Polska zarzuca Niemcom nielegalny wywóz śmieci przez granicę. Chodzi o 35 tys. ton odpadów porzuconych w siedmiu składowiskach. Z danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska wynika, że w Gliwicach zalega 1300 ton odpadów z Niemiec, w Babinie – 450 ton, w Sarbii – 8700 ton, w Sobolewie – 3360 ton, w Starym Jaworze – 1156 ton, a w Tuplicach 20 tys. ton.
Polska skarży Niemcy
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa złożyła do Komisji Europejskiej skargę na Niemcy. Poinformowała, że to pierwszy krok do postępowania przez Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Po złożeniu wniosku Komisja będzie miała trzy miesiące na ustosunkowanie się do niej.
Jednocześnie apelujemy do naszego niemieckiego partnera, do bardzo zielonego niemieckiego rządu, o zabranie niemieckich śmieci. Polski podatnik nie może płacić za wwóz i zagospodarowanie niemieckich śmieci
– stwierdziła minister Moskwa na konferencji prasowej.
Jak informował wiceminister klimatu Jacek Ozdoba, ten sam problem był z Brytyjczykami, ale oni sfinansowali uprzątnięcie swoich śmieci. Niemcy natomiast już co najmniej 5 lat ignorują ten problem.
Niemiecka odpowiedź
Korespondent Polsat News rozmawiał w tej sprawie z Christoperem Stolzenbergiem, rzecznikiem niemieckiego Ministerstwa Ochrony Środowiska.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę egzekwowanie prawa, prowadzenie śledztw, a ostatecznie wydanie polecenia zwrotu nielegalnie wywiezionych odpadów, odpowiedzialność spoczywa na poszczególnych krajach związkowych
– powiedział rzecznik.
Źródło: Polsat News