– Premier z własnej inicjatywy, uprawiając typowy dla siebie populizm ekonomiczny, zapowiedział, że od 1 stycznia 2023 r. kredytobiorcy nie będą mieli już rat naliczanych na podstawie niekorzystnego dla siebie WIBOR-u, ale obietnicy nie dotrzymał. Nie może być tak, że polski kredytobiorca płaci najwyższe oprocentowania w Europie za pożyczony kredyt, znacznie wyższe niż wielokrotnie od nas bogatsze narody – oświadczył poseł Krzysztof Bosak, przewodniczący Koła Poselskiego Konfederacji.
W kwietniu ub. roku premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od 1 stycznia 2023 r. zostanie narzucony obowiązek posługiwania się inną niż WIBOR, transparentną stawką pochodzącą z rynku międzybankowego depozytów overnight.
„Apelowaliśmy długo o to, aby banki wypracowały odpowiedni, bardziej przejrzysty, bardziej transparentny i sprawiedliwy mechanizm kalkulowania kosztów kredytu niż WIBOR. Niestety nie doszło do tego, aż do obecnego momentu” – wskazał szef rządu podczas otwarcia 14. Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Jak oświadczył podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł Bosak, „1 stycznia minął, tymczasem okazuje się, że premier Morawiecki, że rząd wprowadził te przepisy, ale w taki sposób, że banki same mogą zdecydować, czy dalej naliczane na podstawie WIBOR-u, czy na podstawie innego wskaźnika, którym jest WIRON”.
Poseł Bosak zwrócił także uwagę, iż chodzi o wskaźnik, „z którym zresztą jest spore zamieszanie”: „okazuje się, że sama firma GPW Benchmark, która nalicza właśnie wskaźniki tego WIRON-u, jeszcze w grudniu korygowała wstecznie swoje wyliczenia, przyznając, że tak naprawdę nie jest on prawidłowo policzony”. Jak zauważył przy tym poseł, „banki nie zdecydowały się – mając swobodę wyboru – naliczać na podstawie nowego wskaźnika, a wolą naliczać na podstawie korzystnego dla siebie WIBOR-u”.
– Czy ktoś jest zaskoczony? Czy o to chodziło premierowi Morawieckiemu? Po co były te obietnice, skoro po raz kolejny złamał swoje słowo? – pytał poseł Bosak.
Jednocześnie podkreślił, że banki w Polsce wciąż naliczają wysokość rat znacznie powyżej wysokości stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego, „które i tak zostały „bardzo podniesione”.