33 proc. przedsiębiorców wyraża przekonanie, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy sytuacja w ich branży się poprawi. Poziom optymizmu można więc ocenić jako wysoki. Aż 24 proc. z nich wierzy w to, że ich branża się rozwinie – w pewnym sensie dzięki pandemii. Uważa tak 46 proc. firm produkcyjnych i 30 proc. firm budowlanych.
Większa firma, większy optymizm
Najlepsze nastroje panują pośród przedsiębiorców reprezentujących firmy średniej wielkości. Najbardziej o swoją przyszłość obawiają się mikroprzedsiębiorcy – chociaż 35 proc. z nich uważa, że sytuacja w najbliższym półroczu się poprawi, a tylko 13 proc., że się pogorszy. W mikro i małych firmach optymistów i pesymistów jest mniej więcej tyle samo – poprawę swojej sytuacji przewiduje 32 proc. mikro i 34 proc. małych przedsiębiorstw, podczas gdy o pogorszeniu mówi odpowiednio 31 i 25 proc. firm.
Oswajają się z pandemią?
Choć wpływ pandemii koronawirusa na gospodarkę jest oceniany jako negatywny, to z kwartału na kwartał takie przekonanie pośród przedsiębiorców słabnie. Można jednak przypuszczać, że jest to wynikiem złagodzenia obostrzeń lockdownowych oraz generalnie słabnięcia psychologicznego efektu koronawirusa jako ogólnoświatowego, wielkiego kryzysu gospodarczego.
– Firmy sektora MŚP już oswoiły się z faktem, że koronawirus i trudna sytuacja przez niego spowodowana są z nimi na co dzień. To przekłada się na coraz mniej negatywne oceny sytuacji oraz bardziej optymistyczne prognozy – mówi Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL. –Zdecydowanie mniej firm wskazuje na upadki działalności, a więcej na neutralny charakter epidemii. Biorąc pod uwagę wszystkie osiem edycji naszego covidowego pomiaru nastrojów w sektorze MŚP, podtrzymujemy tezę, że koniec dekoniunktury wśród mikro, małych i średnich firm jest bliski – przekonuje szef EFL-u.
Sektor HoReCa nadal pesymistyczny
Jedynie 22 proc. firm ocenia, że w związku z pandemią COVID-19 dojdzie do zamykania działalności firm. W każdym razie tak oceniało, bo należy pamiętać, że tego typu badania charakteryzują się pewnym opóźnieniem w stosunku do zdarzeń. Tym bardziej, jeśli te zdarzenia następują w szybkim tempie.
39 proc. przedsiębiorców jest przy tym zdania, że pandemia nie spowoduje istotnych zmian w branży. Największy optymizm panuje w sektorze produkcji i w budownictwie. Aż 45 proc. firm produkcyjnych i 30 proc. budowlanych uważa wręcz, że pandemia pomoże rozwinąć się ich branżom. Na raczej niekorzystny wpływ pandemii wskazuje 45 proc. mikro, 33 proc. małych i 42 proc. średnich przedsiębiorstw.
Największy pesymizm wykazują w dalszym ciągu przedstawiciele HoReCa. Zdecydowana większość respondentów (tyle samo, co w II kwartale – blisko 85 proc.) uważa, że pandemia spowoduje upadki firm i zamykanie działalności gospodarczych.
Może jednak okazać się, że tzw. życie kolejny raz zweryfikuje nastroje przedsiębiorców. I to wszystkich. Ogłaszane nadejście czwartej fali koronawirusa i „regionalizowanych” lockdownów z pewnością nie wzmacniają – i nie będą wzmacniać – szeregów optymistów. Niezależnie od wielkości firm, jakie reprezentują.