Prezes PFR podczas tegorocznej edycji Forum Ekonomicznego w Karpaczu przypomniał, że stagflacja to zjawisko długotrwałej recesji oraz wzrostu bezrobocia przy wysokiej inflacji.
– Uważam, że taki scenariusz Polsce nie grozi. To, że będziemy mieli do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym, w ślad za nim pójdzie spadek inflacji, nie oznacza, że mamy do czynienia ze stagflacją. Raczej to spowolnienie będzie pomocne w tym, aby dynamika cen szybciej obniżyła się w przyszłym roku – ocenił Paweł Borys.
Jego zdaniem w Polsce inflacja spadnie poniżej 10 proc. już w drugim półroczu przyszłego roku przy wzroście gospodarczym na dodatnim poziomie. Dzięki temu Polacy powinni czuć się bezpieczni, jeśli chodzi o ich miejsca pracy.
Prezes PFR, mówiąc o wzroście gospodarczym, powiedział, że w 2022 r. polskie PKB powinno wzrosnąć o ok. 4,5 proc., a w 2023 r. wzrost PKB wyniesie 2 proc.
– To jest bardzo dobra dynamika. Te wahania koniunktury nie powinny oddziaływać na rynek pracy i to jest najważniejsze, mogą jednak powodować spadek popytu zarówno wewnętrznego, jak i popytu zewnętrznego. To wszystko będzie zmniejszało presję inflacyjną – dodał Paweł Borys.
Patronat medialny „Forum Polskiej Gospodarki”