Z uwagi na fakt, że tarcze antyinflacyjne były skierowane głównie na pomoc gospodarstwom domowym, uczelnie nie odczuły ich efektu. Na skutek tego podwyżki cen gazu i prądu uderzyły szczególnie w uczelnie techniczne, jak politechniki, które muszą obsługiwać wiele urządzeń i maszyn, co dla nich oznacza wielomilionowe podwyżki rachunków.
Radio ZET podaje przykład Politechniki Wrocławskiej, dla której koszty prądu od nowego roku wzrosły aż o 84 proc., co oznacza, że według prognozy na 2022 r. rachunki za energię elektryczną pochłoną u tej uczelni aż 38,8 mln zł, czyli o 16,8 mln zł więcej niż w 2021 r. W przypadku gazu uczelnia ta musi sprostać 22 proc. podwyżce, co oznacza, że w 2022 r. będzie musiała zapłacić za ten surowiec 276,6 tys. zł, czyli o ponad 50 tys. zł więcej. Z podobnymi problemami borykają się uczelnie z całego kraju, również uniwersytety.
— Uczelnia jest na etapie analizowania możliwości ograniczenia kosztów praktycznie we wszystkich obszarach działalności — powiedział w radiu Michał Ciepielski z Politechniki Wrocławskiej.
Wśród pomysłów na oszczędności na innych uczelniach wymienia się inwestycje w instalacje fotowoltaiczne, a także bardziej racjonalne planowanie dni wolnych na uczelni, aby obniżyć zużycie mediów.
Póki co nie wiadomo czy w związku z opisywanymi podwyżkami Ministerstwo Edukacji i Nauki planuje jakieś rekompensaty dla uczelni.
Źródło: Radio ZET