandemii w marcu 2020 r. pracodawcy w Polsce, ale też w innych krajach, musieli pogodzić się z większą elastycznością i zgodzić się na wiele zmian. Pracownicy się do tego przyzwyczaili i dzisiaj ponad sześciu na dziesięciu oczekuje możliwości wyboru miejsca pracy (biuro czy dom), a ponad połowa chce mieć także swobodę w wyborze godzin rozpoczęcia i zakończenia pracy. Z kolei tylko 18 proc. pracowników preferuje pełną pracę w biurze.
Za pełną elastycznością w pracy jest ponad czterech na dziesięciu badanych. Takie osoby chcą dopasować pracę do swoich potrzeb, które mogą być inne nawet każdego dnia i oczekują na przykład dłuższego urlopu. Aż 93 proc. przepytanych przez ManpowerGroup uważa, że elastyczność poprawia jakość ich pracy.
Przytaczane przez „Rz” badanie wykazało, że aż 83 proc. respondentów z przyjemnością chciałoby pracować tylko cztery dni w tygodniu. Należy jednak zaznaczyć, że aż 9 na 10 przepytanych chciałoby przy krótszym tygodniu pracy zachować takie samo wynagrodzenie, a na jego obniżenie zgodziłby się tylko co dziesiąty pracownik.
Cytowana przez dziennik Luiza Luranc-Jaworek, dyrektor ManpowerGroup w Polsce powiedziała, że firmy, które już eksperymentują z czterodniowym tygodniem pracy nie zauważyły pogorszenia wyników, a nawet odnotowały wzrost motywacji, zaangażowania i ogólnej satysfakcji pracowników.
Źródło: Rzeczpospolita