fbpx
wtorek, 10 grudnia, 2024
Strona głównaBiznesPolskie firmy budowlane coraz silniej odczuwają skutki wojennego kryzysu

Polskie firmy budowlane coraz silniej odczuwają skutki wojennego kryzysu

Deweloperka i szerzej – branża budowlana, nie są obecnie tak świetnym interesem, jak może się wydawać. Brakuje pracowników i w sposób trudny do zaakceptowania rosną też koszty materiałów budowlanych oraz energii elektrycznej. Działalność staje się nierentowna – coraz więcej firm staje na krawędzi opłacalności prowadzenia tego biznesu.

Co prawda, według danych Coface, w pierwszym półroczu tego roku liczba niewypłacalności polskich przedsiębiorstw spadła o 3 proc. (licząc rok do roku), ale różne statystyki wskazują na materializujące się coraz bardziej ryzyko niewypłacalności części firm. Z pewnością pogarsza się płynność finansowa polskich przedsiębiorców.

– Już w 2021 roku liczba niewypłacalności w budownictwie wzrosła o 50 proc., przy ponad 70-proc. wzroście liczby niewypłacalności w całej gospodarce. Małe podmioty są bardziej wrażliwe na negatywne zjawiska zachodzące w gospodarce, tj. spadek przychodów, wzrost kosztów i przede wszystkim odpływ ukraińskich pracowników. Wydaje się, że to właśnie w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw sytuacja jest w tej chwili najtrudniejsza. Niewiele lepsza jest w grupie dużych firm – powiedział Newserii Biznes dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Odpływ Ukraińców uderzył w budownictwo

Faktem jest, że ryzyko bankructw, upadłości i niewypłacalności firm budowlanych istotnie wzrosło po wybuchu wojny na Ukrainie. Z problemami borykają się przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. Budownictwo opiera się w dużym stopniu o pracowników ze Wschodu, przede wszystkim z Ukrainy. Z informacji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w roku 2021 zatrudnionych na podstawie zezwoleń na pracę i oświadczeń o powierzeniu pracy było 373 tysięcy Ukraińców (80 proc. wszystkich cudzoziemców w branży budowlanej). Niestety na przełomie lutego i marca br. duża część pracowników zza wschodniej granicy wróciła do swojego kraju, zapewne zgłaszając się do wojska. Różne szacunki mówią, że ubyło ich nawet ok. 20-30 proc.

– Wybuch wojny w Ukrainie w sposób bezprecedensowy wpłynął na kondycję finansową i sytuację w branży budowlanej – stwierdził w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Damian Kaźmierczak.

Polskie budownictwo pozbawione Ukraińców praktycznie nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować, a trudno jest uzupełnić braki innymi pracownikami. Brak ukraińskiej siły roboczej najbardziej odczuwają małe i średniej wielkości firmy deweloperskie. Ma on także niekorzystny wpływ na realizację zamówień przez generalnych wykonawców dużych inwestycji, w tym infrastrukturalnych.

Wyższe ceny materiałów budowlanych

Wojna na Ukrainie oddziałuje też w jeszcze inny, niekorzystny sposób – nie tylko rosną ceny energii i paliw, ale także materiałów budowlanych, których dostępność się znacznie pogorszyła. Brakuje przede wszystkim stali. Jeszcze przed wojną 20-30 proc. wykorzystywanej w Polsce stali importowano przede wszystkim z Rosji, Ukrainy oraz z Białorusi. Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH), w 2021 roku około 20 proc. zużytej w Polsce stali pochodziło z Ukrainy (ok. 1,37 mln t), Rosji (ok. 1,36 mln t) i Białorusi (ok. 0,3 mln t). Dopiero ostatnio na rynku pojawiła się stal importowana z innych krajów.

Brakuje również drewna, którego ceny także wzrosły. Jednak jedną z najbardziej kosztotwórczych dla przedsiębiorców jest cena cementu. Choć niedawno sytuacja się tu poprawiła. Według Stowarzyszenia Producentów Cementu (SPC), w latach 2016-2020 import z Białorusi wzrósł o prawie 300 proc. – do ok. 400 tys. ton. Jednocześnie znaczące wzrosty odnotowano też w imporcie cementu z Ukrainy. Ten cement jest już jednak droższy.

Podwyżki objęły również i inne materiały budowlane. Z informacji Polskich Składów Budowlanych wynika, że w maju br. ceny materiałów budowlanych i remontowych wzrosły o 34 proc. (rok do roku). Niektóre z nich podrożały drastycznie, na przykład izolacje termiczne – o 63 proc., płyty OSB – o 49 proc., a ściany, kominy, dachy i rynny – o 46 proc. Wybuch wojny za naszą wschodnią granicą istotnie wpłynął na politykę cenową dystrybutorów i hurtowników materiałów budowlanych – w wiosennych miesiącach wyraźnie ulegli oni panice.

Może być tylko drożej

Drożejące surowce energetyczne zwiększają koszty produkcji materiałów, podnosząc też koszty eksploatacji maszyn i sprzętu budowlanego. Nakłada się na to silna presja płacowa. Wszystko to razem podnosi koszty na budowach powodując, że przedsiębiorcy mają kłopoty nie tylko z realizowaniem w terminie inwestycji, ale także z utrzymaniem rentowności. Najtrudniej jest mniejszym polskim firmom, które nie mają zaplecza finansowego w postaci zagranicznego inwestora. Warto to mieć na uwadze, gdyż budownictwo i rynek deweloperski są jednym z filarów polskiej gospodarki.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA