fbpx
piątek, 1 grudnia, 2023
Strona głównaBiznes„Polskie – kupuję to!”. Patriotyzm gospodarczy po COVID-19

„Polskie – kupuję to!”. Patriotyzm gospodarczy po COVID-19

Specyficzny mikroklimat Pojezierza Kaszubskiego sprawia, że uprawiane tam truskawki są wyjątkowo słodkie, aromatyczne i soczyste. Nic dziwnego, że zostały odróżnione od innych upraw w Polsce. Uważa się je za nieodłączny element kultury regionu, ale zyskały też status produktu reklamującego Polskę w Europie i na świecie. Kaszubskie truskawki to hit eksportowy i przedmiot narodowej dumy.

Wielu z nas cieszy się z rozpoczętego sezonu na te owocowe pyszności. Zapewne niektórzy pojadą w czerwcu w okolice Kartuz, aby samemu zrywać je do swoich przepastnych kobiałek w otoczeniu sosnowych lasów i jezior. Albo będą się bawić na lipcowym Truskawkobraniu – organizowanym od lat 70. XX wieku święcie truskawek, będącym ukoronowaniem truskawkowych żniw.

Kaszëbskô malëna stała się symbolem sukcesu osiąganego pomimo trudności. Typowe dla Kaszub dobowe wahania temperatur (chłodne noce i gorące dni) oraz niezbyt żyzne gleby – to nie są warunki sprzyjające uprawom, a jednak kaszubskim truskawkom służą. Czy również polskiej gospodarce obecna trudna sytuacja wyjdzie na dobre?

Odpowiedź na powyższe pytanie w dużym stopniu zależy od naszego patriotyzmu konsumenckiego. Do kupowania truskawek z Kaszub nikogo chyba przekonywać nie trzeba, ale czy równie chętnie sięgamy po inne polskie wyroby słynące z korzystnego stosunku jakości do ceny? „Moda na dobre i polskie zaczyna się powoli rozpędzać” – mówiła pod koniec ubiegłego roku minister rozwoju Jadwiga Emilewcz podczas debaty zachęcającej Kowalskich do wybierania „produktów 590”, czyli wyprodukowanych w Polsce. Dziś z powodu kryzysu wywołanego przez pandemię takie codzienne wybory sklepowe są czymś więcej niż modą, są naszą obywatelską powinnością.

Przykładem takiego gospodarczego patriotyzmu jest akcja zainicjowana przez pracowników Grupy Kapitałowej PGE „Polskie – kupuję to!”. Polega ona na dzieleniu się informacjami dotyczących krajowych produktów. Patronat honorowy nad przedsięwzięciem objęło Ministerstwo Aktywów Państwowych.

Sensowność działań zachęcających do kupowania krajowych produktów potwierdzają analizy firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton (GT), według których zmiana nawyków konsumenckich mogłaby przynieść polskiej gospodarce dodatkowe kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. Badacze wyliczyli, że gdybyśmy tylko o 1 proc. więcej wydawali na produkty rodzimych firm stworzone w naszym kraju (kosztem tych importowanych), to nasza gospodarka byłaby bogatsza o 6,6 mld zł. Z każdej złotówki wydanej na produkt lub usługę wytworzoną w Polsce przez firmę z polskim kapitałem, do krajowej gospodarki wróci 79 groszy. W przypadku produktów zagranicznych firm, ale produkowanych w Polsce, kwota ta wyniesie 76 groszy. Natomiast dla produktów w pełni zagranicznych, a tylko sprzedawanych na terenie naszego kraju, z każdej złotówki przeznaczonej na ich zakup pozostanie w Polsce 25 groszy.

Patriotyzm gospodarczy kojarzy się nam głównie z kupowaniem polskich produktów spożywczych. Warto rozszerzyć to pojęcie na inne branże i usługi. Jeśli chcemy ograniczyć ekonomiczne skutki pandemii, decydujmy się na wakacje w kraju, odwiedzajmy lokalne salony fryzjerskie, a gdy prowadzimy biznes, korzystajmy z polskich podwykonawców i dostawców.

Czy akcja „Polskie – kupuję to!” to nie przysłowiowa kropla w morzu potrzeb? Takie myślenie świadczyłoby o niedocenianiu potencjału Grupy. PGE to trzeci największy pracodawca w Polsce – zatrudnia aż 42 tysiące osób. Jeżeli tę liczbę pomnożymy przez trzy (członkowie najbliższej rodziny), otrzymamy imponującą grupę 126 tysięcy świadomych konsumentów.

Źródło: PGE

INNE Z TEJ KATEGORII

Firmy chcą mieć pracowników w biurach, a ci wolą siedzieć w domach

Podczas gdy coraz więcej firm oczekuje od zatrudnionych osób obecności w biurach, to jednocześnie rośnie liczba pracowników domagających się większej elastyczności w tym względzie.
< 1 MIN CZYTANIA

Niepewność polityczna głównym ryzykiem dla firm

Dyrektorzy generalni największych polskich firm uważają, że największym ryzykiem dla rozwoju ich przedsiębiorstw jest niepewność polityczna.
2 MIN CZYTANIA

Biznes apeluje o deregulację

Szefowie największych organizacji pracodawców w Unii Europejskiej w przyjętej Deklaracji Brukselskiej oświadczyli, że konieczne jest zmniejszenie obciążeń regulacyjnych, znalezienie równowagi pomiędzy bezpieczeństwem a wsparciem gospodarki europejskiej oraz powiązanie Zielonego Ładu z odnowioną strategią przemysłową.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Złota era Bartosza Zmarzlika

Trudno w to uwierzyć... Polska – kraj, w którym żużel jest niesamowicie popularną dyscypliną sportu, do 2019 r. miała w swoich szeregach tylko dwóch Indywidualnych Mistrzów Świata. Na szczęście potem nadeszła era Bartosza Zmarzlika. I niech trwa jak najdłużej.
8 MIN CZYTANIA

PGE inwestuje w bezpieczeństwo Polaków

Kryzysy surowcowy wywołany agresją Rosji na Ukrainę pokazał, jak ważne jest bezpieczeństwo energetyczne i dywersyfikacja dostaw nośników energii, a także budowanie niezależności energetycznej państwa. Kryzys ten objawił nam też, jak istotną rolę dla gospodarki i każdego jej uczestnika – od wielkich firm po pojedynczego odbiorcę – ma energetyka. Dziś już wiemy, że jest to niezwykle ważny element naszego bezpieczeństwa ekonomicznego i fizycznego. O to bezpieczeństwo od lat dba PGE Polska Grupa Energetyczna.

Siatkarze na złotej ścieżce

Ten sezon dla kibiców polskiej siatkówki jest absolutnie wyjątkowy. Męska reprezentacja w znakomitym stylu wygrała Ligę Narodów i mistrzostwo Europy, a następnie bezdyskusyjnie zwyciężyła w turnieju kwalifikacyjnym do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Do Paryża pojedzie również nasza żeńska reprezentacja, która w tym sezonie – podobnie jak męska – dostarczyła kibicom wiele wspaniałych wrażeń.