fbpx
środa, 31 maja, 2023
Strona głównaBiznesProblemy w branży piwnej. Klienci nie mają pieniędzy

Problemy w branży piwnej. Klienci nie mają pieniędzy

Polska zagospodarowuje ok. 11 proc. unijnej produkcji piwa ustępując miejsca tylko Niemcom, którzy odpowiadają za przeszło 37 proc. dostaw w UE. Podobną do Polski skalą produkcji pochwalić może się wyłącznie Hiszpania. Czyni to nasz kraj jednym z czołowych unijnych graczy na rynku piwa.

Ostatnie lata były dla producentów piwa – mówiąc eufemistycznie – trudne. Okres pandemii wraz z całą serią lockdownów oraz paraliż sektora HoReCa negatywnie wpłynęły na poziom sprzedaży złotego trunku, a co za tym idzie także na wyniki finansowe sektora. Po szczytowej fazie pandemii przyszedł czas wojny na Ukrainie i liczne kryzysy, które wywindowały koszty produkcji oraz przyniosły rekordowy poziom inflacji. Nastroje konsumenckie również nie napawały branży optymizmem. Jedynym światełkiem w tunelu okazał się trend wzrostowy w sprzedaży kategorii NoLo, czyli napojów niskoalkoholowych i bezalkoholowych.

Koszty, koszty, koszty…

Jak wskazują producenci, w naznaczonym wojną na Ukrainie roku 2022 branża musiała zmierzyć się z sięgającymi 25 proc. wzrostami kosztów produkcji. Jak wynika z badania SW Research największymi obciążeniami dla sektora okazały się: wzrost cen paliw, energii i surowców (97 proc. odpowiedzi), dostępność surowców (62,5 proc. odpowiedzi) oraz obciążenia podatkowe (54,1 proc. odpowiedzi). Rosnące koszty surowców i produkcji zdecydowanie przewyższały wzrost wartości rynku i średniej ceny, dlatego – chcąc nie chcąc – wyższe obciążenia musiały znaleźć odzwierciedlenie w cenie produktu, a zatem odbić się na możliwościach nabywczych konsumentów.

Niemałym kłopotem okazała się także dostępność surowców niezbędnych do wytworzenia piwa. Jeśli dodamy do tego skutki funkcjonowania mapy akcyzowej to sytuacja sektora zacznie nam jawić się w zdecydowanie ciemnych barwach. Należy pamiętać, że wzrost akcyzy na alkohol w 2022 r. wyniósł 10 proc., w 2023 r. – 5 proc., a kolejne 5-proc. podwyżki wchodzić będą w życie aż do roku 2027.

Czy piwo się sprzedaje?

Sytuacja branży piwowarskiej w znacznej mierze uzależniona jest od położenia, w jakim aktualnie znajduje się branża gastronomiczna. O ile firmy te złapały nieco oddech po trudnym okresie pandemii, o tyle sytuacja wciąż daleka jest od ideału. Powodzenie biznesów gastronomicznych zależne jest natomiast od nastrojów konsumenckich, a tym z całą pewnością nie pomaga rekordowa inflacja skutecznie ograniczająca możliwości klientów. Producenci wskazują też na znaczy spadek sprzedaży piwa w najmniejszych sklepach – w roku 2022 wartość sprzedaży w tych punktach spadła o 0,6 pp rok do roku.

Przekłada się to na niezadowalające wyniki względem wolumenu. Już 2021 r. był rozczarowujący, a wyniki za rok 2022 nie przyniosły istotnej zmiany. Wartość rynku piwa w 2022 r. wynosiła – według badań NielsenIQ – około 21,2 mld zł wobec 19,3 mld zł w roku 2021. Odnotowany wzrost nie wiąże się jednak ze zwyżką rentowności sektora. Stanowi natomiast wypadkową licznych czynników ekonomicznych, z których najważniejszym jest inflacja. Dane nie napawają optymizmem, ponieważ rosnące ceny piwa w powiązaniu ze zmianą priorytetów zakupowych oznaczają zauważalne ograniczenie popytu, które w ostatnich latach stało się już swoistym trendem.

Przed zupełną klapą sektor uratowały piwa niskoprocentowe i bezalkoholowe, które w 2022 r. odnotowały wzrost wartości sprzedaży o około 130 mln złotych – do poziomu 1,3 mld złotych. Jest to efekt pewnej zmiany wektora, w myśl której konsumenci częściej niż wysokiej zawartości alkoholu poszukują odpowiednich doznań smakowych. Tak też tylko w 2022 r. wzrost sprzedaży piw bezalkoholowych w Polsce oscylował wokół 21,8 proc. rok do roku, a smakowych lagerów bezalkoholowych wokół 5 proc. W tym samym czasie sprzedaż mocnych lagerów skurczyła się o 12,8 proc. rok do roku, a najtańszych piw o niemal 5 proc.

Wobec zmiany trendów konsumenckich spodziewać się należy, że kolejny już rok producenci coraz wyraźniej stawiać będą na produkty NoLo, czyli jedyną kategorię notującą regularne wzrosty sprzedaży.

Branża jest rozgoryczona

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Agencję Badań Rynku i Opinii SW Research aż 94 proc. browarów w Polsce twierdzi, że obecna sytuacja branży jest zdecydowanie gorsza aniżeli w czasie lockdownów. Badanie nastrojów branży wykazało również, że jeden na cztery browary w Polsce realnie rozważa zakończenie produkcji.

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

Aptekarze zdecydowanie przeciwni planom rządu

Przedstawiciele sieci aptecznych sprzeciwiają się rządowym planom „doregulowania” ustawy zwanej potocznie „apteką dla aptekarza” i wystosowali już stosowny apel.
2 MIN CZYTANIA

Stop dezinformacji żywnościowej. Producenci działają

Polscy producenci żywności chcą walczyć ze skierowaną przeciwko nim dezinformacją żywnościową. Pomaga im resort rolnictwa.
2 MIN CZYTANIA

Kredyty dla małych i średnich przedsiębiorców i rolników

Jak co tydzień publikujemy informacje o już dostępnych – lub zapowiadanych – formach wsparcia dla MŚP.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Na ratunek rynkowi miodu

Polska jest silnym graczem na rynku miodu, nie oznacza to jednak, że branża ta wolna jest od problemów. Przeciwnie – kłopoty występują i są bardzo poważne, a od lat dotyczą tego samego wątku, czyli fałszerstw.
4 MIN CZYTANIA

Zakaz chowu klatkowego, czyli unijny bumerang

Naiwne jest myślenie, że zakaz stosowania klatek w hodowli zwierząt przyniesie zmiany w wymiarze globalnym. Aby sprostać światowemu popytowi system klatkowy zostanie utrzymany – z tym, że nie będzie działo się to w UE.
5 MIN CZYTANIA

Luka w CIT jak była, tak jest – jej uszczelnianie idzie coraz wolniej

Trudno oprzeć się wrażeniu, że CIT jest w Polsce podatkiem w jakimś sensie dobrowolnym. Stosując kreatywną księgowość w zasadzie można go uniknąć, o czym świadczy fakt, że rekordzista (firma z niemieckim kapitałem) zapłacił podatek CIT w wysokości 0,003 proc. osiągniętego przychodu.
4 MIN CZYTANIA