fbpx
piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaBiznesProducenci żywności wciąż muszą walczyć o swoje

Producenci żywności wciąż muszą walczyć o swoje

Stosunkowo niedawno UOKiK postawił niektórym sieciom handlowym zarzuty nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej wobec dostawców produktów rolno-spożywczych. Chodziło o ustalenia dotyczące warunków współpracy w trakcie jej trwania oraz o rabaty. Pomimo że sporo już na ten temat napisano, relacje pomiędzy dostawcami a sieciami sklepów wielkopowierzchniowych nadal dalekie są od ideału, a producenci i dostawcy szukają metod na przetrwanie na rynku.

Zdarzające się jeszcze praktyki nadużywania przez sieci sklepów przewagi kontraktowej nie pozwalają dostawcom na skuteczne planowanie prowadzonej działalności gospodarczej. Nie pozwalają też na właściwe zarządzanie rentownością i kosztami własnymi. Jest to dokuczliwe zwłaszcza w dobie wysokiej inflacji i utrzymujących się napięć geopolitycznych i gospodarczych. Wydawać powinno się oczywiste, że biznesowe relacje – niezależnie od wielkości utrzymujących je podmiotów – powinny być transparentne, utrzymywane na uczciwych i partnerskich zasadach. Nie zawsze, niestety, takimi są.

Dostawcy ściśnięci przez sieci

Już w latach 90. XX w. międzynarodowe korporacje działające w Polsce poczuły się tu jak u siebie w domu. Stopniowo też doszło do niemal już całkowitej likwidacji drobnego, tworzącego mozaikę konkurujących ze sobą podmiotów, handlu spożywczego. Udział małych sklepów spożywczych, które nie należą do żadnej z dużych sieci handlowych czy dyskontów franczyzowych zmalał z 40 proc. w 2005 r. do zaledwie 15 proc. w roku 2015. Zapewne też nie jest przypadkiem, że niemal już całkowicie wyzbyliśmy się drobniejszego rolnictwa, z którego zdrowych i smacznych towarów Polska tak kiedyś słynęła (dziś stanowią oni ok. 12 proc. gospodarstw rolnych ogółem). Ci rolnicy, którym jakoś udało się utrzymać na rynku lub zdołali nieco przez te lata wzrosnąć, są niejako zakładnikami sieciowych sklepów – klient oczekuje niepodwyższania cen od marketu, market zaś obniżenia (lub co najmniej niepodwyższania) ceny u dostawcy. Dostawcy zwiększają więc produkcję, gorączkowo poszukując też nowych rynków zbytu i kanałów sprzedaży, a jednocześnie miejsc, w których mogą jeszcze ciąć koszty.

Co dalej?

Przykłady powstawania polskich sieci supermarketów pokazują, że jest to jak najbardziej możliwe. Do ucywilizowania rynku na styku dostawca – supermarket czy dyskont przyczyniają się też niewątpliwie kooperatywy producenckie. Ale ważne jest, żeby także sami producenci „wyczuwali” nowe możliwości i szanse dla siebie. Należy do nich niewątpliwie produkcja także żywności „zrównoważonej”, wegetariańskiej i wegańskiej – warto podążać za trendami, choćby były one budowane tylko na pewnej modzie. Dostarczane do sklepów produkty żywnościowe muszą być również „transparentne” co do ich składników i potencjalnego wpływu na zdrowie. Warto – tam, gdzie jest to możliwe – rozwijać sprzedaż zdalną.

Warto także zadbać o utrzymanie właściwej równowagi w sprzedaży pod markami własnymi marketów i pod marką (czy markami) własną. To wszystko plus ciągła dbałość o lokalną rozpoznawalność i utrzymanie zaufanie lokalnej społeczności, nie gwarantuje jeszcze pełnego sukcesu – z pewnością jednak do niego zbliża. Czasy, gdy Polacy kupowali żywność wyłącznie w osiedlowych sklepikach, państwowych sieciach czy na targach i bazarach, już nie wrócą.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Branża IT redukuje zatrudnienie i zwiększa długi

O 1/3 wzrosło w ciągu dwóch lat zadłużenie branży IT – wynika z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów. Sektor „skazany na rozwój” powoli zaczyna być ofiarą własnego sukcesu. Jego długi wynoszą obecnie 264 mln zł, ale jeszcze więcej, bo prawie 400 mln zł, firmy informatyczne muszą odzyskać od swoich klientów.
4 MIN CZYTANIA

Nadchodzą jeszcze trudniejsze czasy dla małych sklepów. Ich liczba systematycznie maleje

Po ponad dwóch latach przerwy powrócił 5-procentowy VAT na żywność. Sieci dyskontów, które toczą wojnę o klientów, kuszą obietnicą, że cen nie podniosą, bo podatek wezmą na siebie. Korzystna dla klientów zapowiedź może okazać się zabójcza dla i tak słabnących i znikających z rynku małych sklepów.
5 MIN CZYTANIA

Zatory płatnicze uderzają w sektor MŚP. Czy sposobem na nie może być faktoring?

Od 2020 r. UOKiK ma uprawnienia do zwalczania zatorów płatniczych, które są szczególnie groźnie dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Rosnące w kolejnych latach liczby i kwoty nakładanych kar pokazują, że nie jest łatwo rozwiązać ten problem systemowo. Ale przedsiębiorcy zabezpieczają się przed zatorami również na własną rękę. Wykorzystują do tego faktoring.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA