Mimo sankcji nałożonych przez Unię Europejską na Białoruś i ciągłego ryzyka ataku na Ukrainę z terenu tego kraju, polski eksport na Białoruś w zeszłym roku wyniósł 7,3 mld złotych. W niektórych kategoriach towarów, po wybuchu wojny, wartość eksportu była nawet wyższa niż rok wcześniej.

Pexels.com

Prawnik Maciej Oniszczuk, pytany przez Business Insider Polska wskazuje, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być to, że w Polsce wciąż można rejestrować spółki z rosyjskim bądź białoruskim kapitałem. Może ich działać nawet tysiąc.
– Takie firmy nie podlegają sankcjom, w łańcuchu dostaw przejmują role spółek objętych sankcjami i na papierze eksport wzrasta – argumentuje Oniszczuk.

Z kolei polskie firmy, które wciąż działają na Białorusi, przekonują, że nie sposób wycofać się z tego kraju. Wszystko za sprawą wprowadzonego przez Łukaszenkę prawa, które powoduje, że nie mają one możliwości sprzedaży swoich aktywów.

Unia Europejska jest na wojnie handlowej z reżimem Aleksandra Łukaszenki już od sfałszowanych przez dyktatora wyborów z 2020 r. Wojna na Ukrainie jeszcze bardziej zaostrzyła tę politykę – w efekcie na liście sankcji znajduje się już m.in. białoruski cement, nawozy potasowe czy stal, a także wszystkie towary i technologie, które mogłyby zostać wykorzystane w tamtejszym przemyśle obronnym. Polska wprowadziła też zakaz sprowadzania tamtejszego węgla. Z drugiej strony Mińsk odpowiedział wprowadzając embargo na pochodzące z UE towary, m.in. mięso czy wybrane owoce.

Tymczasem z danych GUS, na które powoływała się „Rzeczpospolita” wynika, że pomimo wojny, w której Białoruś stoi po stronie Rosji, w 2022 r. handel na linii Warszawa-Mińsk wciąż miał się dobrze. Bilans handlowy ze wschodnim sąsiadem wspierającym reżim Władimira Putina co prawda spadł, ale wciąż osiąga miliardowe wartości.

W pierwszych jedenastu miesiącach ubiegłego roku sprowadzono do Polski z Białorusi produkty o wartości 993 mln euro. To mniej o ok. 0,5 mld euro niż rok wcześniej, jednak nadal kwota jest znacząca. Według danych GUS, do Polski wjechało przykładowo drewno (i materiały pokrewne) o wartości blisko 200 mln euro. Na dalszych pozycjach są tłuszcze i oleje pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, a także produkty przemysłu chemicznego.

O wiele ciekawszy wydaje się jednak fakt, że również eksport z Polski na Białoruś ma się stosunkowo dobrze. Od stycznia do listopada 2022 r. na Białoruś wyjechał z Polski towar o wartości 1,57 mld euro. To jedynie o 185 mln euro mniej niż rok wcześniej, zanim wybuchła wojna w Ukrainie.

W pierwszych jedenastu miesiącach 2022 r. pojawiły się nawet kategorie, w których osiągnięto lepszy wynik eksportowy niż rok wcześniej. Jakie? Uwagę przykuwa przede wszystkim kategoria „pojazdy, statki powietrzne i jednostki pływające”. Okazuje się bowiem, że w tym przypadku eksport z Polski wzrósł – pod względem wartości – aż o ok. 60 mln euro w ciągu roku i wynosi już ponad 294 mln euro. A to niejedyny taki przypadek – w 2022 r. trzykrotnie wzrósł eksport polskiego eksportu tłuszczy i olejów. Poprawił się też eksport z Polski produktów chemicznych.

BusinessInsider.com.pl, KR

Poprzedni artykułUtrudnienia dla firm transportowych
Następny artykułUnijne regulacje rezultatem korupcji