W jego opinii Unia Europejska nie jest gotowa na wprowadzenie takich przepisów głównie ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury w zakresie samochodów elektrycznych, a zakazowi nie sprzyja również obecna sytuacja geopolityczna po ataku Rosji na Ukrainę. W celu wzmocnienia polskiego stanowiska rząd chce zbudować koalicję państw Wspólnoty, które również sprzeciwiają się tym przepisom. Piotr Müller podkreślił, że póki co Warszawa przeprowadziła konsultacje międzyrządowe z Czechami, których efektem będzie wspólny sprzeciw przeciwko temu mechanizmowi.
Kwestię zakazu sprzedaży aut z silnikiem spalinowym w Unii Europejskiej poruszyła też dzisiaj w Luksemburgu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
– Nie jesteśmy dziś na to gotowi – nikt nie jest gotowy, rynek nie jest gotowy – żeby zaakceptować rok 2035 jako datę zakazu sprzedaży aut z silnikiem spalinowym. Sprzeciwiamy się tej propozycji. Nie ma obecnie możliwości, by mówić o konkretnych datach – powiedziała szefowa resortu. – Dopóki nie będziemy mieli na rynku aut, które mogą przejechać przykładowo 1000 km bez konieczności zatrzymywania się po drodze na dwie godziny, żeby doładować akumulatory, społeczeństwo nie zaakceptuje takich pomysłów – dodała Moskwa.
Zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych osobowych i lekkich pojazdów dostawczych w 2035 r. został już w czerwcu zaakceptowany przez Parlament Europejski. To część pakietu Fit for 55 in 2030, który zakłada znaczne ograniczenie emisji CO2 w Europie.
PAP