Silna dywersyfikacja produktowa to główny atut polskiego eksportu – powiedział Marek Wąsiński, ekspert z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Sytuacja może jednak ulec zmianie na gorsze.
Według danych przekazanych przez Marka Wąsińskiego od początku stycznia do końca marca 2023 roku wolumen eksportu wzrósł o 1 proc., a dodatnie saldo to efekt spadku cen w porównaniu do roku poprzedniego, mniejszego popytu na import zaopatrzeniowy oraz ograniczenia krajowej konsumpcji. Jego zdaniem odbicie gospodarcze może wywołać wyższą konsumpcję, co zwiększy wartość importu i pogorszy saldo polskiego handlu.
Jednocześnie niepewna koniunktura światowa – spowolnienie w Chinach i prognozowana recesja w Stanach Zjednoczonych w IV kwartale br. – także może odbić się na polskim eksporcie w najbliższych miesiącach, który dotychczas wykazywał się dużą odpornością, w tym na recesję w Niemczech
– zauważył Marek Wąsiński z PIE.
Aktualnie największym rynkiem eksportowym dla Polski są kraje Unii Europejskiej, do których trafia 75 proc. wartości polskiego eksportu. Najwięcej polskich produktów w UE importują Niemcy, a poza wspólnotą są to Wielka Brytania (4,9 proc.), Stany Zjednoczone (3 proc.) oraz Ukraina (2,9 proc.).
Polska najczęściej eksportuje akumulatory litowo-jonowe (eksport od stycznia do maja wyniósł 5,2 mld euro, co stanowiło 3,6 proc. polskiego eksportu), pojazdy samochodowe do transportu towarów (odpowiednio 1,9 mld euro i 1,3 proc.), papierosy (1,8 mld euro, 1,2 proc.), części i akcesoria nadwozi samochodowych (1,5 mld euro, 1 proc.) oraz telewizory (1,5 mld euro, 1 proc.).
Źródło: PAP