Inflacja i wysokie koszty prowadzenia działalności rujnują polskie firmy budujące drogi – alarmuje „Rzeczpospolita”. Według przytaczanej analizy ponad jedna trzecia kontraktów przynosi wykonawcom duże straty.
„Rzeczpospolita” dotarła do analizy przeprowadzonej przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB) i Ogólnopolską Izbę Budownictwa Drogowego (OIGD), w której pod lupę wzięto 35 kontraktów na budowę dróg. Z opracowania wynika, że dzisiaj przeszło jedna trzecia tych kontraktów przynosi wykonawcom duże straty, a wkrótce problem ten dotknie wszystkich.
Szacujemy, że już dziś całkowity wzrost kosztów ponad obowiązujący limit waloryzacji, w całości ponoszony przez wykonawców, a w konsekwencji podwykonawców, wynosi co najmniej 1 mld zł netto
– powiedział na łamach „Rz” Damian Kaźmierczak, wiceprezes PZPB.
Drożejące paliwo i energia, a także koszty pracy i finansowania sprawiają, że wzrost wszystkich kosztów prowadzenia działalności w ostatnim czasie wyniósł nawet kilkadziesiąt procent. To olbrzymi problem dla firm, które zawarły kontrakty kilka lat temu i nie pomoże tu nawet ubiegłoroczna waloryzacja umów wynosząca od 5 do 10 proc.
W związku z powyższym PZPB i OIGD zwróciły się do Ministra Infrastruktury o podniesienie limitu waloryzacji z 10 do 20 proc. ostrzegając, że branży grozi istotne osłabienie rynku wykonawczego, a w skrajnych przypadkach – upadłości przedsiębiorstw budowlanych i zatrzymanie prowadzonych budów. W najgorszej sytuacji są mniejsze i średnie firmy budowlane, które działają na kontraktach samorządowych, bo te w większości przypadków nie są objęte żadnymi klauzulami waloryzacyjnymi.
Źródło: Rzeczpospolita